eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Upierdliwa sasiadka
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 55

  • 21. Data: 2004-10-14 12:21:39
    Temat: Re: Upierdliwa sasiadka
    Od: "Przemek R." <p...@t...gazeta.pl>

    > Witam!
    > Zrozum kobiete. Ja ja rozumiem. Mieszkam w bloku gdzie slychac doslownie
    > kroki sasiadow z gory. Sasiedzi tez czasem puszczaja muze ( hip hop ,
    > ktorego nie znosze) na szczescie nie za czesto :) .Ale pewnie tez
    uwazaja ze
    > nie za glosno to leci.
    > Ale juz wyobrzam sobie co by bylo gdyby od 6 do 22 to robili, tez
    rozpoczal
    > bym prywatna wojne z sasiadami.
    > Nie zaslaniaj sie prawem i zrozum drugiego czlowieka, bo moze ktoregos
    dnia
    > ktos znajdzie luke prawna i zrobi ci jakas przykrosc. I powie ze pod
    > wzgledem prawnym on jest czysty
    >
    > PS. Taki audiofil za sciana moze byc naprawde wkurzajacy, zwlaszcza jak
    > slucha innej muzy :) i ma woofer :)
    >

    aidziesz grzecznie poprosic ew. ustalic godziny wktorych CIe nie ma w
    domu, czy idziesz drzec pysk
    i policje wzywasz?

    P.


  • 22. Data: 2004-10-14 14:24:00
    Temat: Re: Upierdliwa sasiadka
    Od: "KOMTUR" <k...@U...TO.W.DIABLY.onet.pl>


    Użytkownik "Przemek R."
    <p...@t...gazeta.
    pl> napisał w wiadomości
    news:cklr0o$sol$1@inews.gazeta.pl...

    > aidziesz grzecznie poprosic ew. ustalic godziny wktorych CIe nie ma w
    > domu, czy idziesz drzec pysk
    > i policje wzywasz?

    No ja ide grzecznie. U sasiadow koles cwiczyl skoki ok 23 i strasznie lupalo
    a mam male dziecko.
    To poszedlem poprosilem, poskutkowalo nie bylo sprawy :)
    Nie wiem jak bylo u Butchera wiec nie wiem czy byla jakas grzeczna proba
    mediacji. znamy tylko wersje Butchera.

    Pozdrawiam

    KOMTUR



  • 23. Data: 2004-10-14 14:30:21
    Temat: Re: Upierdliwa sasiadka
    Od: "KOMTUR" <k...@U...TO.W.DIABLY.onet.pl>


    Użytkownik "Butcher" <b...@g...pl> napisał w
    wiadomości news:cklnth$g1u$1@opal.icpnet.pl...
    > Moge ja zrozumiec, tylko po co robi jakies jazdy z policja, skoro AFAIK
    nie
    > ma nikt prawa nic mi zrobic.

    No wiesz, tonacy brzytwy sie chwyta :)
    Widac uwaza , ze wyczerpala wszelkie sposoby mediacji z Toba.

    > > PS. Taki audiofil za sciana moze byc naprawde wkurzajacy, zwlaszcza jak
    > > slucha innej muzy :) i ma woofer :)
    > Slucha roznej muzy i ma w pokoju 2 woofery :))) .

    No wlasnie :)))
    MNie wlasnie najgorzej wkurza nie sluchanie muzy, ktorej nie lubie, bo to
    jestem w stanie zniesc.
    Ale czesto ktos ma mocny woofer i puszcza cicho muze ale z duzym basem, ja
    nie slysze wtedy muzyki tylko sam dudniacy rytmicznie woofer.
    Moze w ramach proby pojscia na kompromis, przejdz sie do sasiadki i
    posluchaj jak to u niej brzmi, to moze byc na prawde dla niej uciazliwe.
    Ustaw muze tak jak zawsze i obadaj, moze u niej tez slychac tylko dudniacy
    woofer
    Zobacz czy slyszy tv, radio swoje.
    Mowiles ze sluchales na klatce ale to nie to samo. Moze miec ciensza scianke
    dzialowa itp.
    Moja rada posluchaj u niej, a nuz przyznasz jej racje :)

    POzdrawiam

    KOMTUR



  • 24. Data: 2004-10-14 14:45:24
    Temat: Re: Upierdliwa sasiadka
    Od: "Przemek R." <p...@t...gazeta.pl>


    >
    > No ja ide grzecznie. U sasiadow koles cwiczyl skoki ok 23 i strasznie
    lupalo
    > a mam male dziecko.
    > To poszedlem poprosilem, poskutkowalo nie bylo sprawy :)
    > Nie wiem jak bylo u Butchera wiec nie wiem czy byla jakas grzeczna
    proba
    > mediacji. znamy tylko wersje Butchera.
    >

    no widzisz u CIebie tez bym sciszyl, ale u mnie sytuacja byla podobna z
    tym ze
    przyszedl (nowy!! ) sasiad, i zaczal od chamow i gnoi wyzywac, no coz,
    Sp.. odpowiedzialem i chociaz nie chcialem sluchac (bo mi sluchanie dla
    relaksu wystarczy 15 minut)
    muza kilk agodzin leciala, a jego nagralem na dyktafon jakby mu sie sprawy
    zachcialo :-)

    P.

    ps.
    a co do autora watku, sa normy (nie wiem jak to fachowo nazwac, bylo
    wspominane na grupie) natezenia dzwieku (czy cos w tych klimatach) ktorych
    przekroczyc nie mozna. Jezeli jest pewien ze slucha cicho niech
    "zainwestuje" w zbadanie tego
    przez osoby kltore sie tym zajmuja. Mysle ze bardziej wiarygodne to bedzie
    niz zeznania rozhisteryzowanej ciupy
    z dolu.



  • 25. Data: 2004-10-14 15:32:08
    Temat: Re: Upierdliwa sasiadka
    Od: samh <s...@p...onet.pl>

    Użytkownik Butcher napisał:
    [ciach]
    > Wszystko wiec ok i mowimy, ze mamy gdzies
    > sasiadke. Muza caly czas gra w dzien (tzn. po zajecia do jakiejs 19,20,
    > pozniej naprawde cichutko, a od 22 wcale). Dzis dzwonek do drzwi - policja
    > (dzielnicowy). Gosc powiedzial, ze sa skargi. Ja mu mowie, ze do 22 to chyba
    > moge robic co mi sie podoba. A on mi zaczal gadac, ze ma jednego skarzacego,
    > a jak znajdzie sie drugi swiadek halasu to moga nas podac do sadu grodzkiego
    > i wtedy wygraja. Sprawe nazwal: zaklocanie porzadku publicznego. Wg mnie
    > zaden sad, bo to nie przestepstwo. Nie wiem nawet czy wykroczenie...

    [ciach]

    Chcesz podstawe prawna. Proszę bardzo art. 51 KW.
    Dodatkowo moze byc regulamin porzadku domowego i wspolzycia mieszkancow
    np. spoldzielni, ew. obowiazkow mieszkancow i zarzadcy nieruchomosci, a
    tam bedzie mowa o ciszy nocnej.
    Jesli bedziesz cwaniakowal jak czesc studentow (bez urazy) w takiej
    sytuacji przed sadem to zaplacisz i to sporo. Nalezy przeprosic, wyrazic
    skruche, obiecac poprawe i slowa dotrzymac to powinno sie na pouczeniu
    skonczyc. Jak nie to szukajcie innego lokum.

    samh
    --


  • 26. Data: 2004-10-14 16:14:24
    Temat: Re: Upierdliwa sasiadka
    Od: "Butcher" <b...@g...pl>

    > Chcesz podstawe prawna. Proszę bardzo art. 51 KW.
    > Dodatkowo moze byc regulamin porzadku domowego i wspolzycia mieszkancow
    > np. spoldzielni, ew. obowiazkow mieszkancow i zarzadcy nieruchomosci, a
    > tam bedzie mowa o ciszy nocnej.
    > Jesli bedziesz cwaniakowal jak czesc studentow (bez urazy) w takiej
    > sytuacji przed sadem to zaplacisz i to sporo. Nalezy przeprosic, wyrazic
    > skruche, obiecac poprawe i slowa dotrzymac to powinno sie na pouczeniu
    > skonczyc. Jak nie to szukajcie innego lokum.

    Z tego co juz sie dowiedzial to art. 51 KW nie dziala w tym przypadku. Poza
    tym nie zaklocam ciszy nocnej. Sprawa ma sie w ciagu dnia, a skarga sasiadki
    to np. godzina 13:00 (jak ostatnio).


  • 27. Data: 2004-10-14 18:36:40
    Temat: Re: Upierdliwa sasiadka
    Od: Renata Gołębiowska <R...@a...waw.pl>

    In article <ckljci$6la$1@opal.icpnet.pl>, Butcher wrote:
    >> > W godzinach od 6.00 do 22.00 ? ;)
    >>
    >> A skąd wziąłeś akurat te godziny (6-22)?
    >
    > Moze dla tego, ze sa to godziny poza cisza nocna?

    Nie pytam dlaczego, ale pytam _skąd_ je wziąłeś, czyli pytam o
    podstawę prawną.

    Renata
    --
    "urodziłem się na 52 szerokości geograficznej północnej
    i 20 długości geograficznej wschodniej
    wylosowałem Polskę
    w pokerze po takim rozdaniu mówi się pas" - P. Macierzyński


  • 28. Data: 2004-10-14 18:38:18
    Temat: Re: Upierdliwa sasiadka
    Od: Renata Gołębiowska <R...@a...waw.pl>

    In article <ckm8kk$eb8$1@opal.icpnet.pl>, Butcher wrote:

    > Z tego co juz sie dowiedzial to art. 51 KW nie dziala w tym przypadku.

    Bo?

    >Poza
    > tym nie zaklocam ciszy nocnej.

    Coś się tak uczepił tej ciszy nocnej? Skąd wziąłeś to pojęcie? Z
    kolonii?

    Renata
    --
    "urodziłem się na 52 szerokości geograficznej północnej
    i 20 długości geograficznej wschodniej
    wylosowałem Polskę
    w pokerze po takim rozdaniu mówi się pas" - P. Macierzyński


  • 29. Data: 2004-10-14 20:10:57
    Temat: Re: Upierdliwa sasiadka
    Od: scream <s...@...pl>

    Użytkownik Renata Gołębiowska napisał:
    > Coś się tak uczepił tej ciszy nocnej? Skąd wziąłeś to pojęcie? Z
    > kolonii?

    godziny tzw. ciszy nocnej ustala wspólnota mieszkaniowa bądź
    spółdzielnia w swoim wewnętrznym regulaminie/statucie który obowiązuje
    na jej terenie

    w prawie jako takim chyba nikt nie określa ciszy nocnej.. (?)

    --
    best regards,
    scream (at)w.pl
    Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.
    (C) Któryś Z Poetów Epoki Romantyzmu


  • 30. Data: 2004-10-14 20:39:39
    Temat: Re: Upierdliwa sasiadka
    Od: "Jolanta Pers" <j...@g...pl>

    Butcher <b...@g...pl> napisał(a):

    > Z tego co juz sie dowiedzial to art. 51 KW nie dziala w tym przypadku. Poza
    > tym nie zaklocam ciszy nocnej. Sprawa ma sie w ciagu dnia, a skarga sasiadki
    > to np. godzina 13:00 (jak ostatnio).

    Dżizas... i to ma być człowiek nabywający wyższe wykształcenie. Zapewne w
    Wyższej Szkole Czegoś i Owegoś, za grube pieniądze tatusia.

    Art. 51 KW: "Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca
    spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w
    miejscu publicznym podlega karze aresztu do 2 miesięcy, grzywny albo karze
    nagany. Jeżeli czyn ten ma charakter chuligański lub sprawca dopuszcza się
    go, będąc pod wpływem alkoholu, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności
    albo grzywny".

    Wyjaśniając łopatologicznie: to, co robicie, jak najbardziej podpada pod
    zakłócanie spokoju. I albo się grzecznie dostosujecie, albo do listy wydatków
    tatusia dojdzie jeszcze grzywna.

    Swoją drogą, macie zapewne kupę szczęścia, że mieszkacie w nieruchawej lub
    niepociumanej spółdzielni/wspólnocie. U nas zarząd jakoś sobie z tym radzi
    bez wsparcia policji.

    JoP


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 6


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1