> Nikt nigdy nie dzwoni po zapadnięciu zmroku, a nawewt wogóle nie dzwoni,
bo
> Babcia może tylko zobaczyć czy "żaróweczka sie swieci" a najczęściej tylko
> mówi:" Niemożliwe, sprawdzę....." i nic..... Sieć budowana za wspólne
> pieniądze i wspólnymi siłami, jak padnie kabel do kogoś to musi sobie sam
> wymienić, bo nie ma admina tylko "właściciel" ( jak to dumnie brzmi)

A skąd masz takie informacje ?
Czy rozmawiałeś z kimkolwiek poza twoją znajomą, a zwłaszcza z chłopakiem,
który zajmuje się siecią ?

> Powstrzymam się od komentarza, wieści z innej planety to nie w tym
> wątku.....Jest takie coś co pozwala przydzielić pasmo uzytkownikowi, tylko
> kto ma to zrobić? Solidarni użytkownicy wtargnąć do "właściciela"?

A potrafisz takie coś wskazać, które nie kosztowało by więcej jak 4000zł (bo
tyle kosztuje najtańszy programowy serwer z podziałem pasma) ? Czy raczej
myślisz o tym, żeby się chłopak narażał dla wspólnoty instalując nielegalne
oprogramowanie ?
Ponadto potrafisz to skonfigurować ? Chętnie skorzystałbym z twojej pomocy,
a zwłaszcza ten mój kolega co zarządza tymi 90 komputerami w sieci. Chłopak
jest naprawdę "obstukany" w instalowaniu i konfigurowaniu sieci
komputerowych, jednak ma z tym problemy.
Ponadto użytkownicy solidarnie mogą gościa odłączyć. Te same kable mogą
transmitować sygnał w 2 strony i wcale nie muszą mieć serwera u gościa.

> > Dla porównania firma informatyczna / komputerowa:
> > Abonament miesięczny: 40-100zł w zależności od transferu i jakości
usług.
> > Jedna godzina serwisu komputerowego kosztuje: 60-150zł
> > ok. 1-2 godziny dziennie zarezerwowane na konserwację sieci = brak
> internetu
>
> Firma mówisz....... czyli działalność gospodarcza podatki itp.....

Nie bądź taki nadgorliwy, bo jestem przekonany, że wolałbyś, przyprowadzić
kolesia aby ci zrobił za friko niż płacić firmie 150 czy 200zł.

> > Tak więc zastanów się czy to co on robi jest nielegalne i godne twojego
> > takiego traktowania.
> > Spróbuj postawić się na jego miejscu.
> > Naprawdę wierz mi - nie jest to lekki kawałek chleba, jak komuś może się
> > wydawać.
>
> To nie miał być kawałek chleba tylko wspólnota, facet stał sie panem i
> władcą i się skończyło, podłączanie nowych userów nawet nie zostało
ustalone
> z nikim, bo "stul pysk, przecież będziesz płacić 5 zł mniej, a ja jestem
> włascicielem".....

No właśnie - wspólnota, a nie traktowanie gościa na zasadzie, że "on musi".
Wszystko zależy od tego co było ustalone wcześniej tzn. przed budową sieci.
Znając polskie podejście to każdy uważa się za najważniejszego i chce
rządzić, pomimi, że ma najmniejszy udział i dotyczy to zarówno
administratora jak i wszystkich użytkowników.

Jacek "Plumpi"