-
Data: 2009-12-04 18:46:52
Temat: Re: Odpowiedzialność producenta programu Subiekt GT za błędy po aktualizacji
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
[ pokaż wszystkie nagłówki ]On Fri, 4 Dec 2009, Herald wrote:
> Umowa to świadome zawarcie przez dwie strony.
Akceptacja zastanej oferty to również umowa.
Fakt bezwarunkowości oferty jest bez znaczenia: jak ktoś
wystawi na allegro towar za xx zł, to mogę kliknąć.
Albo nie.
I na tym wybór się (może) kończy(ć).
> W przypadku "licencji" -
> potrafisz pokazać mi taka licencję przed zakupem programu?
A licencję owszem, przed zakupem się czyta - z okazji "opakowania"
licencji na MS-Windows Microsoft wprowadził możliwość zwrotu
programu pod warunkiem "niezwłocznie po zapoznaniu się
z licencją, bez instalowania" - właśnie z tego powodu,
żeby dało się "przeczytać bez zakupu", nie wiedziałeś?
> No i zauważ że w PIERWOTNEJ wersji program działał poprawnie - jednak po
> "dłubaniu" w nim przez producenta - traci swoją funkcjonalność. No chyba do
> kurwy nędzy ten ktoś wyrządził "szkodę" - tak czy nie?
Zależy, czy Cię zmusił do instalacji tej "szkody" i jak było
z warunkami odpowiedzialności za nią.
W odróżnieniu od przypadku, kiedyś ktoś zamontuje zębatkę
która rozwali przekładnię, szkoda w programie jest odwracalna:
można go reinstalować bez poprawki.
A pytanie o szkodę w *danych* zależy chyba od umowy, jednak.
Jakby z samego faktu zakupu programu wynikać miała odpowiedzialność
licencjodawcy za szkody w danych, to MS$ mógłby już nie istnieć ;)
> Jeżeli nie - to gdzie tu "sprawiedliwość społeczna" i równo uprawienie?
Nie ma.
Jednocześnie ustawa prawo autorskie jest rzadkim (jedynym?) przykładem
"rozsądnego" obowiązku wyrównywania szkód w drugą stronę, w postaci
wielokrotności szkody (tapieciarz najwyżej wywalczy 100% należnego
wynagrodzenia, a nie 200% czy 300%).
Trzeba mieć świadomość, że "twór" w postaci programu z mocy
prawa jest wyłącznie utworem i niczym więcej - jak już ktoś
powołał się na przykład obrazu, podoba się albo nie ;)
Cała reszta wynika WYŁACZNIE w umowy.
Być może udałoby się jeszcze coś wyrwać z "deklaracji" wyrażonych
w reklamie, w ofertach czy w inny sposób, ale IMVHO - przynajmniej
jak na dziś - niczym więcej.
Może ktoś wprowadzi "normy na oprogramowanie" - bo niby jak
INACZEJ "zmierzyć" prawidłowość produktu - i odpowiedzielaność
producenta będzie zależała od tego, czy deklaruje zgodność
z którąś normą.
BTW:
Na razie to są tylko mylące normy ISO900*, nie pociągające
za sobą *żadnych* zobowiązan co do jakości (wbrew nazwie,
bo powinny się nazywać "normami na świadomość producenta
czy wypuszcza buble" ;))
> Jeżeli tapeciarz źle położy tapetę w jednym pokoju a wcześniej położył
> dobrze - też nie poniesie odpowiedzialności? Poniesie. To samo inne grupy
> zawodowe - dlaczego producent oprogramowania jet ponad prawem?
Nie jest "ponad" - pytasz, dlaczego "prawo stawia go ponad
innymi producentami" :D
On jest "*W* prawie"...
> I nie wyskakujcie z tekstami - "nie musisz korzystać z tego programu", bo
> to jest żenujące i kompletnie pozbawione sensu stwierdzenie.
Ale tu jest grupa .prawo, a nie grupa .logika
Jakby się bardzo nie irytować, TO SAMO dotyczy różnych innych przypadków.
Dajmy na to - taki konsument.
Prawo na niego chucha, dmucha, chroni, zwracać pozwala i tak dalej.
Ale jak w rachubę wchodzi prawo autorskie, to leży i kwiczy - jeśli
wcześniej nie zadbał o WYRAŹNĄ zgodę fotografa na to że "dostanie
negatywy" (w przypadku zdjęć cyfrowych - RAW bądź nawet tylko JPG),
to może sobie...
No może.
Nic nie zrobi - przepis szczegółowy, przepraszam bardzo, "mam taką
politykę że nie wydaję". Dodatkowe odbitki po 35 zł, po 3 latach
od ostatniego zakupu negatywy wyrzucam, RAW+JPG kasuję i szanowny
klient mnie może - zero pola manewru, nieraz było :]
> Program działa
> ale na pewnym etapie "modernizacji" przez producenta który popełnił błędy
> - wynikają wprost wymierne i policzalne straty.
No, irytację rozumiem.
Kierujesz ją w złą stronę - z sugestią że "stoi ponad prawem".
Prawo jest jaki jest, bo pewnie z 200 lat potrzebuje żeby się
dostosować do potrzeb odbiorcy :> (od strony twórcy się dostosowało,
z pytaniem "czy aby nie za bardzo" włącznie).
pzdr, Gotfryd
Następne wpisy z tego wątku
- 07.12.09 07:44 Alek
Najnowsze wątki z tej grupy
- Re: Neosędzia w składzie orzekającym nie jest bezwzględnym powodem do kasacji [SN]
- Są afery
- Praca Marzeń: Europoseł / Europosłanka - Pobyt w hotelach Brukseli i Strasburga min. 5*, bilety lotnicze, dieta
- Re: Neosędzia w składzie orzekającym nie jest bezwzględnym powodem do kasacji [SN]
- Doreczanie pism przez komornika
- Posadzi się sąd i już
- 3 osoby z jednej rodziny zginęły na drodze
- Re: Mało? Dużo?
- Re: Mało? Dużo?
- Re: Mało? Dużo?
- Red is bad? :D
- Re: Sikorski o zwolnieniu polaka skazanego na dożywocie w Kongu
- Owsiak nie pomógł. Pomogło kolano Kaczyńskiego.
- Garnki i patelnie z Funduszu Sprawiedliwości
- Sprzedali polską firmę (i to nie jedną) Ukrainie.
Najnowsze wątki
- 2024-06-06 Re: Neosędzia w składzie orzekającym nie jest bezwzględnym powodem do kasacji [SN]
- 2024-06-06 Są afery
- 2024-06-06 Praca Marzeń: Europoseł / Europosłanka - Pobyt w hotelach Brukseli i Strasburga min. 5*, bilety lotnicze, dieta
- 2024-06-06 Re: Neosędzia w składzie orzekającym nie jest bezwzględnym powodem do kasacji [SN]
- 2024-06-05 Doreczanie pism przez komornika
- 2024-06-05 Posadzi się sąd i już
- 2024-06-04 3 osoby z jednej rodziny zginęły na drodze
- 2024-06-04 Re: Mało? Dużo?
- 2024-06-04 Re: Mało? Dużo?
- 2024-06-04 Re: Mało? Dużo?
- 2024-06-03 Red is bad? :D
- 2024-06-03 Re: Sikorski o zwolnieniu polaka skazanego na dożywocie w Kongu
- 2024-05-31 Owsiak nie pomógł. Pomogło kolano Kaczyńskiego.
- 2024-05-31 Garnki i patelnie z Funduszu Sprawiedliwości
- 2024-05-31 Sprzedali polską firmę (i to nie jedną) Ukrainie.