eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoWspólność majątkowa, spadek i długi › Re: Wspólność majątkowa, spadek i długi
  • Data: 2006-06-24 20:44:31
    Temat: Re: Wspólność majątkowa, spadek i długi
    Od: witek <w...@s...poczta.gazeta.pl.invalid> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Piotr [trzykoty] wrote:
    > Użytkownik "witek" <w...@s...poczta.gazeta.pl.invalid> napisał
    >>> A zobowiązania, które zostały zaciągnięte przez zmarłego za zgodą
    >>> małżonka żyjącego? Połowa przechodzi do części spadkowej, a druga połowa
    >>> do części powstałej z ustania wspólnoty majątkowej i nadal ta druga
    >>> połowa obciąża żyjącego małżonka?
    >>>
    >> Głowy nie dam, Ale raczej tak.
    >> Tutaj też nie jest tak prostu, bo pytanie czy kredyt był na jedną osobę za
    >> zgodą drugiej, czy na dwójkę z solidarną odpowiedzialności.
    >>
    >> Nie siedzę w tym, więc wolałbym nie mówić, że wiem.
    >
    > Jeśli solidarnie to wierzyciel mógłby całość pewnie ściągnąć z żyjącego
    > małżonka. Trudniejsza sprawa jak jeden zaciągnął za zgodą drugiego, wtedy
    > właśnie nie wiem jak się zobowiązanie rozłoży...
    >
    >

    Jeśli solidarnie to za życia jest to solidarnie z tą osobą, a po śmierci
    to jest to zapewne solidarnie z tym którzy dostali dług "solidarny" w
    spadku.
    I tu się zaczynają schody, bo solidarnie oznacza jeden za wszystkich,
    wszyscy za jednego.
    Czyli ten co odziedziczyłby 1/10 tego długu solidarnego dalej
    odpowiadałby do wyskości całego długu niezależnie jaki ułamek tej
    solidarności mu się dostało. Oczywiście do wysokości spadku jeśli
    przyjął z dobrodzieństwem inwentarza.
    Wóczas nie ma znaczenia jak to się dzieli na poszczególnych członków.
    To tak jak 1/10 razy nieskończonośc dalej jest nieskończoność.
    Z tym, że takie solidarne zobowiązanie, to musiałby być na dwoje, a nie
    za zgodą drugiej osoby.

    Jeśli natomiast ktoś zaciągnął to na własną rekę, ale potrzebna była do
    tego zgoda drugiej osoby, to sądzę, że cały dług (a może pół?) wchodzi w
    spadek.
    Druga osoba nie zaciągała długu, tylko wyrażała zgodę na jego zaciągnięcie.
    Tak sobie gdybam.



Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1