eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPrzemoc w rodzinie › Re: Przemoc w rodzinie
  • Data: 2021-10-10 10:45:50
    Temat: Re: Przemoc w rodzinie
    Od: maria <m...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Dnia Sun, 10 Oct 2021 09:10:28 +0200 (CEST), A. Filip napisał(a):

    > maria <m...@g...com> pisze:
    >> Dnia Sun, 10 Oct 2021 08:05:52 +0200, Shrek napisał(a):
    >>
    >>> W dniu 10.10.2021 o 07:55, maria pisze:
    >>>
    >>>> Jednym z dowodów jest przyznanie się sprawcy przed policjantami, że uderzył
    >>>> żonę.
    >>>
    >>> Akurat przyznanie się to słaby dowód. Zwłaszcza jeśli ofiara zaprzecza.
    >>>
    >> Mały skrót przydługiego wstępu. Po pobiciu jest interwencja. Gdy policjanci
    >> przesłuchują syna matka się wtrąca i oskarża syna że kłamie [sic!] i
    >> "bagatelizuje" sprawę, twierdząc, że nic takiego nie miało miejsca
    >> [książkowy wręcz syndrom sztokholmski]. Policjanci pytają męża jak było, a
    >> ten przyznaje, w dość dosadny sposób, że ją uderzył. Żona w końcu, gdy
    >> wyszła na idiotkę, przyznaje, że tak było. Wszyscy trzeźwi zatem nie ma
    >> wątpliwości co do prawdziwości zeznań. W tej rodzinie nie ma problemu
    >> alkoholowego. Mamy zatem świadka syna z nagraniami, jak ojciec leje matkę,
    >> o czym zostają poinformowani policjanci, następnie przyznanie się do winy
    >> sprawcy [nagranie z podsłuchu], potwierdzenie przez ofiarę [nagranie z
    >> podsłuchu], oświadczenie policjantów po powrocie od nie świadka [tj. córusi
    >> tatusia ze "znajomościami" w Policji], którzy rozbrajająco oświadczają że
    >> nie wszczynają procedury NK bo: "świadkowie twierdzą co innego niż Pan"
    >> (tj. syn) [nagranie legalne]. Jacy k....a świadkowie? (pytanie retoryczne).
    >> Przecież jak na dłoni widać, że policjanci są co najmniej stronniczy i
    >> sprawa tej rodziny powinna zostać przeniesiona do komendy powiatowej, a w
    >> stosunku do policjantów i przełożonego komisariatu winny zostać
    >> wyciągnięte konsekwencje prawne.
    >>
    >>
    >>> Tak jak mówiłem - policjanci to nie twoi przyjaciele, dla nich
    >>> prioblemem nie jest to że ktoś kogoś może bić, a że przypiepryłaś się i
    >>> oczekujesz że dupę ruszą.
    >> Ja się nie przypieprzyłam, jestem poza tym. Sprawę drąży syn. Sprawca miał
    >> już NK, a nawet 207 k.k. za uszkodzenia ciała syna, ale z litości syn mu
    >> to wycofał, no i teraz czuje się "bezkarnie", a ofiara z syndromem
    >> sztokholmskim tj. żona jak widać "mu pomaga". I ten obłęd już trwa
    >> dziesięciolecia, a od jakiś 8 lat problem ten zna już policja i OPS. Tylko,
    >> że na początku tj. 8 lat temu dali wiarę ofierze z syndromem sztokholmskim
    >> i teraz wraz z pracownicami OPS wychodzą na niekompetentnych idiotów, i za
    >> wszelką cenę, jak widać, za każdym razem ukręcają NK tj. ukręca sprawę OPS
    >> wespół z policjantami podczas posiedzeń tzw. zespołu Interdyscyplinarnego,
    >> gdyż sprawca miał już NK, i to nie jest nowa sprawa. Tylko, że do tej pory
    >> nie istniały tego typu dowody w postaci nagrań, jak te ostatnio.
    >>
    >>
    >>> IMHO skoro "ofiara" się nie poczuwa, to ciężko będzie coś zrobić:
    >> Właśnie że się "poczuła", kiedy zrobiła z siebie idiotkę najpierw
    >> zaprzeczając, a po kilku minutach, gdy sam sprawca się przyznał, to
    >> przyznała w końcu, że tak było i że została uderzona przez męża,
    >> potwierdzając tym samym wersję syna tj, osoby zgłaszającej przemoc
    >> [istnieje dowód w postaci nagrania].
    >> Zatem policjanci, klasycznie, robią kurwę z logiki, a ich przełożony robi
    >> idiotę z siebie powołując się w tej sytuacji dokładnie na art. 2 pkt 2
    >> Ustawy.
    >
    > Jakie były obrażenia "możliwe do potwierdzenia obdukcją lekarską"?
    >
    Były. Ale problem w tym, że ofiara nie podda się badaniom bo jest
    zastraszona przez męża od dziesięcioleci.

    > IMHO Niestety w przyziemnej praktyce to jest to co decyduje czy na
    > działania policji "patrzeć bez zachwytu" że nie chcą jak nie muszą
    > wdepnąć w bagno sprzecznych zeznań gdy "sama ofiara twierdzi że ofiarą
    > nie jest" czy opierdalać policję na ostro.
    To co twierdzi ofiara z syndromem sztokholmskim to nie powinno być brane
    pod uwagę, z czego winni zdawać sobie sprawę zarówno policjanci jaki
    pracownicy OPS-u. Ale najwidoczniej boją się tego by nie wyszło po latach,
    że 8 lat temu to syn miał rację. No i maja przysłowiowy ból dupy.
    Jednakże działaniami policjantów, którzy dają wiarę nie świadkom zdarzenia
    [córka sprawcy, bo o innych "świadkach" w mniemaniu policjantów mowy być
    nie może, bo ofiara i sprawca to nie świadkowie], i nie zabezpieczają
    dowodów w postaci nagrania dowodzącego winy sprawcy, który w obecności syna
    leję żonę, winien zając się prokurator, a sprawie powinien przyjrzeć się
    komendant wojewódzki by miał świadomość, że w podległym komisariacie jego
    podwładni najzwyczajniej odpierdalają klasyczną manianę.


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1