eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Zrzutka?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 19

  • 11. Data: 2012-12-11 13:16:22
    Temat: Re: Zrzutka?
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    maruda wrote:
    > W dniu 2012-12-11 12:02, Gotfryd Smolik news pisze:
    >
    >> W przypadku osób zupełnie nieznanych US powie "niewiarygodne" i bij
    >> potem głową w mur.
    >>
    >
    > No dobra... a niech mnie zidentyfikują. Trudno.
    > Pod moim domem jest sklepik. Taki warzywniak (i piwo! - dlatego tam
    > bywam). Prowadzi to bardzo miła kobitka, którą wszyscy lubią i której
    > się w Wigilię ma urodzić dzidziuś. Nie ma męża.
    >
    > Jeśli ktoś (ja, bo się podpiszę na tym słoiku imieniem i nazwiskiem, że
    > to nie ona się doprasza, a że to sąsiedzka inicjatywa, albo ona - bo to
    > jej sklepik) miałby za to beknąć przed jakimś sq..m (qjm) urzędnikiem -
    > to gówno z tego wyjdzie, bo projekt nie zostanie wdrożony.
    >
    > Ot - tegośmy się doczekali.
    >
    > Gratuluję Wam, rodacy, tak udanego 'państwa".
    > To tak przedświątecznie.
    >

    no niestety pomocnictwo tez jest karalne. wiec jak ten sloik postawisz w
    sklepie to ja wkopiesz.


    wiesz, ale darowizny karalne nie sa.
    Wiec zamiast zbierac pieniadze, zachec ludzi do dawania pieniedzy, ale
    jej bezposrednio, nie przy pomocy sloika posrednika.

    Powies ogloszenie na klatce, ze nikt pieniedzy nie zbiera bo nie
    wolno,ale kto moze co łaska niech jej bezposrednio da do ręki.


    przeciez dziennikarze, ktorzy nakrecili reportaz jak to jedna para
    powiesila karte na slupie ze potrzebuja wyprawki dla malego dziecka nie
    siedza.



  • 12. Data: 2012-12-11 14:01:02
    Temat: Re: Zrzutka?
    Od: maruda <m...@n...com>

    W dniu 2012-12-11 13:16, witek pisze:

    >> Jeśli ktoś (ja, bo się podpiszę na tym słoiku imieniem i nazwiskiem, że
    >> to nie ona się doprasza, a że to sąsiedzka inicjatywa, albo ona - bo to
    >> jej sklepik) miałby za to beknąć przed jakimś sq..m (qjm) urzędnikiem -
    >> to gówno z tego wyjdzie, bo projekt nie zostanie wdrożony.
    >>
    >> Ot - tegośmy się doczekali.
    >>
    >> Gratuluję Wam, rodacy, tak udanego 'państwa".
    >> To tak przedświątecznie.
    >>
    >
    > no niestety pomocnictwo tez jest karalne. wiec jak ten sloik postawisz w
    > sklepie to ja wkopiesz.
    >
    >
    > wiesz, ale darowizny karalne nie sa.
    > Wiec zamiast zbierac pieniadze, zachec ludzi do dawania pieniedzy, ale
    > jej bezposrednio, nie przy pomocy sloika posrednika.
    >
    > Powies ogloszenie na klatce, ze nikt pieniedzy nie zbiera bo nie
    > wolno,ale kto moze co łaska niech jej bezposrednio da do ręki.

    Niestety, moje "wyczucie socjotechniki" podpowiada, że to nie zadziała,
    albo zadziała dużo gorzej.

    Wyobraź sobie - stoi przed Tobą za ladą babka "na rozwiązaniu", a obok
    niej słoik z tym napisem. Naturalne jest, że tę resztę z 10zł wrzucisz
    do tego słoika. (Sam bym zaczął od 2o-złotówki, żeby słoik nie stał
    pusty ani minuty.)

    A kartka na klatce... cóż - ktoś zerwie, mało kto przeczyta.

    >

    >
    > przeciez dziennikarze, ktorzy nakrecili reportaz jak to jedna para
    > powiesila karte na slupie ze potrzebuja wyprawki dla malego dziecka nie
    > siedza.

    ... ale jeśli ta kobitka nie daj Boże czyta nasze dywagacje, to się
    przestraszy.



    --

    Dziękuję. Pozdrawiam. Ten Maruda.


  • 13. Data: 2012-12-11 14:01:28
    Temat: Re: Zrzutka?
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Tue, 11 Dec 2012, maruda wrote:

    > Gratuluję Wam, rodacy, tak udanego 'państwa".

    A wzajemnie.
    To państwo postanowiło wszystko "zinstytucjalizować".
    Może nawet nie tyle "postanowiło", co wzięło gotowe z poprzedniego
    systemu.
    Sytuacja jest absurdalna, bo legalne wykonanie wielu rzeczy jest
    możliwe, ale wymaga powołania "instytucji".
    Jednostki prawnej (niekoniecznie i nie zawsze osoby prawnej).

    To, co jest przerażające, to fakt iż kolejne przepisy pogłębiają
    ten stan.
    Weźmy choćby sławną "sprawę piekarza" oraz (nic to, że w skali
    postępowania był to drobny ułamek *KWOTY* o którą chodziło, to
    że piekarz skutecznie zabił ćwieka co do ZASADY to sprawa odrębna)
    wynikłej z tego nowelizacji ustawy o VAT.

    Weźmiesz, założysz *stowarzyszenie*, powołasz prezesa, i już proszę,
    można. A jakże. Ewentualnie jeszcze uda się część z 'darowizny'
    wyprowadzić (w postaci wynagrodzenia).
    Ale tak wot po prostu - nie ma mowy!

    > To tak przedświątecznie.

    Na pocieszenie - poświątecznie wiele się nie zmieni ;)

    pzdr, Gotfryd


  • 14. Data: 2012-12-11 14:06:19
    Temat: Re: Zrzutka?
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Tue, 11 Dec 2012, maruda wrote:

    > No dobra... a niech mnie zidentyfikują. Trudno.

    :D
    IMO 'witek' doskonale opisał najprostsze legalne rozwiązanie.
    Właśnie z wszelkim "pośredniczemiem" poprzez osobę ktora nie ma
    formalnego uprawnienia jest problem.

    > Jeśli ktoś (ja, bo się podpiszę na tym słoiku imieniem i nazwiskiem,

    No właśnie.
    Wtedy to nie będzie darowizna.
    I już jest problem.

    pzdr, Gotfryd


  • 15. Data: 2012-12-11 14:35:33
    Temat: Re: Zrzutka?
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    maruda wrote:
    > Niestety, moje "wyczucie socjotechniki" podpowiada, że to nie zadziała,
    > albo zadziała dużo gorzej.

    a to sie juz zglos do specjalistow jak to zrobic, zeby zadzialalo.
    jak zachecic ludzi do dawania.
    Moze jakis krotki reportazyk w lokalnej tv pod tytulem, lubisz nasza
    pania zostaw jej reszte.


  • 16. Data: 2012-12-11 16:17:48
    Temat: Re: Zrzutka?
    Od: maruda <m...@n...com>

    W dniu 2012-12-11 14:35, witek pisze:
    > maruda wrote:
    >> Niestety, moje "wyczucie socjotechniki" podpowiada, że to nie zadziała,
    >> albo zadziała dużo gorzej.
    >
    > a to sie juz zglos do specjalistow jak to zrobic, zeby zadzialalo.
    > jak zachecic ludzi do dawania.
    > Moze jakis krotki reportazyk w lokalnej tv pod tytulem, lubisz nasza
    > pania zostaw jej reszte.
    >

    ... daj zlecenie, weź fakturę, Vincent urwie VAT, PIT, CIT i chwctj.

    Na takie łapy wyciągające się po nasze pieniądze pomoże tylko maczeta.

    Chętniej dałbym ogłoszenie "kupię dużą betoniarkę wypełnioną 30T nawozu
    azotowego podlanego olejem napędowym, loco Wieś".


    --

    Dziękuję. Pozdrawiam. Ten Maruda.


  • 17. Data: 2012-12-11 16:57:22
    Temat: Re: Zrzutka?
    Od: Krzysztof Jodłowski <b...@p...onet.pl>

    > Chętniej dałbym ogłoszenie "kupię dużą betoniarkę wypełnioną 30T nawozu
    > azotowego podlanego olejem napędowym, loco Wieś".

    Ale do tego jeszcze jest potrzebne coś ekstra do włączenia tej
    betoniarki :) A to już dużo ciężej kupić :) Zapalniczką nie włączysz.

    --
    Krzysztof


  • 18. Data: 2012-12-11 17:15:23
    Temat: Re: Zrzutka?
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    maruda wrote:
    > W dniu 2012-12-11 14:35, witek pisze:
    >> maruda wrote:
    >>> Niestety, moje "wyczucie socjotechniki" podpowiada, że to nie zadziała,
    >>> albo zadziała dużo gorzej.
    >>
    >> a to sie juz zglos do specjalistow jak to zrobic, zeby zadzialalo.
    >> jak zachecic ludzi do dawania.
    >> Moze jakis krotki reportazyk w lokalnej tv pod tytulem, lubisz nasza
    >> pania zostaw jej reszte.
    >>
    >
    > ... daj zlecenie, weź fakturę, Vincent urwie VAT, PIT, CIT i chwctj.
    >
    > Na takie łapy wyciągające się po nasze pieniądze pomoże tylko maczeta.
    >
    > Chętniej dałbym ogłoszenie "kupię dużą betoniarkę wypełnioną 30T nawozu
    > azotowego podlanego olejem napędowym, loco Wieś".
    >
    >

    no to zostalo ci sie samemu zrzucic.


  • 19. Data: 2012-12-13 17:52:06
    Temat: Re: Zrzutka?
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Tue, 11 Dec 2012, Krzysztof Jodłowski wrote:

    >> i jakby US się uparł łupnąć podatkiem to
    >> będzie musiał przeprowadzić czynności wyjaśniające (i po kolei pytać
    >> potencjalnych darczyńców czy ich darowizna przekroczyła próg oraz
    >> ewentualnie udowodnić że suma jest niższa niż deklarowana kwota).
    >
    > Niestety nie. To podatnik będzie musiał zorganizować świadków i udowodnić, że
    > nie przekroczył progów.

    Umiarkowanie.
    US oczywiście sprawę będzie usiłował tak postawić, ale ani wg. Ordynacji
    ani wg KKS nie ma prawa do "karania zupełnie po uważaniu".
    Oświadczenie podatnika *jest* dowodem, i aby go obalić trzeba użyć
    dowodu przeciwnego. Nie jest dowodem "uznanie za niewiarygodne"
    w przypadku jak są podani świadkowie i nie zostali przesłuchani.
    Sytuacja "dostałem darowizny, od darczyńców z listy, ale nie mam
    spisanych dokładnych kwot, razem było 150 000", to jest zupełnie
    inna sytuacja niż twierdzenie "to z prostytucji ale nie powiem
    z kim" :P

    > Kiedyś miałem podobnie: "wezwanie w celu wyjaśnienia"

    O toto.
    Weź pod uwagę, że USy mają opanowaną socjotechnikę "stawiania podatnika
    na baczność". Prawdą jest również, że "słuszny" (z braku wsparcia
    przepisami) opór (bierny :>) podatnika może powodować przeciągające
    się postępowanie (uciążliwe same w sobie), ale to nie znaczy że
    każdy taki przypadek jest zgodny z prawem.
    Oczywiście, że dla US najwygodniej jak podatnik przedstawi
    gotowe wyniki kontroli :P (znaczy komplet dowodów które
    wystarczy "uznać").
    Jak US wszczyna (formalne) postępowanie, to między postawą podatnika
    "nic nie powiem" a wersją "tu mam listę gości" jest przepaść.
    Ten pierwszy przypadek US oczywiscie przed NSA wygra w cuglach.
    W tym drugim... cóż, powołam się na "przypadek piekarza" :P, bardzo,
    bardzo niechętnie, ale US musiał opodatkować VATem te drobne które
    w ramach "prawa do niewinności" trzeba było uznać za darowiznę
    dla ubogich. Mimo braku "twardych" dowodów i stosowania dopuszczalnych
    w przepisach metod (choćby szacowania).

    > - jak źle/niefortunnie/błędnie/itp. wyjaśnisz, to płacisz.

    Dawno temu, chyba jeszcze w zeszłym tysiącleciu, rzeczniczka
    CHIPa zapodała coś takiego: "nie ma tak dobrej lokaty w banku
    jak niesłuszne oskarżenie i egzekucja przez US, no ale trzeba
    mieć bogatego wujka który na tę lokatę wyłoży" :P (ówcześnie
    chyba poszło o stawkę VAT na płytki CD).
    No tu niestety prawda - US ma prawo egzekucji decyzji również
    wtedy, kiedy została zaskarżona.

    INNA sprawa, to owa "niefortunność".
    Zacznijmy od wielokrotnie dyskutowanej sprawy darowizny i podważenia
    poszczególnych przypadków w bardzo różnych aspektach.
    AFAIR tu na grupie opisywano przypadki kiedy i prawnikom zdarzało
    się "wpaść", po czym następował tekst w stylu: "na pewno? - pan podpisze,
    a teraz, ponieważ to nie była darowizna, należy się podatek dochodowy"
    :> (od nieodpłatnego świadczenia).
    Dla jasnosci, nie przy okazji darowizn weselnych, raczej w przypadkach
    kiedy podatnik był przekonany że umie dobrze kłamać :|
    W sprawie "fortunności" zgodzę się więc, że każde słowo (szczególnie
    zbędne) może być drogie.

    > Ile się musiałem
    > naszukać (wtedy jeszcze bazy internetowe nie było ogólnie dostępne) jakie
    > limity obowiązywały kilka lat wstecz dla poszczególnych grup darczyńców...

    A to jest zupełnie inna sprawa :( - fakt, jakie były *limity* to
    niestety podatnik ma wiedzieć.
    Podobnie jak ma znać literalną treść pozostałych półtorej tysiąca
    dzienników ustaw rocznie... (czy coś koło tego).

    pzdr, Gotfryd

strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1