Liwiusz wrote:

> Komornik może zająć ruchomości, będące we władaniu dłużnika (art.
> 845kpc). To o wiele szersze pojęcie niż "których dłużnik jest
> właścicielem". Tak więc podczas zajęcia komornik nie musi badać, czy
> rzecz, którą dłużnik dysponuje faktycznie jest jego własnością. Od tego
> jest odpowiednie powództwo właściciela rzeczy.

Z drugiej strony w przypadku pojazdu mechanicznego podlegającego
rejestracji od razu wiadomo, że nie jest to własność dłużnika.

IMHO komornik popełnił nadużycie.

do góry

Użytkownik "kam" <x#k...@w...pl#x> napisał w wiadomości
news:fbk95g$4g2$1@inews.gazeta.pl...
> Robert Tomasik pisze:
>> Wiesz, właściciel warsztatu samochodowego też dysponuje często
>> kluczykami i dowodem rejestracyjnym pojazdu klienta, co wcale nie
>> upoważnia komornika do zajmowania tych pojazdów.
> aby na pewno?

Wiesz, to kwestia definicji zwrotu "pozostaje w dyspozycji".
>
>> Że z faktu posiadania wiedzy, gdzie leży dowód rejestracyjny wynika, że
>> dłużnik dysponuj pojazdem.
> nikt nie będzie dowodził, sąd oceni

Bez wątpienia. Ale jak mamusia złoży zawiadomienie o przestępstwie to
będzie to dwa razy oceniał. Przepis, na który powołuje się komornik dotyczy
rzeczy ruchomych nie posiadających z natury określonego prawa własności.
Telewizor, pralka, lodówka, maszyna budowlana. Ale własność samochodu
określają stosowne dokumenty i z góry wiadomo, ze komornik zabezpiecza
cudzą rzecz powodując tym samym szkodę dla jej właściciela który musi
biegać po sądach i prostować tę głupotę.

do góry

Andrzej Lawa napisał(a):
> Liwiusz wrote:
>
>
>> Komornik może zająć ruchomości, będące we władaniu dłużnika (art.
>>845kpc). To o wiele szersze pojęcie niż "których dłużnik jest
>>właścicielem". Tak więc podczas zajęcia komornik nie musi badać, czy
>>rzecz, którą dłużnik dysponuje faktycznie jest jego własnością. Od tego
>>jest odpowiednie powództwo właściciela rzeczy.
>
>
> Z drugiej strony w przypadku pojazdu mechanicznego podlegającego
> rejestracji od razu wiadomo, że nie jest to własność dłużnika.
>
> IMHO komornik popełnił nadużycie.


Nie popełnił, bowiem - jak już wspomniałem - komornik ma prawo zająć
ruchomości będące we władaniu dłużnika, a nie tylko te, których jest
właścicielem.

W praktyce faktycznie wygodniej jest dla komornika, jeśli w
oczywistych sytuacjach (np. taka jak powyżej opisana) odstąpi od zajęcia
spornej ruchomości, wiadomo bowiem, że po wytoczeniu powództwa
przeciwegzekucyjnego tak się stanie.

Jednak opisywane zajęcie jest zgodne z prawem i miało zapewne na celu
wywarcie wpływu na dłużniku, aby dług spłacił. Jest to niewątpliwie
jakiś sposób jego działania, który przynosi pozytywne efekty.



--
Pozdrawiam!
Liwiusz
www.liwiusz.republika.pl
Masz wierzytelność i chcesz ją sprzedać lub potrzebujesz pomocy w
egzekucji -> http://www.kwm.net.pl

do góry

Robert Tomasik napisał(a):

> Bez wątpienia. Ale jak mamusia złoży zawiadomienie o przestępstwie to
> będzie to dwa razy oceniał. Przepis, na który powołuje się komornik
> dotyczy rzeczy ruchomych nie posiadających z natury określonego prawa
> własności. Telewizor, pralka, lodówka, maszyna budowlana. Ale własność
> samochodu określają stosowne dokumenty i z góry wiadomo, ze komornik
> zabezpiecza cudzą rzecz powodując tym samym szkodę dla jej właściciela
> który musi biegać po sądach i prostować tę głupotę.


Zauważ, że może się zdarzyć, że samochód jest własnością dłużnika,
pomimo braku wpisu do dowodu rejestracyjnego (np. jeśli po jego zakupie
od mamy dłużnik jeszcze nie przerejestrował go na siebie, albo w ogóle
tego nie zamierzał zrobić). Zatem zajęcie takiej ruchomości w niektórych
przypadkach byłoby możliwe do obronienia. Skoro zatem wierzyciel
wnioskuje o takie działanie, na miejscu komornika nie widziałbym przeszkód.



--
Pozdrawiam!
Liwiusz
www.liwiusz.republika.pl
Masz wierzytelność i chcesz ją sprzedać lub potrzebujesz pomocy w
egzekucji -> http://www.kwm.net.pl

do góry

Użytkownik "Liwiusz" <l...@w...poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:fbkgid$crg$2@news.onet.pl...

>> Bez wątpienia. Ale jak mamusia złoży zawiadomienie o przestępstwie to
>> będzie to dwa razy oceniał. Przepis, na który powołuje się komornik
>> dotyczy rzeczy ruchomych nie posiadających z natury określonego prawa
>> własności. Telewizor, pralka, lodówka, maszyna budowlana. Ale własność
>> samochodu określają stosowne dokumenty i z góry wiadomo, ze komornik
>> zabezpiecza cudzą rzecz powodując tym samym szkodę dla jej właściciela
>> który musi biegać po sądach i prostować tę głupotę.
> Zauważ, że może się zdarzyć, że samochód jest własnością dłużnika, pomimo
> braku wpisu do dowodu rejestracyjnego (np. jeśli po jego zakupie od mamy
> dłużnik jeszcze nie przerejestrował go na siebie, albo w ogóle tego nie
> zamierzał zrobić). Zatem zajęcie takiej ruchomości w niektórych
> przypadkach byłoby możliwe do obronienia. Skoro zatem wierzyciel
> wnioskuje o takie działanie, na miejscu komornika nie widziałbym
> przeszkód.

No, gdyby to był samochód zupełnie obcej osoby, to w tych okolicznościach
oczywiście było by to zasadne. Ale to samochód osoby najbliższej. No
chyba - jak wcześniej napisałem - że istnieją jakieś inne przesłanki do
zajęcia tego samochodu. Informacja, ze faktycznie jeździ nim dłużnik
przykładowo.

do góry

Użytkownik "Liwiusz" <l...@w...poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:fbkged$crg$1@news.onet.pl...

> Jednak opisywane zajęcie jest zgodne z prawem i miało zapewne na celu
> wywarcie wpływu na dłużniku, aby dług spłacił. Jest to niewątpliwie jakiś
> sposób jego działania, który przynosi pozytywne efekty.

Czyli nie mogąc zgodnie z prawem zająć nic dłużnikowi, "kradniemy" samochód
jego mamy przypuszczając, że dłużnik dla świętego spokoju ureguluje
należność? Pomijając już kontekst prawny, to z punktu widzenia etyki dość
wątpliwe zachowanie.

do góry

Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
news:fbkhng$ed9$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "Liwiusz" <l...@w...poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
> news:fbkged$crg$1@news.onet.pl...
>
>> >
> Czyli nie mogąc zgodnie z prawem zająć nic dłużnikowi, "kradniemy"
> samochód jego mamy przypuszczając, że dłużnik dla świętego spokoju
> ureguluje należność? Pomijając już kontekst prawny, to z punktu widzenia
> etyki dość wątpliwe zachowanie.
A jak z punktu widzenia etyki ocenic można niepłacenie długów?

do góry

czarek wrote:

>> Czyli nie mogąc zgodnie z prawem zająć nic dłużnikowi, "kradniemy"
>> samochód jego mamy przypuszczając, że dłużnik dla świętego spokoju
>> ureguluje należność? Pomijając już kontekst prawny, to z punktu widzenia
>> etyki dość wątpliwe zachowanie.
> A jak z punktu widzenia etyki ocenic można niepłacenie długów?

A jakich konkretnie? Bo to różnie bywa...

do góry

Użytkownik "czarek" <c...@w...pl> napisał w wiadomości
news:fbkktr$qdp$1@news.onet.pl...

>> Czyli nie mogąc zgodnie z prawem zająć nic dłużnikowi, "kradniemy"
>> samochód jego mamy przypuszczając, że dłużnik dla świętego spokoju
>> ureguluje należność? Pomijając już kontekst prawny, to z punktu widzenia
>> etyki dość wątpliwe zachowanie.
> A jak z punktu widzenia etyki ocenic można niepłacenie długów?

Po pierwsze - z punktu widzenia etyki - nieetyczne zachowanie jednej strony
wcale nie upoważnia drugiej do nieetycznych zachowań. Po drugie może gość
faktycznie jest niewypłacalny i tylko z tego powodu nie należy okradać jego
rodziny. Bo wówczas jedyne co się uda zdziałać, to że dłużnik pójdzie i
ukradnie komuś innemu, by zaspokoić tego wierzyciela.

do góry

Robert Tomasik pisze:
> Użytkownik "Liwiusz" <l...@w...poczta.onet.pl> napisał w
> wiadomości news:fbkged$crg$1@news.onet.pl...
>
>> Jednak opisywane zajęcie jest zgodne z prawem i miało zapewne na celu
>> wywarcie wpływu na dłużniku, aby dług spłacił. Jest to niewątpliwie
>> jakiś sposób jego działania, który przynosi pozytywne efekty.
>
> Czyli nie mogąc zgodnie z prawem zająć nic dłużnikowi, "kradniemy"
> samochód jego mamy przypuszczając, że dłużnik dla świętego spokoju
> ureguluje należność? Pomijając już kontekst prawny, to z punktu widzenia
> etyki dość wątpliwe zachowanie.


Robercie, oczekiwałbym od Ciebie większego liczenia się ze słowami.
Jakie "kradniemy"?
:)

Poza tym komornik działa zgodne z prawem, a nie etyką. Zapewne
niezgodnie z etyką byłoby zabierać komuś środki, przez co jego dzieci
nie będą miały co jeść, niemniej jednak - w granicach prawa - komornik
ma obowiązek to czynić.

--
Pozdrawiam!
Liwiusz
www.liwiusz.republika.pl
Masz wierzytelność i chcesz ją sprzedać lub potrzebujesz pomocy w jej
egzekukcji => http://www.kwm.net.pl

do góry