eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPornografia › Re: Pornografia
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!new
    sfeed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
    From: Atlantis <m...@w...pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: Pornografia
    Date: Sat, 01 Jul 2006 19:27:27 +0200
    Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
    Lines: 64
    Message-ID: <e86bbg$235$1@nemesis.news.tpi.pl>
    References: <e85oe0$bi4$01$1@news.t-online.com>
    <b...@n...lechistan.com> <e8641a$gju$1@nemesis.news.tpi.pl>
    <e86462$7nl$1@atlantis.news.tpi.pl>
    <e864of$2bpg$1@sparrow.axelspringer.com.pl>
    <e8688k$q71$1@nemesis.news.tpi.pl>
    <4...@4...com>
    NNTP-Posting-Host: btm37.neoplus.adsl.tpnet.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1151774897 2149 83.29.158.37 (1 Jul 2006 17:28:17 GMT)
    X-Complaints-To: u...@t...pl
    NNTP-Posting-Date: Sat, 1 Jul 2006 17:28:17 +0000 (UTC)
    User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows; U; Windows NT 5.1; pl; rv:1.8) Gecko/20051201
    Thunderbird/1.5 Mnenhy/0.7.3.0
    In-Reply-To: <4...@4...com>
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:398327
    [ ukryj nagłówki ]

    Artur Drzewiecki napisał(a):

    > Gwoli ścisłości jest to kontynuacja artystycznej maniery Starożytności
    > (w znaczeniu Grecja i Rzym), gdzie nagość żeńska uchodziła za
    > nieestetyczną w przeciwieństwie do męskiej (odwrotność czasów
    > dzisiejszych). :-)

    Oj... Uogólniłeś tutaj tak, że aż boli. :P
    Prawdą jest, że w starożytnej Grecji mężczyźni mogli się bez większych
    problemów pokazać nago publicznie i nie siało to zgorszenia - pewnie
    miał na to niemały wpływ klimat. Z kobietami było naprawdę różnie - w
    Atenach dla przykładu kobieta nie mogłaby pokazać się nago na ulicy,
    zresztą (z wyjątkiem tych w podeszłym wieku) pokazanie się na ulicy bez
    męskiego "opiekuna" było rzeczą niestosowną. A w takiej Sparcie kobiety
    nie dosyć, że mogły się pokazać nago, jak i mężczyźni, to jeszcze miały
    prawo uprawiania sportu, uczone były władania bronią, zdarzały się nawet
    ponoć przypadki przemawiania do tłumu, chociaż praw politycznych jako
    takich nie miały.
    I nie powiesz mi chyba, że w sztuce grecko - rzymskiej nie występują
    wizerunki nagich kobiet. :) Chociaż wydaje mi się, że faktycznie
    wcześniejsze są greckie przedstawiania nagich mężczyzn, co nie zmienia
    faktu, że akty kobiece również występowały i to powszechnie. Nie mów
    więc, że nagość żeńska była uważana za nieestetyczną. :)

    Poza tym widać wyraźną różnicę w podejściu do kobiecej seksualności (i
    zresztą do seksualności ogólnie) pomiędzy Chrześcijaństwem a kultami
    Greków i Rzymian, czy tym bardziej kultami płodności z rejonu bliskiego
    wschodu. Tam seks utożsamiano z boskim aktem kreacji, co więcej -
    niekiedy obrzędy seksualne były nieodłącznym elementem praktyk religijnych.
    Chrześcijaństwo przyniosło kult matki dziewicy i (stopniową co prawda)
    demonizację kobiecej seksualności (łącznie z wieloma innymi symbolami
    pogańskimi jak pentagram, trójząb Posejdona, wyobrażenia bóstw). W końcu
    doszło do wykształcenia się średniowiecznego mizoginizmu, którego
    elementy można obserwować w kulturze po dziś dzień.
    A co do spojrzenia na nagość, to ten element został przejęty z judaizmu.
    Chociaż jeśli przejść się którąś z plaż w śródziemnomorskim kurorcie
    można odnieść wrażenie, że tam jeszcze zachowało się nieco grecko -
    rzymskich tradycji, przynajmniej więcej zdołało przesiąknąć nad Bałtyk. :P


    > I nie trzeba do tego bajdurzenia Browna. :-)

    A ja nie rozumiem tej całej krytyko wokół Browna. Napisał niezłą książkę
    *kryminalną*, a nie podręcznik historii czy historii sztuki, czyta się
    to przyjemnie, wciągająca fabuła i zwrócenie uwagi na pewne wydarzenia z
    przeszłości, o których nie każdy musi zdawać sobie sprawę. Już sam fakt,
    że tak wielu ludzi po przeczytaniu książki zaczyna szukać czegoś więcej
    na ten temat jest dla mnie wyznacznikiem jakości tej książki.
    A idiotyczna nagonka ze strony fanatycznych środowisk katolickich mnie
    wręcz śmieszy. Bo niby co tam jest takiego heretyckiego... Że Chrystus
    nie był bogiem? Toć to przecież normalna ateistyczna lub agnostyczna
    postawa, którą można spotkać we wszystkich NAUKOWYCH opracowaniach... Że
    związał się z Marią Magdaleną? No dobrze, ale w Biblii nie jest
    napisane, że tak nie było, są za to pewne delikatne wzmianki a
    apokryfach, a ponieważ Brown pisał kryminał, a nie tekst religijny ma
    prawo trochę pofantazjować. :)
    Poza tym jedna rzecz daje do myślenia - Chrystus był Żydem a w tamtym
    czasie każdy Żyd w jego wieku już od dawna powinien być żonaty, punktem
    na honorze ojca było znalezienie żony swojemu synowi... Nie ma tymczasem
    najmniejszej wzmianki na ten temat z ust przeciwników Chrystusa. Jest
    oczywiście jeszcze taka możliwość, że był on związany z żydowską sektą
    Esseńczyków (jak Jan Chrzciciel o ile mnie pamięć nie myli), którzy żyli
    w celibacie, ale to też mogłoby być elementem krytyki ze strony
    stronnictwa kapłańskiego.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1