eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoReklamaca - ułamany PIN - odrzucenie › Re: Reklamaca - ułamany PIN - odrzucenie
  • Data: 2014-03-06 19:51:20
    Temat: Re: Reklamaca - ułamany PIN - odrzucenie
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Thu, 6 Mar 2014, Budzik wrote:

    > Reklamacja w trybie niezgodności.
    >
    > W jaki sposób mam wykazać?

    A jak (przez pierwsze pół roku) sprzedawca ma
    wykazać, że "to nie było w towarze"?
    To jest właśnie trudność, dla obu stron.
    Przez pierwsze pół roku "default" dla sprzedawcy,
    później dla nabywcy.

    > Piny sa z tego co widziałem na zdjęciach dośc głęboko.
    > Urządzenie jest zadbane, nie nosi sladów wandalizmu :)

    Opis wygląda wiarygodnie :)
    Ale wystarczałaby wtyczka, aby blacha "zera" (ta ukształtowana
    w prostokątne "otwarte pudełko") na samym końcu była mocno zgięta,
    aby zahaczenie o pin było możliwe.
    Prawdopodobieństwo nikłe oczywiście, bo ostre zagięcie wtyczki
    powinno być dobrze widoczne. Ale...

    > Wiec podejrzewam, ze w podobnym stanie powinno być gniazdo (w sensie braku
    > jakis rys, wylamac czy sladów majchrowania srubokretem)
    > Jak udowodnic, ze nie jestem wielbłądem?

    IMVHO, cena "mocnego" uwiarygodnienia (rzeczoznawca albo cóś)
    jest za wysoka.
    Na mój gust, nic jednak nie stoi na przeszkodzie, aby:
    1. przypomnieć, że reklamacja nie jest z tytułu gwarancji, więc
    uprawnienia są ustawowe, a nie umowne, zastrzeżenie o "mechanicznym
    uszkodzeniu" jest więc bezpodstawne - kryterium może stanowić
    "przyczynienie się użytkownika", ale nie sam fakt, że część
    mechaniczna się rozpadła.
    To jest część pierwsza i mocniejsza - popełnili błąd w argumentacji.
    2. wskazać, że ułamało się tak wot, może da się zajrzeć świecąc
    lampką i popatrzeć jak wygląda "urwanie"?
    Tu by się przydała statystyka uszkodzeń :>, ale pewnie jest to
    jedna z przyczyn dla utajniania takich informacji :>

    Dopiero jakby po raz kolejny udawali że nie umieją czytać
    i "uszkodzeń mechanicznych nie uznajemy", to można by się
    spytać powiatowego rzecznika konsumentów co o tym sądzi.

    UWAGA!
    Przyroda zna przypadki (chyba wcale nie tak rzadkie) utwierdzania
    klientów przez rzeczników w ich NIESŁUSZNYCH żądaniach, niesłusznych
    w ten sposób, że sąd miał ewidentnie inny pogląd (i z opisów
    prasowych tudzież litery prawa wynikało, że sądowy pogląd
    był zasadny), że samo "pozytywne zdanie rzecznika" może
    być słabym argumentem żeby np. iść na drogę sądową.
    To tak ku czystości mojego sumienia, jakbyś wtopił
    "z braku dowodów" :)

    Dopóki nie zmienią argumentacji, IMVHO ciągle możesz ich tym
    argumentem nękać (tudzież nasyłać rzecznika lub... sąd![1]),
    ale jak *odstąpią* od twierdzenia że "mechanicznych nie
    uznajemy", a przejdą w tryb "uszkodzenie uznajemy za spodowowane
    przez użytkowanie i niech użytkownik wykaże że nie", to rownie
    IMVHO szanse będziesz miał małe.
    Inaczej mówiąc, na moje oko popełniają "błąd proceduralny".

    [1] na procedurze się nie znam, ale w postępowaniu cywilnym
    istnieje coś takiego jak "prekluzja dowodowa".
    Na mój rozum, dopóki argumentują błędnym argumentem, można
    spróbować ich pozwać, a dopiero kiedy powołają się na
    inną argumentację, odstąpić.
    Nie można w trakcie postępowania przedstawiać nowych dowodów
    (to ta "prekluzja"), więc *wydaje się*, że jak "się poprawią"
    to da się wycofać pozew.
    Wtedy jest szansa że uznają reklamację (z tego samego powodu - że
    "sąd kosztuje").
    Z zastrzeżeniem że "wydaje [mi] się" :)

    Ktoś musiałby jednak potwierdzić, czy czegoś nie przeoczyłem:
    czy pozwany musi przedstawić "odpowiedź na pozew", w której
    może powołać się na argument, którego *nie* użył w procedurze
    reklamacyjnej.
    Na mój gust, jeśli ktoś na sali sądowej wytoczy nowy argument,
    jak wyżej, to będzie to dowód, że procedura reklamacyjna
    (sama procedura, nie jej "słuszność" lub "niesłuszność"!)
    była wadliwa!
    Dobrze mi wychodzi?

    pzdr, Gotfryd

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1