eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoNIETYPOWY POST DOTYCZY ZASADNICZYCH SPRAW ZWIAZANYCH Z TĄ GRUPĄ I ROLĄ PRAWA WOGÓLE !!!! › Re: NIETYPOWY POST DOTYCZY ZASADNICZYCH SPRAW ZWIAZANYCH Z TĄ GRUPĄ I ROLĄ PRAWA WOGÓLE !!!!
  • Data: 2003-01-16 22:17:02
    Temat: Re: NIETYPOWY POST DOTYCZY ZASADNICZYCH SPRAW ZWIAZANYCH Z TĄ GRUPĄ I ROLĄ PRAWA WOGÓLE !!!!
    Od: "Robert Tomasik" <r...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W mojej ocenie, w Polsce nie będzie dobrego prawa dokąd nasz wspaniały
    Parlament będzie zajmował się drobiazgami. W mojej ocenie, ważąc, że
    posłowie w sporej części prawnikami nie są, powinni oni ograniczać się w
    ustawach do niezbędnego minimum. Resztę kwestii organizacyjnych pozostawić
    władzy wykonawczej. Ma to trzy kardynalne zalety:

    1. Rozporządzenie w przeważającej większości wypadków jest przygotowywane
    przez jedną spójną grupę osób. Grupę, która zajmuje się danym problemem i
    przede wszystkim zna obowiązujące w tym zakresie prawo w chwili obecnej.
    Stąd szansa na niespójność prawa jest o wiele mniejsza.

    2. Rozporządzenie jest podpisywane przez konkretną osobę, którą można
    pociągnąć do odpowiedzialności karnej w razie stwierdzenia, że jest wadliwe
    i przyniosło jakieś straty. A to już niejako mobilizuje do wysiłku.

    3. Zmiana jakiegoś uwarunkowania powoduje, że nie ma potrzeby zmieniać
    ustawy, a jedynie akty wykonawcze. Ten proces jest o wiele szybszy i dzięki
    temu system prawny reagowałby bardziej dynamicznie na potzrby.

    Wad nie dostrzegam.

    Posłowie w większości nie znają prawa. Dokonują poprawek w przygotowanych
    przez fachowców ustawach na wyczucie i podług swojego widzimisię,
    niejednokrotnie pod publikę. Skutek jest taki, że posłowie, chowając się za
    swoim immunitetem, wymyślają często, gęsto totalne bzdury. Ufam, iż te buble
    są wynikiem ich indolencji w zakresie prawa, ale nie jest wykluczone, że w
    niektórych wypadkach mogą wchodzić inne pobudki takich zachowań. Skutkiem
    tego otrzymujemy częstokroć akty prawne nie dające się zastosować w żaden
    sposób w praktyce, nie mówiąc o tym, że niejednokrotnie sprzeczne z już
    obowiązującymi przepisami.

    Dodatkowego powodu licznych błędów legislacyjnych - w mojej ocenie - jest
    bezkrytyczne czerpanie wzorców z innych państw. Już kilka poważnych reform w
    Polsce przeprowadzono w ten sposób, iż niemal dosłownie przetłumaczono akty
    prawne stosowane w innych państwach. Zasadniczo nie widzę w tym niczego
    zdrożnego. Oczywiście, nie ma powodu, by wymyślać coś, co gdzie indziej już
    wymyślono i sprawdzono w praktyce. Niestety, przy tym imporcie prawa
    zapomina się, że rzadko kiedy dana dziedzina prawa pozostaje w izolacji w
    stosunku do pozostałych przepisów. I tu dochodzi do konfliktów. To, że
    gdzieś to działało wcale nie oznacza, że u nas też będzie działać wspaniale.

    Zastanawiam się nad przyczynami takiego stanu rzeczy. Dlaczego rozwiązania
    sprawdzone w innych krajach, u nas rzadko się sprawdzają. Być może moje
    wnioski są zbyt daleko idące, ale uważam, że przyczyna tego stanu rzeczy
    leży przynajmniej częściowo w naszej historii. Zauważcie, że co najmniej od
    kilkuset lat nasz naród walczył. Walczyliśmy do I Wojny Światowej o
    niepodległość. Potem walczyliśmy przez dwudziestolecie międzywojenne z
    atakującym nas ze wschodu komunizmem. Później 5 lat II Wojny Światowej i
    walka z okupantem, by z kolei do lat dziewięćdziesiątych walczyć z
    socjalizmem i naszym wielkim bratem. Obecnie, z chwilowego braku wrogów
    zewnętrznych wojujemy z pozostałościami poprzedniego systemu, ukrytymi
    agentami SB itd. Zabrakło nam czasu na budowanie, bo cały czas wzorcem do
    naśladowania jest ten walczący z władzą człowiek. W konsekwencji weszło to
    nam w nawyk. Walka na wszelkich frontach z władzą, która przez wiele lat
    była postrzegana jako patriotyzm i niejako obowiązek prawego obywatel,
    weszła nam w nawyk. Osłabienie władzy wszelkimi sposobami, to sukces!

    Dodatkowo, prawicowa władza, która w latach dziewięćdziesiątych rządziła
    krajem w przeważającej większości składała się z osób wywodzących się
    właśnie z tego walczącego podziemia. Oni umieli doskonale sabotować władzę,
    niszczyć wysiłki zmierzające do poprawy sytuacji, ale gdy już zniszyli wroga
    nie umieli pokierować odbudową. Ponadto, w ich umysłach głęboko zakorzeniło
    się przekonanie, że wszystkie organa związane z zapewnieniem przestrzegania
    prawa są ich przeciwnikami. Przez całe swoje życie ukrywali się przed
    Milicją i SB. Gdy doszli do władzy nie zauważyli, że teraz te organy ich
    chronią i nieustannie przez bez mała dziesięć lat powtarzali narodowi, że
    Policja i inne służby to zło, które należy zwalczać. Nie można się zatem
    dziwić, że społeczeństwo uwierzyło. A, że za punkt honoru postawili sobie
    ograniczenie możliwości tych znienawidzonych instytucji, to mając w ręku
    władzę ustawodawczą starali się tego dokonać ustawami. Można powiedzieć, że
    odnieśli sukces. Obecnie organa ścigania niemal cały swój wysiłek, miast w
    zwalczanie przestępczości kierują w zapewnienie przestrzegania nałożonych na
    siebie obowiązków.

    W konsekwencji doprowadziło to do sytuacji, że obecnie nikt w Polsce nie
    przestrzega prawa dla samego jego przestrzegania, a jedynie w obawie przed
    ewentualnymi sankcjami. Jeśli z różnych przyczyn naruszenie prawa sankcji
    żadnej nie powoduje, to prawo nie jest przestrzegane. Nierzadko dla zasady i
    zupełnie bezinteresownie.

    W dalszej konsekwencji taki stan rzeczy doprowadził do tego, że nawet ci,
    którzy to prawo stanowią nie wierzą, że ktoś go będzie przestrzegał. Więc
    uchwalają prawo niechlujne i pod publikę. Takie przykłady mógłbym mnożyć.
    Nadmienię kilka:

    - walka z agentami - która dalibóg nie ujawniła najprawdopodobniej ani
    jednego agenta, ale za to dała pole do popisu dla polityków oraz
    spowodowała, że nasze spec służby mają poważne kłopoty w werbowaniu nowych
    współpracowników (no bo a nuż znowu kolejni nas ujawnią?)

    - pornografia - głośny temat, kilka dni dyskusji, kilka pikiet i nadal
    martwe prawo - nie wiem, czy kogokolwiek za to skazali;

    - ochrona danych osobowych - która tak naprawdę wprowadziła jedynie
    zamieszanie, no bo zdjęto wizytówki z drzwi, urzędy nie udzielają informacji
    niejednokrotnie same sobie na wzajem, wydatkowano w skali kraju grube
    miliony na zabezpieczenia - a głupie reklamy jak przychodziły, tak
    przychodzą, a przecież po to miała być ta ustawa;

    Mógłbym tu jeszcze kilka innych spraw wymienić, ale przecież wszyscy je
    znamy z dnia codziennego a mój post zrobił się trochę przydługi. Tych,
    którzy doszli aż do tego miejsca za jego długość serdecznie przepraszam i za
    uwagę dziękuję.


    --
    Robert Tomasik
    IDKey PGP: 0x9B725EF3


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1