eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPanie w męskiej szatni › Re: Panie w męskiej szatni
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!news.ipartners.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.g
    azeta.pl!not-for-mail
    From: "poilkj" <l...@d...invalid>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: Panie w męskiej szatni
    Date: Wed, 25 Feb 2004 11:56:05 -0600
    Organization: Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl
    Lines: 49
    Message-ID: <c1injo$fco$1@inews.gazeta.pl>
    References: <c1ilnm$3c2$1@shodan.interia.pl>
    NNTP-Posting-Host: student63167.umsl.edu
    X-Trace: inews.gazeta.pl 1077731769 15768 134.124.63.167 (25 Feb 2004 17:56:09 GMT)
    X-Complaints-To: u...@a...pl
    NNTP-Posting-Date: Wed, 25 Feb 2004 17:56:09 +0000 (UTC)
    X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.3790.0
    X-Priority: 3
    X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.3790.0
    X-User: poilkj
    X-MSMail-Priority: Normal
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:196529
    [ ukryj nagłówki ]


    " 666" <j...@i...pl> wrote in message
    news:c1ilnm$3c2$1@shodan.interia.pl...
    > Często chodzę z dzieciakami na basen, także żeby pilnować zachowania
    > chłopaków w szatni (męskiej oczywiście).
    > Utrapieniem są panie wchodzące do męskiej szatni pod byle pretekstem:
    > sprzątaczka, hmm, to jeszcze od biedy rozumiem, to jak zdjąć portki przed
    > pielęgniarką w przychodni, ale są też babcie uparte, że wnuczuś nie włoży
    > sobie podkoszulki do rajstopek, mamusie pilnujące, czy syneczek aby nie
    > zgrzany, natomiast akurat moim dość stałym utrapieniem są opiekunki
    kilkorga
    > dzieci z jakiejś szkoły, zwykle bezczelnie ładujące się do męskiej szatni
    > jak zawodowe wuajerystki.
    > Stoi pani jedna obok drugiej, zapycha pizzę albo czipsy i gapi się.
    > Gapi się na swoich chłopaków (na oko 10-12 lat), na moją grupę (średnio 8
    > lat), na innych chłopaków zwykle 10-14, no i na mnie w ręczniku tak,
    jakbym
    > to ja był nie na swoim miejscu.
    > Parokrotnie prosiłem o interwencję ochronę basenu - co nawet fizycznie
    > (prośba) jest dość trudno wykonalne, gdy wychodzę spod prysznica w tym
    > ręczniku, a tu ani się przebrać, ani wyjść do szatni po ochroniarza.
    > Panie należą do grupy inteligencji tępej "Pan nie jest dla nas rozmówcą"
    > "Nie mamy o czym gadać" itp. itd.
    > Gdy ma nadejść dzień basenu, to zaczynam się już wcześniej gotować na samą
    > myśl o tych dwóch zmorach.
    > Jestem kompletnie zdecydowany wezwać na basen policję, tylko oczywiście są
    > dwa punkty:
    > a) po ilu dniach albo (optymistycznie) godzinach funkcjonariuszom im się
    > przyjechać (a de facto tylko policja - nawet straż miejska niestety nie -
    ma
    > prawo ustalić tożsamość tychże pań w celu ewentualnego dalszego
    > postępowania);
    > b) jaki konkretnie art. i paragraf zapodać funkcjonariuszom, żeby w głowę
    > się za mocno nie musieli drapać (Czy podpadają pod art. 140 K.W.??).
    > Ja tam jestem (i często inni panowie) jako opiekun dzieci, a nie nabywca
    > biletu który zawarłby w ten sposób jakąś umowę z basenem, co może byłoby
    > łatwiejsze do wyegzekwowania.
    > JC

    Rozwiązanie. Należy tak przebudować szatnie, aby były indywidualne boksy,
    gdzie można się przebrać.
    Wówczas reszta szatni może być wspólna. Tak jest na większości nowoczesnych
    basenów.

    A jak jest u ciebie?




Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1