eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoZnalazłem se motocykl › Re: Znalazłem se motocykl
  • Data: 2023-08-15 09:14:39
    Temat: Re: Znalazłem se motocykl
    Od: Shrek <...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 14.08.2023 o 22:46, Shrek pisze:

    > Szczegóły jutro bo jestem zjebany jak koń po łesternie. Przy okazji mam
    > nowy slogan dla policji - jak kiedyś były sklepy "wszystko po pięć
    > złotych" tak tu "każda czynność 200 minut";)

    Dobra - the story.

    Około 15 (a nie 13 jak napisałem) zadzownił do mnie sierżant prowadzący
    postępowanie. Pytał o namiary na ochroniarza - tego samego co nie warto
    było do niego jechać wcześniej;). Podałem namiary na ochronę, zwróciłem
    uwagę że typ co przechodzi na moonitoringu to ten świadek do którego
    adres podałem i że typów zna i powiedziałem, że busa widziano przy
    powązkowskiej i właśnie miałem tam jechać. Powiedział że wie, żebym nie
    jechał oni podjadą.

    Wiedziony swoim legendarnym zaufaniem do "firmy" postanowiłem się jednak
    przejechać wieczorem. Spodziewałem się ewentualnie bus, którego nie było
    jak "sierżant" sprawdzał bo może wieczorem tam parkuje i że jak zgłoszę
    gdzie stoi to nic nie zrobią, bo przecież moto nie ma to nie ma się co
    spieszyć. I bus stał. A obok moto - na widoku normalnie, czyli chuja
    zrobili.

    Zgodnie z radą roberta - najpierw do "sierżanta" - nie odbiera - pewnie
    po służbie. No to do dyżurnego - nie odbiera. No to na 112 - jest 18.50.
    Zgłoszone przekazane. Mimo wszystko jeszcze dzwonię to dyżutnego -
    odebrał za 5 razem. Mówię co i jak a ten "ale jak to pan znalazł - tak
    na widoki?". Podałem nr sprawy, podiedział że podjadą - głos miał raczej
    niezadowolony ale to może być moje uprzedzenie;)

    Gdzieś po 30 minutach podjeżdza cywilny wozik i wysiada dwóch dobrze
    zbudowanych gości. Ponieważ cała sytuacja z bezkarnością złodzieji jak
    policja ma wszystkie dane jest absurdalna przez myśl mi przechodzi że to
    tak absurdalne, że może policja o wszystkim wie i współpracują - niby
    absurdalne ale sytuacja jest absurdalna (moje zaufanie do policji
    wkroczyło na kolejny poziom;). Zastanawiam się czy to nie karki co
    przyszły "negocjować" ale dzwonią z policji że patrol na miejscu więc po
    30 sekundach jestem;)

    Pytają o co chodzi, mówię że zgłaszałem że prowadzą na piątce, że ten
    bus i ten moto. Przełażą przez płot - sprawdzają - no ten, czekamy na
    technika. Jest trzydziści siedem minut od zgłoszenenia dzwoni dyżurny
    gdzie jestem. Mowię że z kryminalnymi. Jak to z kryminalnymi jak ja
    jeszcze nikogo nie wysłałem? (niezły refleks;). Okazało się że
    przyjechali ci z bemowa bo to 200 mertrów w innej dzielnicy. Ok "V" ma
    na razie spokój.

    Ponieważ jak się okazało na technika czekaliśmy ponad 2 godziny, przy
    ponaglaniu kurwami przez radio (pamiętacie jak robert mówił że policja
    nie konfiskuje telefonów i kompów, bo przecież przyjedzie technik i
    wykona kopie cyfrową od ręki?;)) to sobie gadaliśmy w międzyczasie ktoś
    bramę otworzył, zapytali kogoś gdzie klient mieszka, poszli najpierw
    przez pomyłkę do sąsiada, też pogadali, potem do właściwego domku, ale
    klienta nie było, więc zadzwonili. Kolo twierdził, ze tamci mu go
    sprzedali za cenę złomu bo to po zmarłym wujku i miał im zapłacić jak
    doniosą kluczyki i dokumenty. Stwierdzamy wspólnie że sprawa jest
    cokolwiek absurdalna - z jednej strony wyjaśnienie że kupił jak głupi od
    żuli i nawet nie zapłacił z drugiej akcja legalnym busem,
    charakterystycznym w cholerę pod kamerami i moto widoczny z ulicy nawet
    nie przykryty... Siedzimy czekamy, chłopaki coraz mocniej kurwami
    rzucają że technika nie ma, ciemno się robi. Uważali że typ siedzi w tym
    domku tylko się boi

    Ponieważ na technika nie ma i nic nie wskazuje na to że przyjedzie zaraz
    to poszli chyba z nudów i wkurwienia na te działki jeszcze raz i
    "dokonali czynności". Szczegółów nie będę opisywał bo to już trochę za
    dużo do publicznej wiadomości ale dokonali pewnych w sumie zaskakujących
    ustaleń. Reasumując - typ wygląda na to że typ rzeczywiście ma
    nieposzlakowną opinię i na policji i w środowisku motocyklowym i
    motoryzacyjnym i rzeczywiście było jak mówi. Finalnie na chwilę przed 22
    przyjechali technicy.

    Podsumowując - policja dostała wszystkie dane łacznie z tym gdzie moto
    stoi i chuja zrobili dopóki sam nie pojechałem i nie dało się mnie
    spławić ze 112. A nasz forumowy policjant uprawiał w tym czasie
    klasyczny victim blaminh twierdząc, że brak działań policji wynika z
    mojego zachowania.

    Moje zdanie jest takie, że policja jest wrogiem obywatela - chuja zrobią
    jak ich potrzebujesz, nawet jak podasz im kurwa wszystko na tacy, a
    zawsze mogą się przypierdolić o maseczkę, przejście na czerwonym świetle
    czy chuj co tam sobie wymyślą że niby jest "szkodliwe społecznie". Ja
    spędziłem nad sprawą do tej pory 7 godzin i jedę dziś na bemowo potem
    pewnie jeszcze do swoich na "piątkę", Razem pewnie zamknie się w
    półtorej dniówki, policjanci spędzili nad tym do tej pory dniówkę (nie
    liczę dyżurnych i tego "sierżanta" i gościa w podkoszulce który też
    pewnie coś tam robił). Jednym zdaniem w chuj czasu poświęcili i chuja
    zrobili. Jak dla mnie cała formacja do zaorania z wyjątkiem części
    związanej z terrorem kryminalnym bo mafię rzeczywiście utłuki i dają
    radę. Reszta to systemowa spychologia i nieefektywność oraz ludzie w tym
    tkwiący, którzy nawet jakby to chcieli zmienić to ich środowisko wyrówna
    - czendz maj majnd:P

    --
    Shrek

    Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
    PS - i konfederację!

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1