eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › [PoRD} Hipotetyczna sytuacja
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 86

  • 11. Data: 2009-08-03 12:36:53
    Temat: Re: [PoRD} Hipotetyczna sytuacja
    Od: "neelix" <a...@w...pl>


    Użytkownik "PlaMa" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:h54qil$4bj$1@inews.gazeta.pl...
    > Ostatnio dostałem opieprz od kumpla za styl jazdy i przy okazji wynikła z
    > tego ciekawa dyskusja.
    > Mam, najwidoczniej, brzydki zwyczaj podjeżdżania dosyć blisko samochodu
    > stojącego przede mną na światłach i jeżeli teren jest płaski to czekania
    > na luzie na zielone światło. Na luzie czyli bez zaciągniętego ręcznego ani
    > wciśniętego hamulca.

    Rzeczywiście zwyczaj masz bardzo brzydki i bezsensowny. Widziałeś na L-kach
    napis z tyłu "Zachowaj odstęp"? Myślisz, że to tak dla jaj? Nawet nie wiesz
    jak stresują się kursanci jak mają ruszyć a jakiś palant siedzi im na dupie.
    Byle zwyżka terenu i samochód przeważnie zawsze zjeżdża do tyłu. Reakcja
    jest taka, że jest przegazuwa z której i tak nic nie wynika i stres. Jeśli
    masz przód do naprawy to takie zachowanie jest po prostu chamskie. Zawsze
    należy zachowywać bezpieczny odstęp od poprzedzającego pojazdu. PlaMa,
    człowieku zawróć z tej drogi. ;-) Na temat odpowiedzialności odpowiedzieli
    inni.
    neelix


  • 12. Data: 2009-08-03 12:47:19
    Temat: Re: [PoRD} Hipotetyczna sytuacja
    Od: Matt <m...@g...com>

    On 3 Sie, 13:53, "LA" <m...@i...pl> wrote:
    >     Ciekawe spotrzeżenie, ktoś na fizyce nie uważał do końca. Powiedz kolego
    > jak w takim razie przeniesie się na auto uderzone energia uderzenia. Jeśli
    > stoisz na luzie to część energi zostanie przeniesiona na przesunięcie auta.

    A dzięki bezwładności Twoje ciało zostanie poddane przeciążeniom
    odpowiednim dla "pełnej" szybkości uderzającego.

    > Jeśli stoisz na hamulcu to w zasadzie cała energia skumuluje się na twojej
    > dupie i raczej to będzie poważniejszy uraz niż myślisz.

    Nie na Twojej dupie, tylko obu samochodach - większość energii pójdzie
    na deformację tyłu Twojego samochodu i przodu uderzającego i
    przełamanie tarcia kół o drogę - a tylko to, co się nie rozproszy
    spowoduje efekt (słabszy) zbliżony do poprzedniego przypadku.

    --
    Regards
    Matt


  • 13. Data: 2009-08-03 13:06:08
    Temat: Re: [PoRD} Hipotetyczna sytuacja
    Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>

    to wrote:
    > PlaMa wrote:
    >
    >> Mam, najwidoczniej, brzydki zwyczaj podjeżdżania dosyć blisko
    >> samochodu stojącego przede mną na światłach
    >
    > To źle, jeśli zostawisz trochę miejsca to na zielonym możesz ruszyć
    > niemal równo z tym przed Tobą.
    >
    >> i jeżeli teren jest płaski to czekania
    >> na luzie na zielone światło. Na luzie czyli bez zaciągniętego
    >> ręcznego ani wciśniętego hamulca.
    >
    > To bardzo dobrze, po cholerę walić na czerwono temu z tyłu, jak nie ma
    > takiej potrzeby?
    >
    >> Kumpel mnie opieprza za to że to niebezpieczne (może i tak, staram
    >> się już tak nie robić) i że w przypadku gdyby ktoś wjechał mi w
    >> tyłek (...)
    >
    > Jeśli stoisz ostatni to po prostu zerkaj czasem we wsteczne lusterko.
    > Jeśli dodatkowo zostawisz nieco miejsca z przodu, to w sytuacji jaką
    > opisujesz być może uda Ci się nawet uciec w bok i uniknąć kolizji.

    a potem jest taki efekt że sie nie da wjechać na pas w lewo bo na wprost
    stoją sami kurna ostrożni kierowcy którzy sobie zostawiają po 6 metrów przez
    sobą.


  • 14. Data: 2009-08-03 13:07:17
    Temat: Re: [PoRD} Hipotetyczna sytuacja
    Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>

    witek wrote:
    > PlaMa wrote:
    >>
    >> Mam, najwidoczniej, brzydki zwyczaj podjeżdżania dosyć blisko
    >> samochodu stojącego przede mną na światłach
    >
    > Nie szkoda ci samochodu jak tamtemu z przodu "się cofnie"?

    ile sugerujesz zsotawić metrów przed sobą i jak sie ma to zostawianie do
    ciasnoty w mieście?

    nic mnei bardziej nei wkurwia niż takei misei ci sobei musza z prozdu
    zostawiać po kilak metrów na postoju.


  • 15. Data: 2009-08-03 13:07:51
    Temat: Re: [PoRD} Hipotetyczna sytuacja
    Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>

    neelix wrote:
    > Użytkownik "PlaMa" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
    > news:h54qil$4bj$1@inews.gazeta.pl...
    >> Ostatnio dostałem opieprz od kumpla za styl jazdy i przy okazji
    >> wynikła z tego ciekawa dyskusja.
    >> Mam, najwidoczniej, brzydki zwyczaj podjeżdżania dosyć blisko
    >> samochodu stojącego przede mną na światłach i jeżeli teren jest
    >> płaski to czekania na luzie na zielone światło. Na luzie czyli bez
    >> zaciągniętego ręcznego ani wciśniętego hamulca.
    >
    > Rzeczywiście zwyczaj masz bardzo brzydki i bezsensowny. Widziałeś na
    > L-kach napis z tyłu "Zachowaj odstęp"? Myślisz, że to tak dla jaj? Nawet
    > nie wiesz jak stresują się kursanci jak mają ruszyć a jakiś
    > palant siedzi im na dupie. Byle zwyżka terenu i samochód przeważnie
    > zawsze zjeżdża do tyłu. Reakcja jest taka, że jest przegazuwa z
    > której i tak nic nie wynika i stres. Jeśli masz przód do naprawy to
    > takie zachowanie jest po prostu chamskie. Zawsze należy zachowywać
    > bezpieczny odstęp od poprzedzającego pojazdu. PlaMa, człowieku zawróć
    > z tej drogi. ;-) Na temat odpowiedzialności odpowiedzieli inni.


    głupoty piszesz.


  • 16. Data: 2009-08-03 13:10:04
    Temat: Re: [PoRD} Hipotetyczna sytuacja
    Od: Tristan <n...@s...pl>

    W odpowiedzi na pismo z poniedziałek 03 sierpień 2009 14:36
    (autor neelix
    publikowane na pl.soc.prawo,
    wasz znak: <h56lpa$t57$1@atlantis.news.neostrada.pl>):

    > Rzeczywiście zwyczaj masz bardzo brzydki i bezsensowny.

    Zwyczaj ma dobry i chwalebny. W dobie korków ciasne stawanie jest bardzo
    pożądane. Specjaliści nieraz nawołują do niepozostawiania zbyt dużych
    przerw. Przecie na skrzyżowaniu prędkość jest zerowa, więc bezpieczna
    odległość również może być mała.

    > Widziałeś na
    > L-kach
    > napis z tyłu "Zachowaj odstęp"?

    W czasie zatrzymania? Zauważ, że omawiamy sytuację stania przed czerwonym
    światłem.

    > Myślisz, że to tak dla jaj? Nawet nie
    > wiesz jak stresują się kursanci jak mają ruszyć a jakiś palant siedzi im
    > na dupie.

    Albowiem? W czasie jazdy jak siedzi za blisko, to owszem.

    > Byle zwyżka terenu i samochód przeważnie zawsze zjeżdża do tyłu.

    A nie powinien. Z powodu cudzego niedbalstwa ja mam trzymać wyrwy
    korkogenne? Od wspomnianej Lki mogę, ale od pozostałych przypadków wara.


    --
    Tristan

    Niech nie wychodzi z waszych ust żadna mowa szkodliwa,
    lecz tylko budująca, zależnie od potrzeby,
    by wyświadczała dobro słuchającym. (Ef 4,29)


  • 17. Data: 2009-08-03 13:21:10
    Temat: Re: [PoRD} Hipotetyczna sytuacja
    Od: "neelix" <a...@w...pl>


    Użytkownik "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:h56nfn$6g8$1@news.onet.pl...
    > neelix wrote:
    >> Użytkownik "PlaMa" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
    >> news:h54qil$4bj$1@inews.gazeta.pl...
    >>> Ostatnio dostałem opieprz od kumpla za styl jazdy i przy okazji
    >>> wynikła z tego ciekawa dyskusja.
    >>> Mam, najwidoczniej, brzydki zwyczaj podjeżdżania dosyć blisko
    >>> samochodu stojącego przede mną na światłach i jeżeli teren jest
    >>> płaski to czekania na luzie na zielone światło. Na luzie czyli bez
    >>> zaciągniętego ręcznego ani wciśniętego hamulca.
    >>
    >> Rzeczywiście zwyczaj masz bardzo brzydki i bezsensowny. Widziałeś na
    >> L-kach napis z tyłu "Zachowaj odstęp"? Myślisz, że to tak dla jaj? Nawet
    >> nie wiesz jak stresują się kursanci jak mają ruszyć a jakiś
    >> palant siedzi im na dupie. Byle zwyżka terenu i samochód przeważnie
    >> zawsze zjeżdża do tyłu. Reakcja jest taka, że jest przegazuwa z
    >> której i tak nic nie wynika i stres. Jeśli masz przód do naprawy to
    >> takie zachowanie jest po prostu chamskie. Zawsze należy zachowywać
    >> bezpieczny odstęp od poprzedzającego pojazdu. PlaMa, człowieku zawróć
    >> z tej drogi. ;-) Na temat odpowiedzialności odpowiedzieli inni.
    >
    >
    > głupoty piszesz.

    Jak nie znasz tematu to się nie ośmieszaj. Ja wiem co piszę.
    neelix


  • 18. Data: 2009-08-03 13:33:51
    Temat: Re: [PoRD} Hipotetyczna sytuacja
    Od: "neelix" <a...@w...pl>


    Użytkownik "Tristan" <n...@s...pl> napisał w wiadomości
    news:h56mef$8u6$1@news.interia.pl...
    >W odpowiedzi na pismo z poniedziałek 03 sierpień 2009 14:36
    > (autor neelix
    > publikowane na pl.soc.prawo,
    > wasz znak: <h56lpa$t57$1@atlantis.news.neostrada.pl>):
    >
    >> Rzeczywiście zwyczaj masz bardzo brzydki i bezsensowny.
    >
    > Zwyczaj ma dobry i chwalebny. W dobie korków ciasne stawanie jest bardzo
    > pożądane. Specjaliści nieraz nawołują do niepozostawiania zbyt dużych
    > przerw. Przecie na skrzyżowaniu prędkość jest zerowa, więc bezpieczna
    > odległość również może być mała.

    Zwyczaj paskudny. Nie ma takich korków by jeden drugiemu musiał siedzieć na
    dupie, chyba że w celu tępienia cwaniaczków. Zdarza się, że kursant pomyli
    biegi.

    >> Widziałeś na
    >> L-kach
    >> napis z tyłu "Zachowaj odstęp"?
    >
    > W czasie zatrzymania? Zauważ, że omawiamy sytuację stania przed czerwonym
    > światłem.

    No i co z tego?

    >> Myślisz, że to tak dla jaj? Nawet nie
    >> wiesz jak stresują się kursanci jak mają ruszyć a jakiś palant siedzi im
    >> na dupie.
    >
    > Albowiem? W czasie jazdy jak siedzi za blisko, to owszem.

    W czasie jazdy to kursant patrzy przeważnie do przodu. Prawie każde
    skrzyżowanie jest pod górę.

    >> Byle zwyżka terenu i samochód przeważnie zawsze zjeżdża do tyłu.
    >
    > A nie powinien. Z powodu cudzego niedbalstwa ja mam trzymać wyrwy
    > korkogenne? Od wspomnianej Lki mogę, ale od pozostałych przypadków wara.

    Przynajmniej tyle dobrze i apeluję o to do innych kierowców. Ja też nie
    lubię jak mnie ktoś siedzi na dupie. Ja hamulce mam dobre, ale zawsze mam
    wątpliwości czy ten za mną zdąży się zatrzymać. Zostawiam sobie z przodu
    trochę miejsca bym mial gdzie uciekać. Moja odleglość podzielona przez 2
    wychodzi na to samo co bezpieczne odległosci w obu pojazdach. Nie wiem, może
    masz samochód na którym Ci absolutnie nie zależy, albo kaloryfer z przodu,
    bo ja nie chcę by mnie ktoś zjeżdżający stuknął.

    neelix


  • 19. Data: 2009-08-03 13:35:58
    Temat: Re: [PoRD} Hipotetyczna sytuacja
    Od: "neelix" <a...@w...pl>


    Użytkownik "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:h56nem$6cv$1@news.onet.pl...
    > witek wrote:
    >> PlaMa wrote:
    >>>
    >>> Mam, najwidoczniej, brzydki zwyczaj podjeżdżania dosyć blisko
    >>> samochodu stojącego przede mną na światłach
    >>
    >> Nie szkoda ci samochodu jak tamtemu z przodu "się cofnie"?
    >
    > ile sugerujesz zsotawić metrów przed sobą i jak sie ma to zostawianie do
    > ciasnoty w mieście?
    >
    > nic mnei bardziej nei wkurwia niż takei misei ci sobei musza z prozdu
    > zostawiać po kilak metrów na postoju.

    To można leczyć. :-) Metr, dwa to nawet sprawniej można ruszyć, bo od
    pojawienia się zielonego mogą jechać wszyscy. Ja jadę a ty czekasz, aż
    łaskawie ruszy ten z przodu.

    neelix


  • 20. Data: 2009-08-03 13:38:24
    Temat: Re: [PoRD} Hipotetyczna sytuacja
    Od: "neelix" <a...@w...pl>


    Użytkownik "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:h56ncg$66n$1@news.onet.pl...
    > to wrote:
    >> PlaMa wrote:
    >>
    >>> Mam, najwidoczniej, brzydki zwyczaj podjeżdżania dosyć blisko
    >>> samochodu stojącego przede mną na światłach
    >>
    >> To źle, jeśli zostawisz trochę miejsca to na zielonym możesz ruszyć
    >> niemal równo z tym przed Tobą.
    >>
    >>> i jeżeli teren jest płaski to czekania
    >>> na luzie na zielone światło. Na luzie czyli bez zaciągniętego
    >>> ręcznego ani wciśniętego hamulca.
    >>
    >> To bardzo dobrze, po cholerę walić na czerwono temu z tyłu, jak nie ma
    >> takiej potrzeby?
    >>
    >>> Kumpel mnie opieprza za to że to niebezpieczne (może i tak, staram
    >>> się już tak nie robić) i że w przypadku gdyby ktoś wjechał mi w
    >>> tyłek (...)
    >>
    >> Jeśli stoisz ostatni to po prostu zerkaj czasem we wsteczne lusterko.
    >> Jeśli dodatkowo zostawisz nieco miejsca z przodu, to w sytuacji jaką
    >> opisujesz być może uda Ci się nawet uciec w bok i uniknąć kolizji.
    >
    > a potem jest taki efekt że sie nie da wjechać na pas w lewo bo na wprost
    > stoją sami kurna ostrożni kierowcy którzy sobie zostawiają po 6 metrów
    > przez sobą.

    Bzdury klepiesz. Myślisz, ze jak napiszesz 6 m to się mniej ośmieszysz? Malo
    ko staje w tej czysto fikcyjnej odległości bez powodu.
    neelix

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 9


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1