eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoKomunikatory internetowe - naruszenie prywatności › Re: Komunikatory internetowe - naruszenie prywatności
  • Data: 2004-08-10 23:58:15
    Temat: Re: Komunikatory internetowe - naruszenie prywatności
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "poreba" <d...@p...com> napisał w wiadomości
    news:Xns9541B4104839Bdmicfgpolboxcom@193.110.122.97.
    ..

    > >> _zamknięta_ koperta - przygotowana _niewątpliwie_
    > >> z naruszeniem regulaminu pracy.
    > > A skąd owa "niewątpliwość"?
    >
    > Z zasady, że czynimy pewne założenia,
    > rozpatrując jak wpływają na wynik rozumowania?

    Aha! No to w takim razie listu otwierać nie wolno, ale pracownika nalezy
    ukarać za marnowanie czasu.
    >
    > > To dalej nie będzie znamion listu służbowego.
    >
    > I to chodzi,

    Gdzie?
    >
    > >> A dobre obyczaje mówią coś przeciwnego: list zaadresowany jak
    > >> wyżej powinien być traktowany jako służbowy -
    > >> najpierw adres firmy,
    > >> potem oznaczenie osoby.
    > > No i co z tego, bo nie łapię?
    >
    > To że zanim w prawie ukorzeniły się swobody obywatelskie
    > (np.ochrona tajemnicy korespondencji) ludziska już miewali podobne
    > do naszych problemy i rozwiązali je jakoś - np. poprzez niepisany
    > zwyczaj: firma/nazwisko-służbowa nazwisko/firma-prywatna.
    > Bez sankcji.
    >
    Prosił bym o napisanie tego jakoś normalnie. No bez złośliwości. jest późno,
    no ale nie jestem w stanie Twojego toku rozumowania rozczytać. Dla mnie jest
    jasne, że jak w adresie jest nazwa firmy, to jest to pismo służbowe. Jeśli
    dołożono nazwisko, to po to, by pismo nie bładziło i trafiło do osoby
    zajmującej się sprawą. Ale pod jej nieobecność pracodawca czy inna osoba ja
    na przykłąd zastępujaca spokojnie ma prawo to otworzyć.
    >
    > A my o nieregularnie trafiających się pomyłkach,
    > czy o celowym i świadomym działaniu pracodawcy?

    No ja Ciebie rozumiem. Ale jakby co, to celowości dowieść będzie trudno.
    Gdyby dowieść, ze celowo otwarł prywatny list, to oczywiście popełnia
    przestepstwo i nie ma o czym dyskutować - to wynika z kodeksu.
    >
    > >> zabezpieczył, choćby minimalnie, prywatną korespondencję.
    > > Najprostszym zabezpieczeniem, to szyfrowanie kluczem publicznym.
    >
    > Czy o technikach zabezpieczeń będziemy rozmawiać czy o fakcie,
    > że pracownik w jakiś sposób korespondencję zabezpieczył?

    Chodzi mi o to, że pracodawca musi ponosić winę za otwarcie prywatnej
    przesyłki. A ta wina, to między innymi wiąże sie z koniecznością
    udowodnienia celowości działania. Zabezpeiczenie - choćby najprostsze - jest
    oznaką tego, ze pracownik nie życzy sobie otwierania.

    > A w kontekście wątku- pracodawca te zabezpieczenia pokonał w celu
    > zapoznania się z prywatną korespondencją pracownika
    > (ten ostatni narusza regulamin pracy itd. - za co kary regulaminowe
    > włacznie z wywaleniem z roboty sie mu należą)

    Jeśli pracodawca świadomie otwiera prywatne pismo lub zapoznaje się z
    prywatna przesyłką, to popełnia przestępstwo. Jak napisałem, to wynika z
    kodeksu. Rzecz w tym, że dowieść w praktyce ową świadomość często nie
    sposób.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1