SzerszeN wrote:

>> Próbowałem. Tzw. 'dead-man-switch' i chwilę po rozwaleniou prawdziwego
>> terrorysty 'policjanci' wraz z cała okolicą robią się nagle bardzo
>> rozrywkowi.
>
> iiii jasne
> a nie przyszlo ci do glowy ze to jedyne wyjscie w przypadku samobojcy?
> zabijesz go moze uratujesz siebie i innych
> nie zabijesz nikogo nie uratujesz

Masz jakieś problemy ze zrozumieniem tekstu pisanego...

'Dead-man-switch' a.k.a. 'przycisk trupa' powoduje detonację po
stwierdzeniu, że 'nośnik' został zabity, bo np. puścił umierając
określony przycisk, albo nie nacisnął jakiegoś w określonym czasie, albo
automat stwierdził zanik pulsu - możliwości technicznych jest mnóstwo.

> ale widze ze ty jestes z gatunkow tych co uwazaja ze terrorysci maja
> jakies prawa

Nie. Jestem z gatunku tych, co to uważają, że policja ma bronić
niewinnych, a nie strzelać na lewo i prawo zabijając tychże niewinnych.

>> ...tylko pada się na ziemię i liże buty rasie panów...
>
> a w domu wszyscy zdrowi?

Tak, tylko kota osa użądliła w brodę. A u siebie w domu jaki obecnie
kaftanik nosisz?

>> Jaaaaaaasne. A za upuszczenie papierka na chodnik karałbyś połamaniem
>> kończyn?
>
> jak pisalem, jakby mial papiery w porzadku zyl by, uciekal w

Jakie papiery?

> niewlasciwym czasie w niewlasciwym miejscu

Na niewłaściwym miejscu (a konkretnie stanowisku) to byli ci kał-boje,
co go zamordowali.

> kary sa odpowiednie do czasow

No, to mam nadzieję, że dostaniesz serię z automatu przy okazji np.
przebiegania przez jezdnię.

--
Andrzej Ława @ Jelonki (Warszawa)
Suzuki GSX 400e (1987) lab-rat-bike ;)