Użytkownik "Maciej Bebenek" <m...@t...waw.pl> napisał w wiadomości
news:fl300v$quu$1@news.onet.pl...
> William pisze:
>
>> Ech, a u mnie w rejonowym przewodniczący cywilnego rozpoczyna posiedzenie
>> od sprawdzenia dowodów WSZYSTKICH obecnych na sali + przepytanie z
>> pokrewieństwa i stopy znajomości ze stronami....
>
> A jakieś podstawy prawne do legitymowania i odpytywania publiczności
> Wysoki Sąd przedstawia?
>

Jakoś nikt nigdy nie oponuje. Pewnie skończyłoby się 1000zł za obrazę sądu.

do góry

William pisze:
>
> Użytkownik "Maciej Bebenek" <m...@t...waw.pl> napisał w
> wiadomości news:fl300v$quu$1@news.onet.pl...
>> William pisze:
>>
>>> Ech, a u mnie w rejonowym przewodniczący cywilnego rozpoczyna
>>> posiedzenie od sprawdzenia dowodów WSZYSTKICH obecnych na sali +
>>> przepytanie z pokrewieństwa i stopy znajomości ze stronami....
>>
>> A jakieś podstawy prawne do legitymowania i odpytywania publiczności
>> Wysoki Sąd przedstawia?
>>
>
> Jakoś nikt nigdy nie oponuje. Pewnie skończyłoby się 1000zł za obrazę sądu.

IMO byłby ciekawy kazus. Sąd ustala personalia stron lub ich
pełnomocników, świadków, ale publiczności?

M.

do góry

> IMO byłby ciekawy kazus. Sąd ustala personalia stron lub ich
> pełnomocników, świadków, ale publiczności?
>

Dokładnie. Jako osoba postronna byłem pytany (z miejsca, nie z balasek) o
tożsamość i relację wobec stron.

do góry

Dnia Fri, 28 Dec 2007 22:22:23 +0100, William napisał(a):

>> IMO byłby ciekawy kazus. Sąd ustala personalia stron lub ich
>> pełnomocników, świadków, ale publiczności?
>>
> Dokładnie. Jako osoba postronna byłem pytany (z miejsca, nie z balasek)
> o tożsamość i relację wobec stron.

A to z tym się spotkałem, zmierza to ustalenia czy świadek albo ktoś się
nie przemycił. Ale nigdy z dowodem.

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis, najlepsze czasopismo w internecie ==> http://olgierd.bblog.pl/

do góry

Olgierd pisze:
> W ogóle nie spotkałem się z sytuacją kiedy sąd prosiłby kogokolwiek o
> pokazanie dowodu osobistego.

A ja bardzo czesto. Widac w roznych sadach bywamy :)


--
Mithos

do góry

Olgierd pisze:

>>>
>> Eee, rzadko bywasz w sądzie ...
>
> Ostatnio, fakt, rzadko, ale kiedyś bywałem bardzo często.

Ano widzisz, niedawno zmienił się regulamin sądowy i teraz sąd ma
wyraźny obowiązek sprawdzać tożsamość i spisywać dokumenty. Ale fakt że
nie wszędzie się to przyjęło.

--
@2007 Johnson

"Mądrość jest córką doświadczenia"

do góry

Dnia Sat, 29 Dec 2007 20:50:28 +0100, Johnson napisał(a):

>>> Eee, rzadko bywasz w sądzie ...
>>
>> Ostatnio, fakt, rzadko, ale kiedyś bywałem bardzo często.
>
> Ano widzisz, niedawno zmienił się regulamin sądowy i teraz sąd ma
> wyraźny obowiązek sprawdzać tożsamość i spisywać dokumenty. Ale fakt że
> nie wszędzie się to przyjęło.

A no to po zmianie już stawałem, dwukrotnie - jako oskarżony choćby ;-) i
ani mnie, ani Anomalii nie pytali ktośmy zacz.

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis, najlepsze czasopismo w internecie ==> http://olgierd.bblog.pl/

do góry

Olgierd pisze:
> A no to po zmianie już stawałem, dwukrotnie - jako oskarżony choćby ;-) i
> ani mnie, ani Anomalii nie pytali ktośmy zacz.

danych osobowych od oskarżonego sąd nie odbierał? nie chciał przy tym
dokumentu?

KG

do góry

Dnia Sat, 29 Dec 2007 22:32:10 +0100, kam napisał(a):

>> A no to po zmianie już stawałem, dwukrotnie - jako oskarżony choćby ;-)
>> i ani mnie, ani Anomalii nie pytali ktośmy zacz.
>
> danych osobowych od oskarżonego sąd nie odbierał? nie chciał przy tym
> dokumentu?

Nie, ani razu, a zaznaczam - to były dwie sprawy, różne składy (tylko
pokrzywdzony ten sam i czyn ten sam). Pewnie budzę zaufanie ;-)

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis, najlepsze czasopismo w internecie ==> http://olgierd.bblog.pl/

do góry

Johnson pisze:

> Ano widzisz, niedawno zmienił się regulamin sądowy i teraz sąd ma
> wyraźny obowiązek sprawdzać tożsamość i spisywać dokumenty. Ale fakt że
> nie wszędzie się to przyjęło.

Publiczności na sali rozpraw też to sprawdzanie dotyczy?

M.

do góry