eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPrawo pracy ;-) Co jest korzystniejsze dla pracodawcy? › Re: Prawo pracy ;-) Co jest korzystniejsze dla pracodawcy?
  • Data: 2015-09-26 21:31:40
    Temat: Re: Prawo pracy ;-) Co jest korzystniejsze dla pracodawcy?
    Od: cef <c...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2015-09-26 o 20:08, RadoslawF pisze:

    >>> I tylko zapominam z okazji tych wspaniałych plusów że nie
    >>> odkładam na swoją emeryturę i za jakiś czas czeka mnie
    >>> bolesne zdziwienie.
    >>
    >> Nie wiem czy to do mnie akurat piszesz, ale w tym temacie
    >> uważam, że zdziwienie tego odkładającego będzie bardziej bolesne :-)
    >>
    > Dwu sąsiadów akurat przeszło na zasłużoną emeryturę.
    > I ten "bogatszy" dostał tysiąc sto a biedniejszy tysiąc dziewięćset.
    > Bardziej bolesne było dla tego który mniej odkładał w więcej
    > dbał o zmniejszenie obowiązków związanych z pitem, zusem i
    > podobnymi. Ale oczywiście masz prawo do własnej oceny który
    > ma lepiej. :-)

    Jeden płacze i drugi płacze :-)
    Ktoś tu już podkreślił, że przy 3000
    wynagrodzenia, bo o takim mowa, to nic nie zostaje.
    Dodatkowo za kolejne kilka czy kilkanaście lat kwoty te będą mocno
    spłaszczone. Widać to w prognozach, które przychodzą z zus i
    tez z własnych kalkulacji (np moja przewidywana emerytura
    różni się o kilka stówek od tej, którą wyliczają mojej żonie,
    która praktycznie przepracowała raptem kilka lat)
    Pomijam pomysły polityków choć te są całkiem realne, skoro w ramach
    programu wyborczego można ogłosić likwidację zus.
    Odkładajmy sobie a potem wszyscy dostaną po tysiaku, bo więcej w kasie
    nie ma?

    PS
    Jest takie powiedzenie, że ludzie robią wszystko na opak:
    spieszy im się do dorosłości, a potem żal im utraconego dzieciństwa.
    Zaniedbują zdrowie by zdobyć pieniądze, potem tracą swój dorobek aby
    odzyskać zdrowie. Myślą o przyszłości, ale zapominają o chwili obecnej i
    w ten sposób
    nie przeżywają ani teraźniejszości ani przyszłości.
    Żyją jakby nigdy nie mieli umrzeć, a umierają, jakby nigdy nie żyli.
    Mam już "składkowych" ponad 25 lat i niespecjalnie
    liczę na coś z zus. Raczej przyświeca mi filozofia, żeby teraz
    korzystać z życia, bo potem to albo nie dożyję, albo na nic nie będzie
    mnie stać.


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1