eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoOprogramowanie OEM z Allegro.pl › Re: Oprogramowanie OEM z Allegro.pl
  • Data: 2004-03-15 22:37:13
    Temat: Re: Oprogramowanie OEM z Allegro.pl
    Od: "Falkenstein" <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]




    Użytkownik "Arek" <a...@e...net> napisał w wiadomości
    news:c3568t$a5t$1@news.onet.pl...
    [ciach]
    >
    > Tak samo jest tutaj. M$ może sobie pisać nawet, że trzeba trzy razy
    > zdrowaśkę odmówić i splunąć przez ramię lub inne durnoty.
    > Na szczęście ważniejsza, nadrzędna, jest USTAWA.
    >

    Nie zawsze i nie kazda. Nadrzędna nad umową stron jest zasadniczo ustawa,
    która ustanawia ograniczenia swobody umów - zakazy lub nakazy, których
    obchodzenie jest niedozwolone z uwagi na treść art 5 k.c. W skrajnych
    przypadkach może stanowić, że odmienne postanowienia umowne są nieważne.

    Microsoft ma zatem pełne prawo zawierać z klientami umowy o prawo do
    użytkowania programu pod okreslonymi warunkami. Dlatego, że polskie prawo
    nie zabrania zawierania takowych. Może je przy tym nazywać licencją,
    zwezwoleniem, wypiską czy tez wogomodyzoryzacją. Bo to z jaką umową mamy do
    czynienia nie wynika z tego jak jest ona nazwana, ale z treści jej
    postanowień. Jeżeli jej postanowienia "umowy licencyjnej Microsoft" nie
    odpowiadają tym przewidzianym ustawą dla umowy licencyjnej to oznacza to
    tylko tyle, że nie jest to umowa licencyjna W ROZUMIENIU USTAWY. Nie oznacza
    to natomiast w żadnym stopniu, że umowa o takiej treści jest nieważna,
    niedopuszczalna itp. Jest to po prostu umowa nienazwana, nie przewidziana
    kodeksem ani ustawami szczególnymi, o okreslonych postanowieniach na które
    można się zgodzić lub nie.

    Przykładowo:
    zawieram umowę sprzedaży samochodu, piszę na górze "umowa sprzedaży"
    natomiast w jej treści wpisuję, że ten samochód za 5 lat do mnie wraca. Mój
    kontrahent to podpisuje. Czy to oznacza, że nie mogę za 5 lat żądać zwrotu
    kiedy ustawa regulująca warunki umowy sprzedaży mówi, że nie?

    Otóż mogę, bo to, co podpisał muj kontrahent to nie była umowa sprzedaży
    tylko umowa najmu. I nie ma znaczenia jak ją nazwałem.

    Tak samo Microsoft może ustalać zasady i warunki na jakich udostepnia swój
    produkt kontrahentom - i nie ma znaczenia jak nazwie umowę. BO LICZY SIĘ JEJ
    TREŚĆ.

    --
    Falkenstein
    Oderint dum metuant


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1