eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Namierzanie piratow drogowych przez cywilne samochody policyjne.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 96

  • 1. Data: 2011-01-09 20:00:23
    Temat: Namierzanie piratow drogowych przez cywilne samochody policyjne.
    Od: "Ajgor" <n...@...pl>

    Witam.

    Ogladalem dzis sobie "Uwaga pirat" na TVN Turbo, i tak sie zastanawiam...
    Policjanci jezdzacy nie oznakowanymi samochodzami
    z radarami, zeby namierzyc pirata, musza jakis czas jechac za nim z ta sama
    predkoscia. Wiec czy oni sami w tym momencie nie lamia przepisow?
    Jaka jest podstawa prawna do tego, zeby nie oznakowany samochod policyjny
    jechal za piratem z predkoscia wieksza od dopuszczalnej?
    Tak sobie poszperalem, i gdzies w sieci znalazlem dyskusje na ten temat.
    PODOBNO (zaznaczam - PODOBNO!!) gdzies z Bydgoszczy byla sprawa w sadzie,
    gdzie kierowca odmowil zaplacenia mandatu. Sad dowalil kierowcy za
    przekroczenie, a policjantom... tez :)
    Jak to wlasciwie wyglada od strony prawnej?



  • 2. Data: 2011-01-09 20:42:31
    Temat: Re: Namierzanie piratow drogowych przez cywilne samochody policyjne.
    Od: Zaba <z...@g...pl>

    Ajgor wrote:
    > Witam.
    >
    > Ogladalem dzis sobie "Uwaga pirat" na TVN Turbo, i tak sie zastanawiam...
    > Policjanci jezdzacy nie oznakowanymi samochodzami
    > z radarami, zeby namierzyc pirata, musza jakis czas jechac za nim z ta sama
    > predkoscia. Wiec czy oni sami w tym momencie nie lamia przepisow?
    > Jaka jest podstawa prawna do tego, zeby nie oznakowany samochod policyjny
    > jechal za piratem z predkoscia wieksza od dopuszczalnej?
    > Tak sobie poszperalem, i gdzies w sieci znalazlem dyskusje na ten temat.
    > PODOBNO (zaznaczam - PODOBNO!!) gdzies z Bydgoszczy byla sprawa w sadzie,
    > gdzie kierowca odmowil zaplacenia mandatu. Sad dowalil kierowcy za
    > przekroczenie, a policjantom... tez :)
    > Jak to wlasciwie wyglada od strony prawnej?
    >
    >
    Ten sad musial wczesniej byc poddany transplantowi mozgu.Wnioskuje ze
    doktory nie mieli nic innego lepszego pod reka wiec temu sadowi
    wszczepili mozg kury,niewatpliwie obdzielajac caly ten poj...ny sad
    jednym kurzym mozgiem.


  • 3. Data: 2011-01-09 21:13:22
    Temat: Re: Namierzanie piratow drogowych przez cywilne samochody policyjne.
    Od: Regand <r...@w...pl>

    > Ten sad musial wczesniej byc poddany transplantowi mozgu.Wnioskuje ze
    > doktory nie mieli nic innego lepszego pod reka wiec temu sadowi
    > wszczepili mozg kury,niewatpliwie obdzielajac caly ten poj...ny sad
    > jednym kurzym mozgiem.

    Akurat w tamtym przypadku bylo tak,ze napodstawie nagrania udowodnili
    policjantowi, ze pomimo tego, ze nie jechal za zadnym kierowca, to i tak
    przekraczal predkosc i w tym lezala jego wina.


  • 4. Data: 2011-01-09 21:21:33
    Temat: Re: Namierzanie piratow drogowych przez cywilne samochody policyjne.
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    On 1/9/2011 2:00 PM, Ajgor wrote:
    > Witam.
    >
    > Ogladalem dzis sobie "Uwaga pirat" na TVN Turbo, i tak sie zastanawiam...
    > Policjanci jezdzacy nie oznakowanymi samochodzami
    > z radarami, zeby namierzyc pirata, musza jakis czas jechac za nim z ta sama
    > predkoscia. Wiec czy oni sami w tym momencie nie lamia przepisow?
    > Jaka jest podstawa prawna do tego, zeby nie oznakowany samochod policyjny
    > jechal za piratem z predkoscia wieksza od dopuszczalnej?
    > Tak sobie poszperalem, i gdzies w sieci znalazlem dyskusje na ten temat.
    > PODOBNO (zaznaczam - PODOBNO!!) gdzies z Bydgoszczy byla sprawa w sadzie,
    > gdzie kierowca odmowil zaplacenia mandatu. Sad dowalil kierowcy za
    > przekroczenie, a policjantom... tez :)
    > Jak to wlasciwie wyglada od strony prawnej?
    >
    >
    maja przestrzegac predkosci jak "nie sa w pracy" czyli nie wykonują
    obowiązków służbowych.



  • 5. Data: 2011-01-09 21:22:44
    Temat: Re: Namierzanie piratow drogowych przez cywilne samochody policyjne.
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2011-01-09 22:13, Regand pisze:
    >> Ten sad musial wczesniej byc poddany transplantowi mozgu.Wnioskuje ze
    >> doktory nie mieli nic innego lepszego pod reka wiec temu sadowi
    >> wszczepili mozg kury,niewatpliwie obdzielajac caly ten poj...ny sad
    >> jednym kurzym mozgiem.
    >
    > Akurat w tamtym przypadku bylo tak,ze napodstawie nagrania udowodnili
    > policjantowi, ze pomimo tego, ze nie jechal za zadnym kierowca, to i tak
    > przekraczal predkosc i w tym lezala jego wina.

    A kto to zgłosił do sądu i po co?

    --
    Liwiusz


  • 6. Data: 2011-01-09 21:32:32
    Temat: Re: Namierzanie piratow drogowych przez cywilne samochody policyjne.
    Od: "Ajgor" <n...@...pl>


    Użytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid> napisał w wiadomości
    news:igd8sn$1u1$20@inews.gazeta.pl...
    > On 1/9/2011 2:00 PM, Ajgor wrote:
    >> Witam.
    >>
    >> Ogladalem dzis sobie "Uwaga pirat" na TVN Turbo, i tak sie zastanawiam...
    >> Policjanci jezdzacy nie oznakowanymi samochodzami
    >> z radarami, zeby namierzyc pirata, musza jakis czas jechac za nim z ta
    >> sama
    >> predkoscia. Wiec czy oni sami w tym momencie nie lamia przepisow?
    >> Jaka jest podstawa prawna do tego, zeby nie oznakowany samochod policyjny
    >> jechal za piratem z predkoscia wieksza od dopuszczalnej?
    >> Tak sobie poszperalem, i gdzies w sieci znalazlem dyskusje na ten temat.
    >> PODOBNO (zaznaczam - PODOBNO!!) gdzies z Bydgoszczy byla sprawa w sadzie,
    >> gdzie kierowca odmowil zaplacenia mandatu. Sad dowalil kierowcy za
    >> przekroczenie, a policjantom... tez :)
    >> Jak to wlasciwie wyglada od strony prawnej?
    >>
    >>
    > maja przestrzegac predkosci jak "nie sa w pracy" czyli nie wykonują
    > obowiązków służbowych.

    Ponoc chodzi o to, ze jadac na przeciwko takiego nie oznakowanego samochodu
    (nawet bedacego "w pracy) inni kierowcy nie wiedza, ze trzeba przed nim
    uciekac, bo on kogos goni. Wiec on stwarza takie samo zagrozenie, jak ten,
    kogo on ogni. W przypadku radiowozu oznakowanego i z kogutami widac i
    slychac z daleka, i kazdy kierowca wie, ze trzeba mu ustapic.
    A co w przypadku, kiedy taki nieoznakowany jedzie za piratem, i go namierza,
    a z naprzeciwka cos mu sywkoczy i dojdzie do kolizji? Czy wtedy liczy sie to
    jak zajechanie drogi pojazdowi uprzywilejowanemu?



  • 7. Data: 2011-01-09 21:35:36
    Temat: Re: Namierzanie piratow drogowych przez cywilne samochody policyjne.
    Od: "Ajgor" <n...@...pl>


    Użytkownik "Zaba" napisał w wiadomości
    news:f5pWo.450$zz3.104@newsfe01.iad...

    > Ten sad musial wczesniej byc poddany transplantowi mozgu.Wnioskuje ze
    > doktory nie mieli nic innego lepszego pod reka wiec temu sadowi wszczepili
    > mozg kury,niewatpliwie obdzielajac caly ten poj...ny sad jednym kurzym
    > mozgiem.

    A na jakiej podstawie prawnej wszczepili mu mozg kury? A nie na przyklad
    malpy? ;)

    Prawde mowiac jest logiczne, ze oni nie powinni przekraczac predkosci. Bo
    pomimo calej "szlachetnosci" ich postepowania (chca powstrzymac pirata) -
    sami stwarzaja identyczne zagrozenie, jak ten pirat. Inni kierowcy wcale nie
    wiedza, ze to policja sciga pirata. Widza po prostu dwoch pedzacych
    piratow - jednago za drugim. Albo nie daj boze wyskocza komus z naprzeciwka,
    i ten ktos nie zdazy uciec. Przeciez nie widzi, ani nie slyszy kogutow...



  • 8. Data: 2011-01-10 07:41:37
    Temat: Re: Namierzanie piratow drogowych przez cywilne samochody policyjne.
    Od: "Misiek" <p...@o...pl>


    Użytkownik "Ajgor" <n...@...pl> napisał w wiadomości
    news:igd9nb$fa3$1@news.dialog.net.pl...
    >
    > Użytkownik "Zaba" napisał w wiadomości
    > news:f5pWo.450$zz3.104@newsfe01.iad...
    >
    >> Ten sad musial wczesniej byc poddany transplantowi mozgu.Wnioskuje ze
    >> doktory nie mieli nic innego lepszego pod reka wiec temu sadowi
    >> wszczepili mozg kury,niewatpliwie obdzielajac caly ten poj...ny sad
    >> jednym kurzym mozgiem.
    >
    > A na jakiej podstawie prawnej wszczepili mu mozg kury? A nie na przyklad
    > malpy? ;)
    >
    > Prawde mowiac jest logiczne, ze oni nie powinni przekraczac predkosci. Bo
    > pomimo calej "szlachetnosci" ich postepowania (chca powstrzymac pirata) -
    > sami stwarzaja identyczne zagrozenie, jak ten pirat. Inni kierowcy wcale
    > nie wiedza, ze to policja sciga pirata. Widza po prostu dwoch pedzacych
    > piratow - jednago za drugim. Albo nie daj boze wyskocza komus z
    > naprzeciwka, i ten ktos nie zdazy uciec. Przeciez nie widzi, ani nie
    > slyszy kogutow...
    >

    a nie sa oni "w trakcie wykonywania czynnosci sluzbowych" tak przez
    przypadek?
    Teraz strzelam. Byc moze pudlo hehehe


  • 9. Data: 2011-01-10 07:49:45
    Temat: Re: Namierzanie piratow drogowych przez cywilne samochody policyjne.
    Od: Andrzej Ława <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 10.01.2011 08:41, Misiek pisze:

    > a nie sa oni "w trakcie wykonywania czynnosci sluzbowych" tak przez
    > przypadek?
    > Teraz strzelam. Byc moze pudlo hehehe

    Formalnie rzecz biorąc powinni być traktowani jak każdy inny pojazd.


  • 10. Data: 2011-01-10 08:12:51
    Temat: Re: Namierzanie piratow drogowych przez cywilne samochody policyjne.
    Od: BK <b...@g...com>

    On 9 Sty, 22:35, "Ajgor" <n...@...pl> wrote:
    > U ytkownik "Zaba" napisa w wiadomo cinews:f5pWo.450$zz3.104@newsfe01.iad...
    >
    > > Ten sad musial wczesniej byc poddany transplantowi mozgu.Wnioskuje ze
    > > doktory nie mieli nic innego lepszego pod reka wiec temu sadowi wszczepili
    > > mozg kury,niewatpliwie obdzielajac caly ten poj...ny sad jednym kurzym
    > > mozgiem.
    >
    > A na jakiej podstawie prawnej wszczepili mu mozg kury? A nie na przyklad
    > malpy? ;)
    >
    > Prawde mowiac jest logiczne, ze oni nie powinni przekraczac predkosci. Bo
    > pomimo calej "szlachetnosci" ich postepowania (chca powstrzymac pirata) -
    > sami stwarzaja identyczne zagrozenie, jak ten pirat. Inni kierowcy wcale nie
    > wiedza, ze to policja sciga pirata. Widza po prostu dwoch pedzacych
    > piratow - jednago za drugim. Albo nie daj boze wyskocza komus z naprzeciwka,
    > i ten ktos nie zdazy uciec. Przeciez nie widzi, ani nie slyszy kogutow...

    Rozumiem, ze analogicznie policjanci poruszajacy sie pieszo Twoim
    zdaniem nie powinni w pogoni za zlodziejem przebiegac na czerwonym
    albo w niedozwolonym miejscu? :)

strony : [ 1 ] . 2 ... 10


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1