eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoKontrole softu a SZYFROWANIE ? › Re: Kontrole softu a SZYFROWANIE ?
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.onet.pl!newsfeed.tpinternet.pl!
    atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
    From: "Cezar" <c...@i...pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: Kontrole softu a SZYFROWANIE ?
    Date: Mon, 22 Jan 2007 05:23:34 +0100
    Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
    Lines: 189
    Message-ID: <ep1ebv$dki$1@nemesis.news.tpi.pl>
    References: <7...@n...onet.pl>
    <ep07t8$rht$1@atlantis.news.tpi.pl> <ep0bip$bes$1@atlantis.news.tpi.pl>
    <ep0fh8$k6k$1@nemesis.news.tpi.pl>
    <1386mt9ver4va$.1o61c0svk4d2c$.dlg@40tude.net>
    <ep172p$hh2$1@atlantis.news.tpi.pl>
    <1...@4...net>
    NNTP-Posting-Host: egh122.internetdsl.tpnet.pl
    X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1169439939 13970 83.15.11.122 (22 Jan 2007 04:25:39 GMT)
    X-Complaints-To: u...@t...pl
    NNTP-Posting-Date: Mon, 22 Jan 2007 04:25:39 +0000 (UTC)
    X-Priority: 3
    X-MSMail-Priority: Normal
    X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1106
    X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1106
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:441274
    [ ukryj nagłówki ]

    > OK, dzięki za rzeczowe wyjaśnienie. Moje wątpliwości nadal budzi kilka
    > kwestii i byłbym szczęśliwy gdybyś mógł na moje pytania odpowiedzieć.
    >
    > 1) Piszesz:
    >
    > > W niej pisze, ze jest to
    > > Windows XP o numerze klucza np 12133325252 i dopiero jesli osoba u
    ktorej
    > > znaleziono tego windowsa nie wykaze, ze ma taki klucz do niego to jest
    > > mozliwosc stawiania zarzutu
    >
    > Kupując legalny program:
    > - mogę zrobić jego kopie zapasową
    > - oryginalny nośnik mogę wyrzucić/zepsuć/zniszczyć/zapodziać
    > - nie mam obowiązku posiadania paragonu/faktury

    kopie zapasowa mozna legalnie sporzadzic tylko, gdy ma to byc niezbedne do
    korzystania z programu - to dodatkowy warunek (art 75 PrAut)

    jesli zgubisz dowody legalnosci programu to niestety masz klopty - w
    praktyce wystarczy 1 dowod legalnosci np legalna plytka (nie trzeba innych
    np faktury), bo juz taki jeden dowod wprowadza watpliwosci co do twojej winy
    ktorych w sumie nie da sie usunac, wiec trzeba je na twoja korzysc
    rozstrzygnac

    > 2) Napisałeś:
    >
    > > W kazdym razie jesli znajdzie sie na dysku np mp3 z muzyka dajmy na to
    > > zespolu U2 albo innego Majkela Dzeksona :-) to podmiot reprezentujacy
    jego
    > > prawa - powiedzmy ze jest to Sony Music Polska- chyba wie czy uprawniony
    sie
    > > zgodzil czy nie.

    > Otóż nie jest to takie proste, bo mp3 mogłem kupić np. z itunes.com lub
    > innego sklepu z muzyką. Nie musiałem do tego używać karty kredytowej,
    > mogłem zadzwonić na 0700, zapłacić smsem, wykorzystać bon prezentowy,
    kartę
    > prepaid prezentową itp itd. W conajmniej dwóch ostatnich nie zostanie
    żaden
    > ślad po mojej transakcji - bony ani karty prezentowe nie są imienne
    > (normalne wypukłe karty np. VISA do płacenia w sieci, doładowane określoną
    > kwotą i całkowicie anonimowe, kupuje sie je w okienku bankowym i nikt o
    nic
    > nie pyta, tak jakbyś kupował batona w sklepie). Jak rozumiem na słowo
    > policja mi nie uwierzy, tak więc znowu zostałbym skazany za coś, czego nie
    > zrobiłem? MP3 mogę sobie przekompresować na inny bitrate i wtedy nie ma
    > żadnych śladów w postaci jakiś ukrytych informacji "ściągnięte z itune"
    itp
    > itd.

    Wisz ja nei znam sie na takich szczegolach technicznych. Napisze tylko tyle,
    ze jesli podnisobys okolicznosci ktore wprowadzilyby watpliwosci co do
    twojej winy i po sprawdzeniu ich (mozna by bieglego powolac, nawet chyba
    trzeba by bylo) i wobec niemzliwosc ich usuniecia znowu watpliwosci trzeba
    by rozstrzygnac na twoja korzysc.

    > 3) Co z filmami? Też mogłem je zgrać z legalnego DVD, wolno mi. A legalną
    > płytę oddałem komuś w prezencie. Wszystko legal, a mimo to zostaną mi
    > postawione zarzuty a ja nie będe miał możliwości aby się obronić?

    Jesli oddajesz komus legalna plyte czyli w zasadzie przenosisz jej wlasnosc
    przez darowizne to nie masz prawa zatrzymac dla siebie jej kopii cyfowej -
    juz nie masz. Inaczej moznaby sobie wyobrazic taka "kaskade" kiedy 1 legalna
    plyta przeszla przez 1000 osob i kazda ma legalny film dvd.

    Trzeba by sprawdzic czy wogole warunki zakupu przec ciebie tej plyty od
    dystrybutora uprawnialy ciebie do dalszej odsprzedazy - tyle ze jesli nawet
    nie to najwyzej odp cywilnoprawna; a odp karna wg zdania powyzej

    >
    > 4) Opisywałem tu jakiś czas temu sytuacje jaka spotkała mnie osobiście.
    > Kupiłem w sklepie komputer z preinstalowanym Windowsem. Wszystko odbyło
    się
    > legalnie. Po czasie okazało się, że panowie ze sklepu chcieli zaoszczędzić
    > i Windows okazał się nielegalny. Ja nie miałem pojęcia o tym, że płacę za
    > coś czego w rzeczywistości nie dostaje. Co w takiej sytuacji? Czy dojdzie
    > do postawienia zarzutów?

    Mysle ze tak. Przestepstwo z art. 278/2 kk mozna popelnic takze w zamiarze
    ewentualnym tj nie chcesz popelnic, ale przewidujac taka mozliwosc na to sie
    godzisz - kazdy dorosly (czyli wg kk taki od 17 lat) czlowiek powinien znac
    chociazby podstawowe warunki legalnosci. Skoro ich nie sprawdziles to sie
    godziles, przynajmniej jest okolicznosc na to wskazujaca. Twoje podejrzenie
    powinien zbudzic fakt, ze sprzedawca nie dostarczyl orginalnej plyty,
    faktury itp - dziwne jest to ze kupiles zestaw komputerowy i wszystkie jego
    skaldniki byly ujete w fakturze (bo gwarancja), a akurat programy nie ? Ja
    bym ci nie uwierzyl i mysle ze to zdanie zostaloby podzielone przez sad.

    >
    > 5) Na jakiej podstawie biegły stwierdza który soft jest legalny a który
    > nie? Po sieci krąży skan orzeczenia sądu gdzie biegły stwierdził że
    > nielegalne są programy, które w rzeczywistości są darmowe. I nie był to
    > jeden program, a conajmniej kilka różnych.

    Po pierwsze biegly moze sie mylic - przeciez to tylko czlowiek.
    Po drugie biegly nigdy nie ma prawa mowic ze cos jest legalne lub nie - to
    jest kwestia oceny prawnej i ja moze zrobic tylko organ procesowy; biegly
    moze podawac tylko fakty np

    biegly moze stwierdzic, ze na danym dysku byl WinXP o numerze 12121212;
    teraz organ procesowy ma sprawdzic czy facet ma kwity ktorymi moze wykazac
    prawa do windowsa o tym numerze; organ ocenia fakt ze on to wykazal lub nie
    i dopiero teraz wyprowadza wnioski na ten temat; gdyby biegly wypowiedzial
    sie w tej kwestii to sprawa by poleciala, bo absolutnie nie ma prawa -
    obraza art. 7 kpk w pierwszej kolejnosci

    >
    > 6) Kim jest biegły? Czy jest pracownikiem firmy pośrednio zainteresowanej
    > ukaraniem pirata? Czyli np. pracownikiem firmy blisko związanej z
    > Microsoftem, ZAIKSem, ZPAVem itp itd? Z tego co wiem, ekspertyzy wykonuje
    > właśnie taka firma, która nawet nie kryje swoich powiązań z producentami.
    W
    > takim wypadku wiarygodność tego biegłego jest równa zeru - jest sędzią we
    > własnej sprawie.

    Biegly jest zawsze zwiazny z jakimis podmiotami - on nie zyje w prozni. W
    kazdym razie nie moze byc zwiazany z pokrzywdzonym w sensie formlanym - bo
    to powod do wylaczenia bieglego od sprawy.
    Pamietaj ze np eksperci z laboratoriow kryminilistycznych policji tez wydaja
    opinie np daktyloskopia i chociaz pracuja w organach scigania to nikt nie
    podwaza ich opinii - choc w zasadzie zwiazani sa z jedna ze stron sprawy
    przed sadem.

    >
    > 7) Pisałeś o WinRarze i art. 278 kk. Jest tam mowa o uzyskiwaniu korzyści
    i
    > Twoim zdaniem użytkując program po okresie testowym ja uzyskuję taką
    > korzyść. Przyjmijmy, że w tym sie z Tobą zgodzę. Ale co w sytuacji, kiedy
    > po prostu zapomnę odinstalować programu? Nie używam go, więc nie ma mowy o
    > żadnej korzyści. On po prostu jest.

    Trzeba ocenic zamiar. Jesli zapomniales odinstalowac to go nie masz (zamiaru
    uzyskania, bo fakt korzysci jest drugoplanowy), ale obawiam sie ze nie
    bedzie sie dalo tego wykazac przed sadem.

    > 8) W kontekście poprzedniego punktu. System Windows zapisuje każdorazowo
    > datę ostatniego uruchomienia programu. Biegły wykonując ekspertyzę zapewne
    > uruchomi program, system zapisze nową datę, a ja tym samym zostanę
    > pozbawiony jedynej linii obrony.

    Biegly zapewne sprawdza kiedy winrar zostal zainstalowany. Potem prokurator
    patrzy kiedy zatrzymano komputer (bo ekspertyza bieglego mogla byc kilka
    miesiecy pozniej). Jesli bylo wiecej jak te 40 dni to klops dla ciebie.

    >
    > 9) Czy przy przeszukaniu mieszkania, policjant/biegły/ktokolwiek z
    > biorących udział w przesłuchaniu sporządza indeks i zapis (z kopią dla
    > mnie) sum kontrolnych wszystkich plików na dysku? Jeśli nie, to wartość
    > materiału dowodowego jest moim zdaniem żadna. Począwszy od zwykłego
    > posterunkowego, przez biegłego a na osobie z depozytu kończąc - każdy ma
    > możliwość włączenia mojego komputera i wgrania tam czegokolwiek, łącznie z
    > pornografią dziecięcą i innym syfem, a ja nie będe miał żadnej możliwości
    > obrony. Kto mi uwierzy jeśli powiem, że soft za 150000 zł w niewiadomy mi
    > sposób znalazł się na dysku? A jest to więcej niż prawdopodobne, bo
    > komputer przechodzi po drodze przez wiele rąk i ktoś może chcieć się
    > zabawić.

    No wiesz na tej zasadzie to kazdy moglby kazdemu zarzucic wszystko. Obawiam
    sie ze taka argumentacja niewiele moglaby zdzialac.
    To czysto akademicki przyklad.
    Na tej zasadzie zatrzymany przez policje na przejechaniu samochodem na
    czerwonym swietle moglbys w sadzie twierdzic, ze oni sie zmowili i
    specjalnie zeznaja, ze przejechales choc to nie mialo miejsca. Jedynym
    dowodem sa zeznania policjantow, bo zakladam nie bylo kamery. No i co ?
    Oczywiscie w teorii moze tak byc, ale jak myslisz komu sad da wiare?

    > 10) Co w przypadku kiedy nie kupiłem programu a mimo to używam go
    legalnie?
    > Parokrotnie zdarzyło mi się, że po prostu autorzy pewnych (komercyjnych)
    > programów to moi znajomi i po prostu dali mi program do zabawy, za darmo.
    > Czasem są ogłaszane takie akcje za pomocą różnych mediów, for
    > internetowych, itp. Nie ma wtedy dowodu zakupu ani niczego, co mogłoby
    > stanowić wiarygodne podstawy do uznania tego programu za legalny. Moje
    > słowo kontra wątpliwości biegłego. Co wtedy?

    Zawsze trzeba sprawdzic czy autor (wlasciciel praw autorskich) zezwolil na
    rozpowszechnianie (i na jakich wrunkach). Robi sie to przez zapytanie tego
    kto tymi prawami zarzadza. Jesli zas autor nie bylby zrzeszony w takim
    podmiocie (np jakis student co napisal program) to prokurator powinien go
    odnalezc - jesli mu sie to nie powiedzie to oczywiscie powstaja watpliwosci
    ktore trzeba na twoja korzysc rozstrzygnac, bo nie da sie ich usunac. A
    jesli odnajdzie tego goscia to on juz powie - jesli chcialby sklamac to
    bylbys utopiony skoro sprawa zalatwioan bylaby na gebe miedzy wami i nei
    bylo by innych dowodow.

    Cezar


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1