eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoObowiązkowe OC - problem › Re: Obowiązkowe OC - problem
  • Data: 2010-12-02 16:06:29
    Temat: Re: Obowiązkowe OC - problem
    Od: witek <w...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 12/2/2010 9:49 AM, Mordzia wrote:
    > "witek" <w...@g...pl> napisał
    >
    >> wiec niech agent tez poczyta ustawe.
    >> tylko tylko moge powiedziec na temat jego wiedzy.
    >
    > Ale to nie chodzi o_jego_wiedzę, tylko o to, jak postępuje TU w takich
    > przypadkach.

    chyba tylko "co agent mowi klientowi", bo to raczej odległe od tego co
    TU robią.


    >
    >> ciekawe na jakiej podstawie, bo jakby do mnie napisal, to bym mu
    >> wyslal umowe kupna sprzedazy,
    >
    > A czy w umowie kupna-sprzedaży jest coś na temat przekazanej polisy
    > ubezpieczeniowej?

    jest w ustawie

    >
    >> I dokładnie tylko tyle TU bedzie mogło zrobic w stosunku do zbywcy
    >> pojazdu.
    >
    > Najwidoczniej jednak robi inaczej (nie wiem, czy standardowo, czy
    > wyjątkowo) mając na względzie fakt, że przepisy są w tej kwestii ułomne.


    kazdy ma prawo odstąpić od ściagania należnej mu kasy, nikt tego nie
    zabrania.
    tylko delikwen, któremu TU darowało niech nie zapomni tego do PIT dopisać.


    >
    >>> Tym bardziej, że termin, w
    >>> którym tenże poprzedni właściciel powinien był złożyć odpowiednie
    >>> wypowiedzenie upłynął_zanim_dokonano sprzedaży auta.
    >
    >> jaki termin? jakiego wypowiedzenia? jakie powinien był?
    >
    > Termin wypowiedzenia umowy przy zmianie ubezpieczyciela.
    > Jest to najpóźniej przeddzień końca okresu ubezpieczenia.
    >
    >> nic nie powinien był,
    >
    > Powinien był, jeśli nie chciał mieć dwóch polis i dwóch składek.

    nie powinien był, a mógł.



    > A jeśli chciał - powinien obie polisy przekazać nabywcy.
    >
    powinien i dlatego można na tej podstawie ściągnąć z niego kasę.


    >>> Innymi słowy nie
    >>> można kogoś (tu nabywcy) pociągać do odpowiedzialności za skutki, które
    >>> dokonały się bez udziału i wiedzy tego kogoś i zanim ten ktoś mógł mieć
    >>> na nie jakikolwiek wpływ.
    >
    >> ale oczywiscie masz jakies wsparcie w postaci paragrafów?
    >
    > Pewnie by się coś znalazło w KC :)
    >

    sie nie znajdzie.

    >> bo o ile wyzej to miało jeszcze sens, to tutaj znowu włączyłeś własną
    >> wyobraźnie.
    >
    > Powtarzam - to nie są moje wymysły, tylko info od agenta.

    wiec to są wymysły agenta zatrudnionego na zlecenie z prowizją od
    złapanego klienta.

    >
    >>> * ten oczywiście może się odwołać i powiedzieć, że nic nie wie, a
    >>> nabywca kłamie, dlatego przy zawieraniu umowy kupna-sprzedaży warto
    >>> sporządzić protokół przekazanych dokumentów i informacji w dwóch
    >>> egzemplarzach
    >
    >> ależ on nie musi wiedzieć. i tu jest cały problem.
    >
    > Czego nie musi wiedzieć? Że nie przekazywał polisy?

    nie musi wiedziec, ze istnieje polisa, zeby miec obowiazek za nia
    zapłacić jak już sie dowie.

    analoginczie ze spadkiem.
    wcale nie musisz wiedziec o długach, zebyś potem musiał je spłacać.


    > Co najwyżej może nie chcieć tego wiedzieć, stąd propozycja, by tego typu
    > czynności protokołować.
    >
    raczej zapisać w umowie jakie ubezpieczenia samochod posiada.

    >> jak kupisz samochód z rozwalonym silnikiem, o czym nie wiedziałeś, to
    >> ten samochód nagle przestaje być twój?
    >> Sorry kupiłeś samochód z wszystkimi jego wadami i zaletami niezaleznie
    >> od tego czy o nich wiedziałeś czy nie.
    >
    > Zgadza się, ale w takiej sytuacji, to ja sobie pluję w brodę, że kupiłem
    > złom.

    wcale nie. zatajenie wad, o których sprzedawca wiedział jak nabardziej
    kwalifikuje sie pod ściąniecie z niego kasy.

    > Nikt mnie z tego powodu nie ściga i nie każe płacić obowiązkowego
    > haraczu, o którego istnieniu nie miałem pojęcia.

    jak wyzej
    pretensje na wiejską.


    > Poza tym akurat w przypadku, o którym piszesz, dość łatwo_przed_zakupem
    > zweryfikować stan auta.

    akurat. nawet nie tak łatwo zweryfikować papiery o co dopiero na szybko
    naprawiony pęknięty wał, który rozleci się za kilka miesiecy na drodze.


    > Nie ma natomiast praktycznie żadnej rozsądnej
    > możliwości zweryfikowania ile dodatkowych polis posiada dany pojazd.

    dlatego sciąga się to na drodze cywilnej.

    > Gdyby był rejestr, to co innego, wówczas nie byłoby żadnego
    > usprawiedliwienia. Ale nie ma.

    jestes pewnien? a poczytałeś wątek "wypadek drogowy" pare postow wyzej?


    Nie wiem też poza tym, czy można sobie po
    > prostu zadzwonić do danego TU i spytać z głupia frant, czy dany pojazd
    > jest u nich ubezpieczony. Tzn. zadzwonić zapewne można, ale czy oni mają
    > obowiązek udzielenia takiej informacji.

    j.w.

    >
    >> w ustawie jest zapis, ze umowa nieopłacona nie przedłuża sie,
    >
    > Czegoś nie rozumiem.
    > Skoro umowa nieopłacona nie przedłuża się, to z tytułu jakiego
    > nieopłacenia przyszło to wezwanie?

    przeczytaj ustawe prosze.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1