eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawonakaz sciagniecia anteny z elewacji › Re: OT (naród itd) Re: nakaz sciagniecia anteny z elewacji
  • Data: 2013-04-25 22:38:50
    Temat: Re: OT (naród itd) Re: nakaz sciagniecia anteny z elewacji
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 25.04.2013 20:32, Przemysław Adam Śmiejek pisze:

    >> Pomyśl. Mowa była o twoich nietypowych reakcjach na kawę. Wystąpiło
    >> skojarzenie z postacią serialu.
    >
    > No więc cię informuję, że nie znam, więc nie wiem czy to żart w stylu
    > ,,to doktor od dziwnych spraw'' czy to żart w stylu ,,jesteś do niego
    > podobny'' czy to żart w stylu ,,była w serialu taka akcja'' czy to żart

    Może nie tyle podobny, ile w tym konkretnym aspekcie budzisz skojarzenie.

    W niektórych innych w sumie też, chociaż akurat on się uwolnił od wiary
    w wyimaginowanych przyjaciół.

    [ciach]

    >>>>> No.... Dobrze działa, bo likwiduje ci głód narkotykowy...
    >>>> Albo pobudza z normalnej senności.
    >>> Skoro jest normalna, to znaczy że powinna być zaspokojona snem (nie
    >> Nie każdy ma taki luksus, że może spać tyle ile chce.
    >
    > No a jak ktoś nie ma kasy na jedzenie, to powinien łykać tabletki
    > powodujące zanik apetytu?

    Pytanie bezsensowne - jedzenie jest stosunkowo tanie, w odróżnieniu od
    takich tabletek. Natomiast jeśli ktoś odczuwa nadmierne łaknienie i
    przez to chorobliwie tyje, to jak najbardziej.

    >>> mówię o chorobach w tym zakresie, które i owszem, bywają leczone np.
    >>> pochodną amfetaminy, ale nie wierzę, że wszyscy NieMogęŻyćBezKawyRano to
    >>> są chorzy na te choroby).
    >> Powszechna choroba cywilizacyjna - brak czasu.
    >
    > Kwestia priorytetów. Zamiast siedzenia noca na fejsie, iść spać.

    Nie sądź innych po sobie.

    > A takie sztuczne odpędzanie snu wykończy rychło organizm.

    Mam wielu znajomych-kawoszy. Także dużo starszych. Są oni żywym
    zaprzeczeniem twojej teorii.

    [ciach]

    >> Wiesz, już ty, jako osoba otwarcie przyznająca się że słyszy głosy,
    >> których nie ma, masz najmniejsze prawo wypowiadać się o zaburzeniach
    >> świadomości.
    >
    > Znów mnie z kimś pomyliłeś? Gdzie niby pisałem, że słyszę głosy, których
    > nie ma?

    Jak nie? Jakieś Jezusy, jakieś bogi... Ciągle twierdzisz, że coś ci
    mówią. A nawet głupiego nagrania wideo nie możesz dostarczyć.

    >>>>> Po drugie, WIEDZA takiej osoby biorącej może być zaburzona. Jak coś
    >>>>> jest
    >>>>> powszechnie dostępne, to często człowiek się nie orientuje, że to jest
    >>>>> szkodliwe.
    >>>> Umie czytać? Umie.
    >>> A jak nie umie?
    >> Nie rozmawiamy o małych dzieciach.
    >
    > a jak jest duży i nie umie?

    Znowu wracamy do idiotycznego gdybania na poziomie babci z kołami
    będącej dyliżansem.

    >>>> Niech czyta opis.
    >>> A jak nie jest specjalistą i opisu nie zrozumiał?
    >> Nie musi być.
    >
    > I sam zbada wszystko wokoło na świecie co go otacza i zrozumie... Jasne.

    W dzisiejszych czasach nie powinno być z tym problemu. Zwłaszcza że,
    zwracam uwagę, sam skupiasz się na ludziach młodych, a nie nieporadnych
    staruszkach, którzy i tak niczego nowego raczej nie będą próbować.

    >>> >>> Dalszym krokiem byłaby
    >>>>>> delegalizacja orzechów (wysokokaloryczne plus są ludzie śmiertelnie
    >>>>>> uczuleni), truskawek (też uczulenia) i tak dalej.
    >>>>> Ale uczulenie to jest wadliwa reakcja organizmu i chory wie. Zresztą
    >>>> Skąd ma wiedzieć? (póki nie zostanie zbadany)
    >>> No niestety. Ale to bez związku z tematem.
    >> Ależ ze związkiem. Może zaszkodzić? Może. Poważnie? Poważnie.
    >> Zdelegalizować!
    >
    > Ale zaszkodzić chorym. A nie wot tak z definicji.

    Chorym? Tak samo chorym, jak alkoholikom - skłonność do uzależnień od
    alkoholu i podatności na jego nadużycia jest w dużej mierze genetyczna.

    >>> No wiesz, na papierosach są napisy i co? Ludzie sobie wręcz żartują, że
    >>> te z rakiem zamiast tych z impotencją proszę.
    >> Podejmują świadomą decyzję.
    >
    > Raczej nieświadomą. Działa syndrom wyparcia, że mnie to może spotkać.
    > Oraz działa papierowość zagrożenia. Niby wiem, że rak, ale póki go nie
    > dostanę, to nie do końca mój organizm czuje co to znaczy.

    Został poinformowany, rozum miał. Jak zignorował - jego problem.

    > >Kim jesteś, że chcesz im to odebrać?.
    >
    > Bliźnim, który ma etykę troszczenia się o bliźnich.

    Nie, ty masz etykę, jak każdy cholerny fundamentalista, dyktowania innym
    jak mają się zachowywać w najdrobniejszych szczegółach. I to na
    podstawie nie racjonalnych przesłanek, tylko na podstawie urojeń i
    starych legend.

    >>> A to co ona zaćpa lepsze? Jak lepsze, to nie mam nic przeciwko, żeby
    >>> było w aptece na receptę na takie przypadki.
    >> Marihuana praktycznie nie ma fizjologicznych skutków ubocznych, nawet
    >> przy ogromnej dawce. Może jakbyś wagon tego zjadł na raz, to byłby jakiś
    >> problem.
    >
    > No wiec spoko, w takim razie, marihuana niech będzie dopuszczona.

    A nie jest. Zastanów się, dlaczego ;->

    >>>> Tylko takiej marihuany nie da się przedawkować.
    >>> a) to co, poddasz się testom? Będę próbował zrobić ci przedawkowanie
    >>> tego.
    >> Te testy były robione.
    >
    > No i w materiałach które pokazałem choćby wyszło, że powoduje problemy z
    > mózgiem.

    Których? Tych od scjentologów? Daruj sobie takie źródła.

    >>>> Pierdu, pierdu... Taki biedny i skrzywdzony małżonek, a dupy nie ruszy
    >>>> żeby się bronić? Nie wezwie policji? Nie pójdzie na obdukcję?
    >>> I co dalej?
    >> Zgłoś się na błękitną linię - tam cię poinstruują.
    >
    > Poinstruują jak żyć jak się nie ma jak?

    Poinstruują jak wygląda procedura pozbywania się takich problemów.

    >>> Wielu jest zastraszonych. Zniewolonych. Są też dzieci, małe, bez wiedzy,
    >>> umiejętności, bez szans na pomoc.
    >> Ale to nie jest wina alkoholu - tylko człowieka.
    >
    > Człowieka pod wpływem alkoholu. I niestety nie są to rzadkie przypadki.

    Ponownie - to nie wina alkoholu, tylko tego człowieka.

    >>> Wczytaj się w ten problem, to zobaczysz jego złożoność.
    >> Ano wczytaj się. Często taki maltretowany małżonek dawno by już wykopał
    >> sadystę/sadystkę z życia, ale mu jakaś zasrana religia nie pozwala i "co
    >> ludzie powiedzą".
    >
    > Niespecjalnie znam religię, która nie pozwala, w szczególności w Polsce
    > jeśli jest, to jest ona tak marginalna, że można pominąć jej wpływ. Za

    Aha. Marginalny katolicyzm. "Rozwodów u nas nie ma!", jak to parę razy w
    trybie "mówi idiota do obcokrajowca, myśląc że mówiąc powoli i głośno
    będzie zrozumiany niezależnie od języka" tłumaczył ksiądz na ślubie
    znajomej jej mężowi.

    > to ,,co ludzie powiedzą'' to owszem, problem społeczny w ogólności jest
    > bardzo silnie związany z problemem alkoholowym. Jest też problem ,,i co
    > dalej, jak dalej żyć'' oraz ,,i kto mnie uchroni przed zemstą takiego''
    > i inne milion problemów.

    Nie moja wina ani nie mój problem, że ludzie nie potrafią dorosnąć i byś
    samodzielnymi.

    >>> Nie ja poruszałem temat rowerzystów na polnych drogach. Słowem o nich
    >>> nie wspomniałem. Jeżeli to ważne do dyskusji, to powiedz o co chodzi, bo
    >>> nie kojarzę tematu w ogóle.
    >> Jedzie sobie rowerzysta polną dróżką po dwóch piwkach. Wokół pusto,
    >> samochody tamtędy nie jeżdżą. Trafia na pieszy patrol wyrabiający normę.
    >> I traci prawko.
    >
    > Jesteś pewien? Polna dróżka zalicza się do miejsc, gdzie wolno? To nie

    Niestety nie wolno.

    > dotyczy dróg publicznych tylko? Po moim ogródku też nie mogę pijany
    > jeździć na rowerze?

    Po prywatnym, ogrodzonym ogródku - ostatecznie tak. Polną drogą nawet
    pod lekkim wpływem nie wolno.

    > Jeśli jest tak, jak mówisz, to jest to błąd koncepcyjny wg mnie i należy
    > go ASAP naprawić.

    Ale ten błąd to konsekwencja myślenia "po twojemu".

    >> I zwracam uwagę, że wszystkie te uciążliwości SĄ nielegalne. Co bo
    >> zmieniło zdelegalizowanie papierosów i alkoholu? A jeszcze musiałbyś
    >> mocz zdelegalizować.
    >
    > To by zmieniło, że wtedy te osoby by nie były pod ich wpływem, bo by nie
    > było tych substancji.

    ROTFL

    I ty się dziwisz, że mam cię za osobę.... nieco słabo myślącą ;)

    > Jeżeli ,,uciążliwość'' jak to nazywasz wynika z zewnętrznych przyczyn,
    > to ich brak ją zlikwiduje. Przykład z menelami pokazałem, że twoja wizja
    > ,,państwo dopilnuje uciążliwości'' jest słabo realna.

    Mhm. I skoro nie dopilnowała tak prostej rzeczy, jak przepędzenie
    meneli, to uważasz, że produkcję zlikwiduje? Pracujesz dla mafii, czy na
    prawdę jesteś aż tak głupi? Ponownie przywołuję przykład prohibicji w USA!

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1