Użytkownik witek napisał:
> co się wydarzyło?
> Wierzysz w cuda, że policjant zanim zaczął strzelać nie wrzeszczał policja,
> tylko wysiadł i zaczął walić?
> Oni kawałek zdążyli odjechać zanim w ogóle zaczął ktokolwiek do nich
> strzelać.

Wiesz co? Ze względu na pamięć zabitego chłopca nie powinieneś takich
wierutnych bzdur opowiadać.
Auta tych policjantów - po cywilnemu! - zablokowały ich samochód, po
czym policjanci wyskoczyli ze swoich aut i natychmiast zaczęli strzelać.

Oddali 39* (słownie: trzydzieści dziewięć) strzałów do dwójki
bezbronnych chłopców!

Rozstrzelali ich z całkowitą bezwzględnością, więc nie opowiadaj tu
kłamstw na temat tego zdarzenia.

To, że zostali uniewinnieni to już klasyczne kuriozum policyjnego
państwa. Cytuję:

"Sąd uznał za niewiarygodne zeznania poszkodowanego chłopca, który
przeżył, podobnie odrzucił też dowody zeznań świadków strzelaniny,
których zeznania uznał za niekonsekwentne. W ostatecznym ustaleniu
przebiegu samego zdarzenia sąd musiał zatem oprzeć się na zeznaniach
oskarżonych."
Rewelka. Po prostu w stylu przedostatniego mundialu czyli "Ile bramek
trzeba strzelić Koreańczykom by sędzia w końcu jakąś uznał?"

A najtragiczniejsze jest to, że Ci zabójcy zostali uniewinnieni i dalej
będą ganiać po ulicach z bronią i poczuciem pełnej bezkarności.

> Ty sobie ich rodzicami mordy nie wycieraj.

Ja sobie wycieram? To Tobie brak odwagi by stanąć przed nimi i
powiedzieć, że to dobrze, że policja może tak sobie strzelać.
Mocny to Ty jesteś tylko w gębie, ale za kabelkiem, a nie jak przychodzi
stać przed czyimś obliczem i świecić własnym.

zdrówka
Arek

--

www.eteria.net