eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoW jak windykacja. › Re: W jak windykacja.
  • Data: 2006-08-20 11:07:27
    Temat: Re: W jak windykacja.
    Od: Kira <c...@e...wytnij.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Re to: Alek [Sun, 20 Aug 2006 12:35:50 +0200]:


    > Np. bank podejmuje ryzyko (w biznesie normalna rzecz)
    > udzielając kredytu osobie słabej finansowo i liczy na
    > to, że odpowiedni odsetek tych osób jednak spłaci.

    W takim układzie nie powinien zdziczałych windykatorów
    odzyskujących "za wszelką cenę" nasyłać, bo wkalkulował
    to sobie przecież w potencjalne koszta, prawda?

    Poza tym, w momencie udzielenia kredytu osobie, której
    nie powinien być on udzielony, bank- kalkulując swój
    potencjalny zysk- świadomie redukuje danego człowieka
    do odzyskiwalnego lub nie portfela i tym samym sam
    z siebie podpowiada mu rozwiązania, które są dla tego
    człowieka niekorzystne. Prawda?

    Z punktu widzenia biznesu 'po trupach' - słuszne.
    Z punktu widzenia normalnych ludzi - w tym także
    normalnych biznesmenów, zapewniam - zwkłe świństwo.

    > co nie znaczy że można odpuścić windykację kredytów
    > niespłacanych.

    Ależ ja wcale nie sugeruję odpuszczenia windykacji
    kredytów niespłacalnych.
    Sugeruję coś znacznie bardziej przyziemnego: zaprzestanie
    udzielania kredytów osobom niewypłacalnym.

    > Dla jasności: ja wcale bankowców nie bronię, oni maja
    > swój interes i o niego dbają jak mogą.

    To może niech sprawdzają czy dłużnik nie ma przypadkiem
    bogatszej rodzinki i go ubijają- a nóż rodzina spłaci...?

    Pewne granice dbania o własne interesy powinny istnieć.
    Jak nie istnieją, to zdanie o danej firmie mam bardzo
    ściśle określone i bynajmniej nie pochlebne.

    > Ale umowa ma dwie strony i klient we własnym
    > interesie powinien zastanowić się nad tym co podpisuje.

    Oczywiście.
    Zauważ tylko, że postrzegany przez starszych jako osoba
    zaufania publicznego, sprawiający wrażenie fachowego oraz
    przychylnego klientowi, znający techniki sprzedaży młody
    facecik z banku - kontra starsza osoba, nie do końca się
    orientująca w tym co robi i wierząca mu na słowo
    - to *nie* jest równy układ sił.

    Normalny człowiek posiadający odrobinę empatii, jeśli ma
    do czynienia z osobą wyraźnie od niego słabszą, stara się
    jednak nie działać na jej wyraźną szkodę.

    Absolutnie bym się nie czepiała, gdyby ten układ sił był
    równy: z jednej strony wyposażony w techniki sprzedażowe
    bankowiec, z drugiej strony doświadczony kanciarz. Tylko
    że takim jakoś banki mniej chętnie udzielają kredytów no
    nie? Bo tu nie mają tej potężnej przewagi i wiedzą, że
    kanciarza wykantować to cieżko jest. Ale wykantować taką
    starszą panią, wierzącą we wszystko co usłyszy- bułeczka
    z masełkiem, więc czemu nie.


    Kira

    --
    /(o\ : http://kira.wwt.pl :: http://cyber-girl.net :
    \o)/ GG: 1565217 :: I am what I am, I do what I want

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1