eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoŻądanie zarządcy nieruchomości › Re: Żądanie zarządcy nieruchomości
  • Data: 2013-03-04 14:57:56
    Temat: Re: Żądanie zarządcy nieruchomości
    Od: JaMyszka <f...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu poniedziałek, 4 marca 2013 11:23:10 UTC+1 użytkownik Maruda napisał:
    > > Zmiana właściciela lokalu nie czyni tego nowego automatycznie członkiem
    > > owej wspólnoty. Nowy właściciel także musi wypełnić deklarację, bo inaczej
    > > jego lokal "wyskakuje" ze wspólnoty.
    > Nie. Nie ma czegoś takiego, że "wyskakuje". Członkostwo we Wspólnocie
    > jest "z mocy prawa" i niezależnie od czyjegoś widzimisię.

    Hmmm... Mówisz "z mocy prawa"...
    Czyli jeżeli ze spółdzielni jest 10 mieszkań wykupionych z hipoteką, a
    tylko 3 właścicieli chce założyć wspólnotę, to wspólnota obejmuje te 10
    mieszkań (przyjmuję, że te 10 mieszkań jest na jakimś określonym terenie, ujętym w
    hipotece)? No i czy taka wspólnota ma prawo wystawić w terenie
    tablice "Tu jest teren wspólnoty"?
    Czy też musi być powyżej pięciu właścicieli chętnych do zmiany formy
    zarządzania (ze spółdzielni na wspólnotę)? No i ile mieszkań wchodzi
    w tym przypadku w skład takiej wspólnoty?
    Na jakiej zasadzie dane mieszkanie wchodzi w skład wspólnoty?
    Czyż ci co ją zakładają nie muszą złożyć podpisów, że są właścicielami i
    chcą danej formy zarządzania? Toż to jest deklaracja.
    Czy wspólnota obejmuje mieszkania czy właścicieli tych mieszkań?
    Jeżeli dotychczasowy członek spółdzielni (on i jego mieszkanie nie należy do
    wspólnoty)kupi sobie od sąsiada, ale członka wspólnoty, drugie mieszkanie - to co?
    Nie może zrezygnować z członkostwa mieszkania(?) we wspólnocie i być
    tylko członkiem spółdzielni?
    Czy jeżeli właściciel mieszkania we wspólnocie uda się w podróż, z której
    się nie wraca, a nie zostawił testamentu ani spadkobierców, to to jego
    mieszkanie wchodzi w "masę" wspólnoty? I co? Może ona czerpać korzyści z tego?

    > Nowy właściciel (który kupił lub odziedziczył lokal) nie musi wypełniać
    > żadnej deklaracji. Jeśli Wspólnota w drodze uchwały lub umowy
    > notarialnej zleciła zarządzanie Zarządcy, to wszystkie lokale we
    > wspólnocie podpadają pod tę umowę.

    Jeżeli "teren" wspólnoty obejmuje też mieszkania, które do niej nie należą,
    rację ma większość, a mniejszość musi się podporządkować.
    Jeżeli większość ma wspólnota, to ona decyduje, kto będzie zarządzał i za ile. I tu
    jestem z Tobą zgodna, co do kwot obciążających mieszkania.
    Natomiast odnoszę wrażenie, że zapomniałeś, iż współodpowiedzialność
    nie musi być współwłasnością.
    BTW Gdy notarialnie potwierdzałam wykup mieszkania, to moja spółdzielnia
    wstawiła mi w ten akt zapis, że to ona będzie moim zarządcą. To gdybym
    chciała się przyłączyć do wspólnoty (się w bólach rodzi), to muszę też
    zmienić hipotekę? Akt notarialny?

    > > Jeśli z takich czy innych powodów nie
    > > chce przystąpić do danej wspólnoty, to musi indywidualnie podpisać
    > > umowę z zarządcą o wykonywanie usług.
    > Moim zdaniem - patrz wyżej. Nic nie musi i nie ma wyboru, z automatu (w
    > wyniku wcześniejszej uchwały Wspólnoty) podpada pod Zarządcę.

    Wiesz, jakbym była zarządcą, tobym chciała wiedzieć od kogo mam wymagać
    należności. Przecież wątkotwórca nie jest właścicielem tego mieszkania,
    ale za nie chce płacić. Dlatego umowa cywilno-prawna załatwia tę kwestię.
    Przecież zarządca nie ma uprawnień do kontrolowania tytułu prawnego
    zamieszkiwania danego lokalu. I też nie może przymusić kogoś do jakiś
    czynności prawnych (postępowanie spadkowe). Czyż nie o take Polskę "walczyliśmy"? A
    wspólnota? Wspólnota odnotowuje sobie na podstawie
    aktu zgonu, że ubył jej jeden współwłaściciel.

    > > Nic dziwnego, że zarządca żąda
    > > (tu nie wnikam jakim sposobem posiadł wiedzę o zmianie właściciela lokalu)
    > > aktu własności od mieszkańca danego lokalu.
    > W interesie nowego właściciela. Dopóki nowy właściciel nie udokumentuje
    > Wspólnocie (lub Zarządcy działającemu na jej zlecenie i w jej imieniu)
    > faktu bycia właścicielem, to ma guzik do powiedzenia w sprawach
    > Wspólnoty (tj. uchwał).

    Jaki interes? Jeśli ktoś od początku wie, że nie będzie chodził na zebrania
    - to i tak tylko jest wykonawcą uchwał. A wspólnota ma lepsze wskaźniki uchwał.

    > > Bo o ile opłaty bieżące mogą wpływać bez opóźnień, to przy remontach lub
    > > awariach może być problem z pokryciem tych kosztów.
    > Obciąży się lokal. Dobrze przećwiczona ścieżka. Na koniec się zlicytuje.

    Toż wiadomo;p Ale nim się zlicytuje, to ile zamrozi się obrotówki:]
    A mając umowę można windykację rozpocząć wcześniej.

    --
    Pozdrawiam :)
    JM
    http://www.bykom-stop.avx.pl/index.html
    Bezpieczny wolontariat (Nobel?): http://zwijaj.pl/

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1