eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoSAMy, czyli co muszę przeczytać przed zbudowaniem własnego samochodu. › Re: SAMy, czyli co muszę przeczytać przed zbudowaniem własnego samochodu.
  • Data: 2021-09-27 08:44:21
    Temat: Re: SAMy, czyli co muszę przeczytać przed zbudowaniem własnego samochodu.
    Od: dantes <d...@q...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Dnia Sun, 26 Sep 2021 21:47:29 +0200, wytrzeszcz napisał(a):

    > Czyli jeśli wykonam samochód od zera tj. sam odleje nawet blok silnika.
    To upłynie tyle czasu, że ten silnik nie będzie spełniał norm lub też
    z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością spaliniaki mogą nie być już
    rejestrowane. Chociaż to tylko prawdopodobieństwo, bo te elektryki to
    chwilowa fanaberia. I nadają się tylko na "hulajnogi miejskie" na godzinki.

    > To wystarczy bym pojechał do PZMOTu na lawecie a potem po rejestrację?
    > W jakich przepisach mam szukać podparcia?
    Zadzwoń do dziadka Ziutka z PeZetMOTo-podobnego tworu gdzie robią przeglądy
    SAM-ów i zapytaj o dokumenty jakie masz dostarczyć.
    Przy okazji zapytaj o podstawę prawną jego "widzimisię".
    Jeden telefon i już masz aktualną literaturę do poduszki.
    Nie zapomnij pochwalić się na grupie , jak poszło...

    > A i czy "numer na fenixa" oznacza zabranie VINu z samochodu zezłomowanego?
    Nie. A to o czym kolega pisze nie nosi nawet znamion przestępstwa. Nie,
    gdyż VIN z samochodu zezłomowanego winien być przecięty, a takowy nie
    nadaje się do niczego. Byli co prawda, w kraju na Wisłą, na początku tego
    stulecia, fachowcy, którzy potrafili pospawać nawet "ameliniową" tabliczkę
    znamionową, ale takowe działanie miało krótkie nogi, gdyż każdy spaw
    ujawniało się jedną z metod badań metalograficznych, jeśli firmę
    ubezpieczeniową stać na to było. A bywało różnie. A jeśli nie to działania
    takowe stawały się mokrym snem prezesów pewnej trzyliterowej firmy
    ubezpieczeniowej. Wystarczy wejść na słynny portal aukcyjny i zastanowić
    się dlaczego ktoś sprzedaje spalony samochód i o dziwo znajdują się na
    niego chętni. Prawo nie zabrania "wyremontować" w połowie nadpalonego
    samochodu. Nawet jeśli była to tzw. "szkoda całkowita" tj. idiotyzm
    zdefiniowany na przełomie wieku przez jedną z firm ubezpieczeniowych
    na trzy litery, która to firma tenże idiotyzm sprokurowała sobie do
    warunków AC, a bezprawnie przez dziesięciolecia "extrapolowała" sobie
    na szkody z OC. Ale jak to mówią pepiki: " - To se ne vrati".
    A to że inne firmy zmałpowały ten idiotyzm to ich problem.
    Ba... prawo nie zabrania wyremontowania nawet całkowicie spalonego
    samochodu. A jeśli zachodzi takowa potrzeba to odtworzeniem nieczytelnego
    VIN zajmują się np biegli sądowi.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1