eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoNiedoreczony list › Re: Niedoreczony list
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!newsfeed.silweb.
    pl!newsfeed.pionier.net.pl!news.dialog.net.pl!not-for-mail
    From: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: Niedoreczony list
    Date: Sun, 2 Jul 2006 16:16:01 +0200
    Organization: Dialog Net
    Lines: 67
    Message-ID: <e88keq$pt0$1@news.dialog.net.pl>
    References: <e817au$pam$1@atlantis.news.tpi.pl>
    <b...@n...lechistan.com>
    <e83bof$r9p$1@atlantis.news.tpi.pl>
    <1...@n...lechistan.com> <e849k8$o34$1@news.dialog.net.pl>
    <4...@g...pl>
    <90d8f$44a617bd$d4ba9c16$2673@news.chello.pl>
    <4...@g...pl> <e85m2g$lt0$1@news.dialog.net.pl>
    <4...@g...pl> <e85ofh$nmh$1@news.dialog.net.pl>
    <4...@g...pl> <e88fon$ma2$2@news.dialog.net.pl>
    <4...@g...pl>
    NNTP-Posting-Host: xdsl-13506.wroclaw.dialog.net.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=original
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: news.dialog.net.pl 1151849755 26528 87.105.9.194 (2 Jul 2006 14:15:55 GMT)
    X-Complaints-To: a...@d...net.pl
    NNTP-Posting-Date: Sun, 2 Jul 2006 14:15:55 +0000 (UTC)
    X-Priority: 3
    X-MSMail-Priority: Normal
    X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.2180
    X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.2180
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:398443
    [ ukryj nagłówki ]

    W wiadomości news:44A7CD12.8E8C4D9A@gazeta.pl Hikikomori San
    <h...@g...pl> pisze:

    >> Opuściłem coś?
    > Hehehe. Zapomniales o zawiadomienia proboszcza swojej parafii.
    Cholera jasna, a mój serwer nie pozwala na Cancel...
    Namierzą mnie jak nic, będą kłopoty... ;))

    > 1) Nie musisz nikogo powiadamiac
    Uff, a juz myślałem, ze do tego zmierzasz... ;))

    > 2) Nie placz, jak zostaniesz zaocznie uznany winnym wykroczenia, skoro
    > nie ma cie tam, gdzie molbys dostac informacje...
    Chłopaki nie płaczą.

    >>> No dobrze. Ale co - znikles na rok, nikt cie nie widzial, nie byles przy
    >>> telefonie itp.
    >> Nawet gdyby tak było - no to co?
    > Az sie cisnie na usta: No to pstro!
    Mowa jest srebrem, a milczenie złotem.

    >> Wyjeżdżając nie miałem żadnych
    >> niezałatwionych spraw, a jak jakiś urząd ma sprawę do mnie to on się
    >> powinien starać mnie powiadomić, a jeśli nie potrafi - wstrzymać bieg
    >> sprawy.
    > Ale popelniles wykroczenie? Popelniles, bo sam sie przyznales, ze
    > popelniles.
    Nie. Napisałem, że z punktu widzenia kolegium pewnie tak.

    > No to o co Ci chodzi? Ja rozumiem, ze moglbys sie
    > bulwersowac jakbys nie popelnil i zostal "skazany". Ale tu byla Twoja
    > wina.
    Czemu nie możesz zrozumieć, że mnie nie chodzia o sam fakt skazania (choć i
    tak niesłuszny), tylko o sądzenie bez obecności i tym samym możliwości
    obrony, choć nie doręczono mi zawiadomienia, a próby jego doręczenia nie
    doszły do skutku bez mojej winy.

    >> A kto tak powiedział? Oczywiście, że się z rodziną kontaktowałem.
    > Czyli - kontakt z krajem byl mozliwy.
    Oczywiscie.

    > Widzisz, wszystko zaczyna sie w momencie, kiedy popelniles wykroczenie.
    > Po tym zdarzeniu, co opisales mogles podjechac na komisariat, powiedziec
    > co zrobiles, dobrowolnie zaplacic mandat i bylobypo sprawie.
    > Aha, nie wiedziales, ze popelniles wykroczenie?
    > No jak to mowia, nieznajomosc prawa nie jest wytlumaczeniem...
    No widzisz, to nie tak, za szybko wnioskujesz. Tablica mówiąca, że tam nie
    wolno wjechać (tereny wodonośne) była przywiazana drutem do drzewa,
    przekrzywiona na drugą stronę i pordzewiała - na wpół nieczytelna.
    Wjeżdżając w ogóle nie można jej było zobaczyć. Ja szukałem drogi. Nikt mnie
    złapał, ani nie zatrzymał. Za to pod krzakiem szczał jakiś pan, a obok stał
    rower. Podjechałem, żeby spytać o drogę. Pan odmerdał, zapiął, wylazł z
    krzaków i wtedy zobaczyłem, że ma bluzę strażnika. On mi powiedział, że tam
    nie wolno jeździć, jest tablica i wskazał drogę. Nic poza tym. Zawróciłem,
    wtedy sprawdziłem gdzie ta tablica (była jak pisałem) i pojechałem sobie. A
    w aktach przeczytałem, że zostałem _zatrzymany_ przez _dwóch_ strazników
    (dopadli mnie rowerami, Chucki Norrisy), odmówiłem wylegitymowania się i
    odjechałem, ale oni spisali mi numery. I to jest w zeznaniach, oni przyszli
    _dwaj_ na rozprawę. Przecież nie mogli wiedzieć, że mnie nie będzie, musieli
    się wcześniej dogadać.
    No i jak myślisz - popełniłem wykroczenie? A jeśli nawet tak, to czy po
    przebiegu zdarzenia mogłem się spodziewać, że będzie jakakolwiek sprawa?

    --
    Pozdrawiam
    Jotte

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1