eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoNagrywanie rozmów - wyrok SN › Re: Nagrywanie rozmów - wyrok SN
  • Data: 2018-05-18 13:08:31
    Temat: Re: Nagrywanie rozmów - wyrok SN
    Od: m <m...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 18.05.2018 o 06:34, Uzytkownik pisze:
    > W dniu 2018-05-17 o 18:54, m pisze:
    >> W dniu 17.05.2018 o 16:10, Uzytkownik pisze:
    >>> W dniu 2018-05-17 o 15:15, m pisze:
    >>>> W dniu 16.05.2018 o 20:16, Shrek pisze:
    >>>>> W dniu 16.05.2018 o 17:21, Uzytkownik pisze:
    >>>>>
    >>>>>> Rejestrowanie własnych rozmów tylko i wyłącznie dla własnych celów nie
    >>>>>> narusza prawa, ani żadnych dóbr innych osób. Narusza je dopiero
    >>>>>> rozpowszechnianie tych nagrań.
    >>>>> Po namyśle stwierdzam, ze jednak sprawa nie jest taka prosta. Na
    >>>>> przykład rzczywiście kamera w okno sąsiadki to inny kaliber niż, ze
    >>>>> można spojrzeć. Podobnie słabo bym się czuł jakby ktoś na imprezę
    >>>>> przyszedł z dyktafonem;)
    >>>> Żeby unaocznić różnicę, wyobraźcie sobie że siedzicie sobie w toalecie
    >>>> ze spuszczonymi spodniami i w skutek pomyłki, niedomknięcia drzwi,
    >>>> whatever - ktoś wchodzi.
    >>>>
    >>>> Wariant a)wchodzi, mówi przepraszam, wychodzi
    >>>>
    >>>> Wariant b)wchodzi, robi zdjęcie, mówi przepraszam, wychodzi.
    >>>>
    >>>> IMHO jest potężna różnica między tymi przypadkami.
    >>>
    >>> Ale w tym wątku nie chodzi o robienie zdjęć w intymnych sytuacjach, ale
    >>> o nagrywanie własnych rozmów z pracodawcą podczas rozmowy w której
    >>> samemu się uczestniczyło.
    >>>
    >>> Dostrzegasz różnicę?
    >> Chodzi mi o to, że nieprawdą jest iż tym samym jest kiedy usłyszą
    >> uszy/zobaczą oczy a kiedy nagra dyktafon/aparat zrobi zdjęcie.
    >>
    >
    > ROTFL
    >
    > Uważasz, że jak pracodawca powie pracownikowi "Panie Kowlaski ma Pan od
    > jutra podwyżkę o 1000zł" to może się nagrać "Ty złamasie kutany, od
    > jutra tu nie pracujesz"?

    Nie, uważam że zarówno w przypadku kibla, rzygania pod drzewem czy
    rozmowy o rozwiązaniu pracy, w obu przypadkach mogą być elementy które
    zobaczone będą miały inną wagę niż zarejestrowane.

    Człowiek jak mówi, mówi różnie. Może mówić nieskładnie, dukać się, jąkać
    itd... nie wspominając o przekleństwach i uchybieniach kultury
    osobistej. Generalnie - może mówić w sposób który mógłby go ośmieszyć w
    uszach innych, gdyby to usłyszeli.

    Jeżeli to mówi bez nagrywania - to mówi do jednej osoby i jest to
    niewielka strata wizerunkowa, bo słyszała to jedna osoba. Jeżeli rozmowa
    była nagrywana, to wisi nad głową ryzyko osobą że tę rozmowę usłyszy
    większe grono i tę osobę np. ośmieszy.

    Rejestrowanie rozmów tylko na własny użytek bez publikacji i
    rejestrowanie kogoś siedzącego ze spuszczonymi gaciami na własny użytek
    bez publikacji, to jest ta sama broń tylko inny kaliber.

    p. m.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1