Użytkownik "Maddy" <m...@e...com.pl> napisał w wiadomości
news:ch780o$lrm$1@nemesis.news.tpi.pl...

> Fakturę wystawiało sie, zgodnie z przepisami starej ustawy o VAT, w
> momencie wniesienia ponad 50% zapłaty za stolarke budowlaną.
> Zapłata powodowała że obowiązek podatkowy powstawał jeszcze na starych
> zasadach (7% vat) pomimo że towar dostarczano juz po 30 kwietnia (22%
> VAT) i nikt nie śmiał tego kwestionować.

Ależ ja tego nie kwestionuję. Rzecz cała w tym, że ludzie faktury mają i
mogą to zgodnie z prawem odliczyć. Tylko okien nie mają, a firmy poznikały.
I tu jest szwindel ukryty./ Ja mam świadomość, ze akurat tamto nie stanowi
naruszenia prawa.

> Ale fakturę mozna wystawić przed dostawa towaru tylko na taka kwote jaką
> sie otrzymało w ramach przedpłaty/zaliczki.

Właśnie pokazując ludziom te przepisy firmy brały 100% kwot, zanim w ogóle
wyprodukowano okna.
>
> Jeżeli znasz kogos kto wystawiał faktury bez zapłaty i dostawy towaru to
> ten ktos łamal prawo.
> Ja pomimo pracy "w branży" takich kamikadze nie znam.

Nie, no po co by miał to robić. Ja też takich głupków nie znam.
>
> A kolega tu podal bardzo mało szczegułów.
> Nie jest zakazany przepłata a z opisu wyglada że mamy do czynienia z
> ratalną przedpłatą.

Zakazana nie jest. Tylko mnie oświeć po kiego grzyba miał bym wywijać takie
salto finansowe.

> Zakazane sa samofinansujące sie grupy konsumenckie.
> Z przedpłatą wnoszoną w rata spotkałam sie nie raz. Najpopularniejsza to
> przepłaty na mieszkania ale teoretycznie można je zastosowac w każdej
> sytuacji. Wystaczy zgodna wola stron.

Ale przedpłaty na mieszkania miają sens ekonomiczny, zwiazany z tym, że z
przedpłat buduje się te mieszkania. Wówczas budujący może nie brać kredytu,
więc i taniej sprzedać mieszkanie. Ale w wypadku samochodu lub okien, to nie
ma sensu. Nie ma, bo przedpłaty trafiają do przedstawiciela handlowego i w
żaden sposób nei mogą obniżyć ceny samochodu. Po za tym w wypadku mieszkania
można podpisać umowę w odniesieniu do konkretnego mieszkania. W wypadku
samochodu, to z góry nie da się tego określić.

> Nie wiemy kim jest ów sprzedawca ani jakie są inne warunki umowy więc
> reszta w ręce wróżek.

A to prawda. ja tylko zwróciłem uwagę na pewne niebezpieczeństwa niosące się
z taką formą zawarcia umowy, oraz brak przesłanek racjonalnych.