eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoZlosliwie hamujacy kierowca › Re: Zlosliwie hamujacy kierowca
  • Data: 2019-03-25 23:48:12
    Temat: Re: Zlosliwie hamujacy kierowca
    Od: Kviat szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2019-03-25 o 20:47, Robert Tomasik pisze:
    > W dniu 25.03.2019 o 19:52, Kviat pisze:
    >
    >>> Już Ci tyle razy to wyjaśniałem, że nie mam nadziei, ze teraz zrozumiesz.
    >> No nie ma nadziei. Na moje szczęście.
    >> Już Ci tyle razy wyjaśniałem, że cieszę się, że nie rozumiem Twoich
    >> wyjaśnień.
    >
    > Nikt nie jest doskonały. Cóż, muszę jakoś przeboleć moje niepowodzenie
    > dydaktyczne. Natomiast nie rozumiem, po co mnie pytasz po raz kolejny o
    > to samo, skoro i tak sam zakładasz, że odpowiedzi nie zrozumiesz.

    Cóż, muszę jakoś przeboleć moje niepowodzenie dydaktyczne, skoro moje
    pytania nie skłaniają Cię do zrozumienia, gdzie popełniasz błąd w swoich
    wywodach.
    Nikt nie jest doskonały.

    > Nie wymagam, byś uznał, że mam rację.

    I słusznie. Trochę głupio by było wymagać tego ode mnie, gdy nie masz racji.

    > Dopuszczam, że możesz być
    > odmiennego zdania

    Och! Dziękuję...

    > i nie zamierzam dążyć do zmiany zaistniałego stanu
    > rzeczy. Nie uważam Cię za tak ważną osobę, by zabieganie o aprobatę dla
    > mojego stanowiska warte było wysiłku.

    I wzajemnie.

    > Tym nie mniej, skoro już zauważyłeś, że nie rozumiesz, co piszę,

    A Ty nadal nie zauważyłeś, że ja rozumiem to co piszesz.
    I właśnie dlatego, że rozumiem co piszesz, wykazuję, że nie masz racji.

    Analogia dla ułatwienia: gdy pis twierdzi, że broni Konstytucji, to ja
    doskonale rozumiem co twierdzi. Ale to, że rozumiem co twierdzi, nie
    czyni tego twierdzenia prawdziwym, czy zgodnym z logiką i
    rzeczywistością. Ich wyjaśnienia dlaczego tak twierdzą są niespójne i
    kompletnie niezrozumiałe.

    > to
    > byłbym Ci głęboko zobowiązany, jakbyś przestał zawracać mi głowę swoimi
    > problemami,

    Nie wiem skąd pomysł, że moje posty są zawracaniem Twojej głowy?
    Nie chcesz, to nie czytaj.
    To tak, jakbym napisał, że zawracasz mi głowę swoimi problemami pisząc
    na grupie to co piszesz. To byłoby trochę dziwne...

    > których ja rozwiązać nie potrafię.

    Nie przypominam sobie, żebym Cię prosił o rozwiązywanie moich problemów.
    Zapewne dlatego, bo wiem, że nie potrafisz.

    Brak logiki w Twoich wypowiedziach, to Twój problem, a nie mój.

    > Przyjmiemy, ze mamy
    > odmienne zdanie na niektóre tematy i tyle.

    Nic nie stoi na przeszkodzie żebyś tak przyjął.

    Kolejna analogia: to, że mam odmienne zdanie niż przeciętny wyznawca
    pisu, nie oznacza, że nie wolno mi zdania tego wyznawcy komentować.

    Nie masz ochoty odpisywać na moje komentarze, to nie odpisuj. I tyle.

    > Oczywiście, o ile kiedyś dojrzejesz do zrozumienia moich wypowiedzi,
    > albo będziesz po prostu chciał podyskutować, to jestem otwarty,

    Nie jesteś otwarty. Ty nie dyskutujesz, a jedynie mentorskim tonem
    obwieszczasz swoje zdanie. I nie potrafisz przyznać się do błędu, gdy
    ktoś Ci go wskaże.

    Tak było w dyskusji o AED przy basenie, tak było w dyskusji o zabójcy
    Adamowicza i tak było w dyskusji o "przekroczeniu uprawnień", gdy
    kulsony zwyczajnie torturowali gościa w kiblu na komisariacie.
    To przykłady tak na szybko.

    To nie jest dyskusja, to tupanie i machanie rękami. Niepotrzebnie masz
    nadzieję, że kiedyś do tego dojrzeję.

    > ale do
    > tego czasu nie widzę żadnego sensu w obrzucaniu się "gównem".

    ?
    Coś mi umknęło, czy to tak na wszelki wypadek napisałeś?

    Pozdrawiam
    Piotr

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1