eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPornografia w kioskach › Re: Pornografia w kioskach
  • Data: 2004-06-10 09:07:01
    Temat: Re: Pornografia w kioskach
    Od: "... z Gormenghast" <a...@p...not.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    "Paweł Niezbecki" w news:ca860l$r72$1@mamut.aster.pl...
    /.../

    > > Bez obrazy, ale rzeczywiście się nie znasz.
    >
    > Nie, no oczywiście, że bez obrazy.
    > A wyjaśnisz mi, jak dzieci reagują na widzianą erotykę/pornografię?


    A Ty się nie obrazisz, gdy ja spróbuję odpowiedzieć? ;))

    W sumie temat mało prawniczy, ale jednak... i prawo czasem powstaje
    na bazie psychologii.

    Moim więc zdaniem chodzi tu chyba jednak o szkodliwy trend do
    odsłaniania tych dziedzin zycia, które ze względu na skutki psychiczne,
    lepiej się mają o ile nie są odsłaniane. I nie mam tu na myśli reakcji typu
    różańcowego, płaskiego zgorszenia golizną lub temu podobne. Chodzi
    o spłycanie czegoś, co z natury rzeczy może być bardzo głębokie i nieść
    ze sobą wiele subtelnych wartości.

    Jeśłi więc taki dzieciak patrzy na piękną, nagą kobietę - zaczyna pracować
    mu wyobraźnia (pytanie czy każdy wiek jest do tej pracy właściwy).
    Jeśli jednak na nastepnej stronie widzi już kopulującą parę dorosłych,
    rzecz natychmiast staje się w moim odczuciu kastracją. Dziecko jest
    kastrowane z własnej, indywidualnej ściezki emocjonalno uczuciowej,
    na której w końcu buduje się podstawowe i głębokie więzi między ludźmi.

    Jeśłi więc od najmłodszych lat dzieciak będzie uczony przez dorosłych
    (sklepikarza), że golizna i inne takie są towarem (bo w końcu są - dla dorosłych)
    i "nie ma w ich publikacji nic nadzwyczajnego", no to hodujemy sobie
    (już częściowo wyhodowaliśmy) następne pokolenia ludzi emocjonalnie
    uszkodzonych, upośledzonych.
    Oczywiście to tylko jeden z elementów kolosalnej układanki wychowania,
    a więc elementarnego obowiązku rodzica wobec własnego dziecięcia.

    W tym wypadku, interes sklepikarza i interes odpowiedzialnego rodzica
    są na przeciwnych ramionach wagi demokracji.
    Wkraczanie w ten obszar rygorystycznego prawa, nie może, moim
    zdaniem mieć miejsca. Ale obojętnośc rodziców - tez nie.


    > P.
    >

    ;)
    All
    (nie psycholog, nie prawnik, rodzic)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1