eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPrawo pracodawcy do kodu zrodlowego programu › Re: Prawo pracodawcy do kodu zrodlowego programu
  • Data: 2008-05-21 19:00:06
    Temat: Re: Prawo pracodawcy do kodu zrodlowego programu
    Od: Olgierd <n...@r...org> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Dnia Wed, 21 May 2008 16:10:32 +0200, Mikaichi napisał(a):

    >> Na gruncie prawa pracy -- czasem tak. Ale tu masz jeszcze ruch w drugą
    >> stronę (co będzie, jeśli serwisant nie zgodzi się już być serwisantem?)
    >
    > A co ma byc? Umowa wypowiadająco-zmieniająca lub wypowiedzenie w stylu
    > temu panu juz dziekujemy

    To jest druga czynność, zawsze podlega ocenie sądu (może podlegać).

    >> oraz kwestię przeniesienia tej zależności na inną dziedzinę prawa.
    >
    > Znaczy... co masz na mysli?

    Skutek czynności pracowniczych oceniasz pod kątem znaczenia dla prawa
    autorskiego.

    >>> Bo pracodawca ma obowiazek zapewnic narzedzi ana stanowisku pracy. I
    >>> tak frezarzowi daje frezarke. A programiscie komputer z kompilatorem.
    >>
    >> Ale to w żaden sposób nie wiąże się z prawem autorskim.
    >
    > Ale wiaze sie z prawem pracy i tym, ze mimo braku zapisu umowa ustna
    > byla wiazaca i obie strony sie z niej wywiazaly.

    No dobrze, ale mówimy o prawie autorskim, a nie o tym czy pracodawca ma
    mu zapewnić ciuszki i mineralną.

    >> Nawet jeśli dam
    >> Tobie kawałek lipowego drewienka i dłutko i powiem 'wyrzeźb mi tu
    >> figurkę' to nie nabędę praw do tejże.
    >
    > slowo kluczow _mi_ sugeruje, ze w swojej umowie z rzezbiarzem
    > precyzujesz co jest czyje

    Niekoniecznie!
    I dlatego np. jest w pr.aut. przepis, który mówi o prawach właściciela
    egzemplarza utworu plastycznego (art. 32 ust. 1 pr.aut.). Znaczy się:
    możesz być właścicielem przedmiotu, ale nie będą Ci przysługiwały do
    niego autorskie prawa majątkowe (i jeszcze dobitniejszy nawet art. 52
    ust. 1 pr.aut.).

    > Po za tyym zapomniales dodac "bedziesz przez miesiac rzezbiarzem bo
    > umisz i lubisz?" "bede bede, dajcie mi dlutko to wam taka figurke
    > wyrychtuje, ze mucha nie siada" "no to ja ci zaplace, gnoj za ciebie
    > gupi jacek bedfzie przerzucaj,a ty mi tu rychtuj moja figurke, dlutko
    > mosz, kawalek drewienka, pasuje" "oj apasuje, szefunciu, pasuje"

    Jeśli to wszystko na koźlej skórze podpiszą, pastuszek krwią -- a ja
    kopytkiem podpiszę -- to przyjmijmy, że zostaną dopełnione warunki art.
    53 pr.aut.
    Jeśli tylko sobie pogadamy to adieu pomidory.

    >> Oczywiście, że nie trzeba podpisywać osobnej umowy. Specjalna musi być
    >> o tyle, aby wiązała się z przedmiotem pracy.
    >
    > I tu wracamy do kwestii "...oraz inne polecenia pracodawcy"

    Tak, widziałem takie umowy/zakresy obowiązków. Są warte tyle ile papier,
    na którym je spisano.

    --
    pozdrawiam serdecznie, Olgierd
    czytej Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl/ <==

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1