eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoOBRONA KONIECZNA (nożem) - jakie prawa ma napadnięty? › Re: OBRONA KONIECZNA (nożem) - jakie prawa ma napadnięty?
  • Data: 2007-08-13 04:43:50
    Temat: Re: OBRONA KONIECZNA (nożem) - jakie prawa ma napadnięty?
    Od: Seryozha <S...@o...onet.eu> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Piotr [trzykoty] wrote:
    > - adekwatnymi do zagrożenia (zastanów się czy nóż byłby adekwatny???),

    Kiedy miałbym się zastanawiać? Leżąc i dostając kopniaki?

    > - jeśli atak jest bezpośredni,

    sądzę, że ów nóż byłby taką "bronią atomową", czyli taką którą się wyciąga w
    a b s o l u t n e j konieczności,
    a więc pewnie po otrzymaniu najpierw kilku uderzeń pięścią lub "z fleka"
    w każdym razie lekarz miałby co napisać o "obrażeniach których nie można
    sobie zadać samemu"

    > - jeśli nie ma innej możliwości (nie mogłeś pięścią, uciec???).

    nóż służyłby wycięciu sobie drogi ucieczki

    > Oprócz tego, że Tobie się wydaje w danej sytuacji, iż tak jest jak
    > powyżej, to jeszcze prokurator musi podzielić Twoje zdanie i materiał
    > dowodowy nie świadczyć przeciwko Tobie. A jak nie ma wiarygodnych dowodów,
    > to cięzko powiedzieć komu uwierzą - Tobie czy tym, przed którym się
    > broniłeś (jak np. powie, że chciał Cię zapytać o godzinę a Ty go napadłeś,
    > reszta potwierdzi).

    a dlaczego żłopali piwo w kilkanaście osób w tak paskudnym ciemnym zaułku
    bez wyjścia? po co spokojny na codzień przechodzień miałby ich nagle
    zaatakować? nawet jeśli był przewrażliwony to przecież same okoliczności
    wskazują na próbę z a s t r a s z e n i a - można zapytać pani sędzi jak
    by się ona czuła sama w takim miejscu kiedy ktoś t a k i by się ją
    zapytał "o godzinę"?

    > Tak więc nawet gdyby w rzeczywistości obrona nożem
    > byłaby adekwatna i spełniała te powyższe przesłanki, to trudno powiedzieć
    > czy dałoby się to udowodnić w sprawie. A jak wiesz, sądy orzekają w
    > oparciu o akta i przeprowadzone dowody, a nie w oparciu o prawdziwą
    > sytuację, bo w niej sędzia udziału nie bierze. A poza tym orzekający nie
    > może się też kierować czysto zdrowym rozsądkiem,

    "czysto" może i nie, ale w końcu zapisy prawa i tak zawsze interpretują
    ludzie, nie maszyny cyfrowe, no nie?

    > a jedynie tym co
    > oficjalnie zostało utrwalone w postępowaniu. Więc TWOJA SYTUACJA PRAWNA
    > zależałby od: 1) sytuacji rzeczywistej, czy kwalifkowałaby ona się do
    > obrony koniecznej i Twoje działanie nie przekraczałoby adekwatności.
    > 2) jaki przebieg sytuacji odzwierciedlałoby postępowanie i przeprowadzone
    > dowody.
    > Przeczytaj pkt. 2 wyraźnie.

    ciemny!! wąski zaułek, droga bez wyjścia, kilkanaście podpitych dobrze
    zbudowanych, miażdżąca przewaga siły!! i o niskim poziomie intelektualnym
    (pewnie by się zamotali kiedy obrońca zacząłby ich przecyzyjnie pytać na
    sali sądowej)

    --
    Seryozha

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1