eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPrzejście na czerwonym świetle a zasada wyższej konieczności › Re: Przejście na czerwonym świetle a zasada wyższej konieczności
  • Data: 2013-02-24 21:49:20
    Temat: Re: Przejście na czerwonym świetle a zasada wyższej konieczności
    Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Tomasz Myrdin wrote:
    > W dniu niedziela, 24 lutego 2013 19:03:58 UTC+1 użytkownik Alek
    > napisał:
    >> Nie chodzi o to co on sobie uznaje tylko o obiektywnďż˝ ocenďż˝
    >> sytuacji. Je�li na pustej drodze jest tylko jedna osoba to
    >> cokolwiek by zrobi�a nie ma to wp�ywu na bezpiecze�stwo
    >> innych, bo ich po prostu nie ma w zasi�gu. Za� �w chirurg jest
    >> chory i nie powinien wykonywaďż˝ zawodu.
    >
    > I tu dochodzimy do bardzo niebezpiecznego poglądu.

    ten pogląd jest niebezpieczny tylko dla ludzi o sowieckim sposobie
    myślenia...

    > Jeśli bowiem
    > pozostawimy uczestnikowi ruchu aż taką swobodę w ocenie kiedy ma się
    > stosować do przepisów ruchu drogowego to co jeśli ten się pomyli?
    > Mamy dla odmiany rozpatrywać kwestię błędu i nieumyślności?

    Przecież i teraz nadrzędna jest własna ocena sytuacji...

    To że masz zielone nie znaczy że masz prawo zmieść i zmasakrować grupę
    dzieci czy staruszków którzy weszli na swoim czerwonym bo złamali prawo i
    trzeba ich doraźnie od reki ukarać.

    Ktoś już napisał, w wielu krajach likwiduje sie znaki drogowe wprowadza
    skrzyżowania równożędne (w strefach mneijszego ruchu) itp... Bo nadmiar
    przepisów i znaków wyłącza rozsądek, zaczynamy zachowywac sie jak automaty.
    Jak nie ma zasad to trzeba myśleć i zwracać uwage na innych. W krakowei w
    śródmieściu pod Galeria krakowską wyłączono światła jakoś sie tam ludzie nie
    zabiają masowo choć skrzyżowanie jest skomplikowane (samochody tramwaje
    itd), ruch odbywa sie płynnie, Pod poczta główną też sie odbywał płynnie ale
    jakis mędrzec niestety spowrotem włączył światła.

    nadmiar przepisów powoduje ze urzędnicy też pracuja jakl roboty, dopasowuje
    sprawę do szablonu i jazda.

    Sędziowie zaś w RP postepuja podobnie zamiast OSĄDZAĆ, wykonuja autmatyczną
    prace dopasowania sprawy do szablonów, taką prace mógłby wykonywac komputer,
    na czort sędzia.

    Jako odpowiedzialny obywatel masz myśleć i robić tak aby innym nie szkodzić,
    i za takei działanie pańśtwo nie powinno cie karać, nawet jeśli złamiesz
    jakiś przepis. Mamy wyrok w sprawie pani doktor która łamała przepisy i
    przepisywała leki starym biednym ludziom naciągając zasady refundacyjne, sąd
    ja uniwinnił bodajże.

    W wesołej Angli prawo stosowano jak młotek, efektem za kradzież kromki
    chleba można było pojechać do Australii albo gdy sędzia miał gorszy humor
    zadyndać na stryczku nawet jak sie miało dopiero kilka lat życia na karku.
    Czy ten system dobrze działał? nie! przestepczość była koszmarna, bo nikt
    się prawem nie przejmował skoro za byle co można i tak było dostać stryczke.

    Ostatnio oglądam progarmy o budowaniu w GB, i zadziwia mnie ze tam można
    budować dom nie mając projektu zrobionego przez architekta, nie trzeba mieć
    kierownika budowy itd... Jakim cudem domy tam masowo sie nie rozwalają.


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1