Użytkownik "KPG" <k...@g...pl> napisał w wiadomości
news:cmh6hl$jt7$1@inews.gazeta.pl...
> Witam grupowiczów i bardzo prosze o pomoc.

> Po drugie nie zachowałem terminów na wniesienie sprzeciwu po otrzymaniu
> wyroku - było to troszkę spowodowane moją nieznajomoscią prawa a także
> innymi okolicznościami w moim zyciu pryuwatnym

Płakać się chce, jak słyszę, że taka osoba prowadzi/ła działalność
gospodarczą. Ja rozumiem, że prawa można nie znać, bo kto by był w stanie
się przez wszystkie akty prawne przekopać. Ale w końcu otrzymując wyrok
nakazowy, otrzymałeś też pouczenie jak i w jakim terminie się od tego wyroku
odwołać.... więc do [cenzura], dlaczego tego nie zrobiłeś?
Liczyłeś, że jak ktoś Cię podał do sądu, poniósł koszty i otrzymał
korzystny wyrok, to nie będzie mu się chciało dochodzić należności? Wg mnie
jeśli dostałeś pouczenie nt. procedury odwołania, a dostałeś, bo jest ona na
drukach wyroków nakazowych, to od prawomocnego wyroku się nie wymigasz.
Można pisać wniosek do sądu o przywrócenie terminu, ale wg mnie w tym
przypadku, nie ma co do tego żadnych podstaw. Taką podstawą mogło by być,
gdyby np. ktoś odebrał za Ciebie pismo i Ci go w terminie nie przekazał.
Gdybyś wskutek wypadku znalazł się w szpitalu i z tego powodu nie mógł
złożyć odwołania. Ale jeśli jest na pokwitowaniu Twój podpis, to robi się z
tego po prostu dramat.
Płacić 2000 zł. za frajerstwo, to musi bardzo przykre być. :( Wyrazy
współczucia.