eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoZnaki drogowe "domowej roboty" - Podzamcze k/Ogrodzienca › Re: Znaki drogowe "domowej roboty" - Podzamcze k/Ogrodzienca
  • Data: 2007-01-16 12:31:27
    Temat: Re: Znaki drogowe "domowej roboty" - Podzamcze k/Ogrodzienca
    Od: "Jurand" <j...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    "Przembo" <x...@x...xx> wrote in message
    news:eoi908$ag2$1@news.onet.pl...
    > Użytkownik "Kira" <c...@e...wytnij.pl> napisał
    >> Ja tu ogólnie nadinterpretuję :-) Raz, że jak wspomniałam - na
    >> potrzeby tego wątku posiadam artystyczną duszę. Dwa - że gdyby
    >> ktoś mi w RL faktycznie zaparkował na moim terenie, to na 95%
    >> nie zastanawiałabym się nad legalnością, tylko poprosiła paru
    >> silniejszych kolegów żeby mi toto zabrali W-Cholerę, po cichu,
    >> i zostawili gdzieś, gdzie Policja sama z siebie będzie chciała
    >> sobie to odholować. A właściciela z rozbrajającym uśmiechem
    >> oraz mruganiem rzęsami zapytałabym "Samochód? Jaki samochód?".
    > Chamstwo chamstwem, ale kierowca zostawiajacy auto na czyjejs posesji bez
    > zgody wlasciciela jawi sie przy zachowaniu wlasciciela/ki jw. jako
    > niezwykle kulturalny czlowiek.
    > Co do nadinterpreatcji to za malo powiedziane, watek zaczal sie od drogi
    > bedacej droga publiczna, ogolnie dostepna i parkowania dokladnie na niej.

    Nie. Wątek zaczął się od parkowania w miejscu, gdzie masz tabliczkę "teren
    prywatny zakaz parkowania". Zbaczasz jak Maśląg w kierunku najprostszej do
    obrony sytuacji.

    > Jesli wlasicicel ma prawo niech zamknie droge i po klopocie, jesli oddal
    > ja na wieczyste uzytkowanie to jako wlasciciel chyba za bardzo nie ma
    > prawa niczego nakazywac, ani zabraniac. I takiego natreta najlepiej
    > spuscic na drzewo, niech prostuje banany... jak je tam znajdzie :)

    Ale często na wsiach są domy częsciowo tylko ogrodzone i co na to powiesz?
    Też możesz komuś wjechać prawie na schody wejściowe i rżnąć głupa?

    >> No to kultura nakazywałaby autko zabrać po prostu, nie?
    > Oczywiscie, ze wypadaloby. Ale jesli wlasciciel terenu zachowalby poziom
    > kultury nie wyzszy niz podworkowy burek to dalej kulturze tu mowa? W
    > takiej sytuacji z reguly konczy sie dyskusja zanim druga strona wyjasni
    > kim jest, czego chce i czy ma do tego prawo.

    Jakie znaczenie ma poziom kultury właściciela terenu? Wjeżdżasz na prywatny
    teren - to Twoim obowiązkiem jest go opuścić, jeśli się o tym fakcie
    dowiesz.

    > Poza tym bylo ogrodzenie? Byla tablica informujaca o zakazie parkowania
    > na tym terenie? Znak zakazu na prywatnym terenie nie ma zadnej
    > wartosci.

    Ma. Ma bardzo dużą wartość. Informacyjną dla takich właśnie ludzi jak Ty.

    Jurand.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1