eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Kolizja samochodowa - kto winny ?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 76

  • 31. Data: 2007-01-03 22:12:34
    Temat: Re: Kolizja samochodowa - kto winny ?
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Marcin Żyła wrote:

    >> Mogą się "nie zgadzać" bo to nie jest wzór z fizyki.
    >> Gdy jedziesz 60 km/h, to według tej zasady bezpieczna odległość jaką
    >> powinieneś utrzymywać od pojazdu jadącego przed tobą wynosi 120 m.
    >
    > Co ozacza, ze kilku innych ma szanse się wcisnąć w tą luke.
    > W uchu miejskim ta zasada oznacza stanie w miejscu.

    Fascynujące... "Stanie w miejscu" z prędkością 60km/h :)

    Tekst miesiąca ;->


  • 32. Data: 2007-01-03 22:53:21
    Temat: Re: Kolizja samochodowa - kto winny ?
    Od: Paweł Sakowski <p...@s...pl>

    m...@g...com wrote:
    >> Jeśli Golf wyhamował zderzaku
    >> poprzedniego auta na odcinku metra z 50 km/h do zera, to winny jest on,
    >> Ty niewiele mogłeś zrobić żeby temu zapobiec.
    >
    > Oczywiście że mógł - mógł jechać odpowiednio daleko.

    No to jest właśnie to "niewiele". W powyższym ekstremalnym przypadku
    (Golf się zatrzymuje w miejscu) trzeba by stale utrzymywać odległość
    rzędu kilkudziesięciu metrów. Na drodze, na której wolno nas wyprzedzić
    jest to odstęp praktycznie nie do utrzymania.

    --
    +---------------------------------------------------
    -------------------+
    | Paweł Sakowski <p...@s...pl> Never trust a man |
    | who can count up to 1023 on his fingers. |
    +---------------------------------------------------
    -------------------+


  • 33. Data: 2007-01-04 00:11:07
    Temat: Re: Kolizja samochodowa - kto winny ?
    Od: Marcin Żyła <m...@m...com>

    Andrzej Lawa napisał(a):
    > Marcin Żyła wrote:
    >
    >>> Mogą się "nie zgadzać" bo to nie jest wzór z fizyki.
    >>> Gdy jedziesz 60 km/h, to według tej zasady bezpieczna odległość jaką
    >>> powinieneś utrzymywać od pojazdu jadącego przed tobą wynosi 120 m.
    >> Co ozacza, ze kilku innych ma szanse się wcisnąć w tą luke.
    >> W uchu miejskim ta zasada oznacza stanie w miejscu.
    >
    > Fascynujące... "Stanie w miejscu" z prędkością 60km/h :)
    >
    > Tekst miesiąca ;->
    Rozumie, ze jadąc na plac defilad, z miejsca gdzie mieszkasz, i starając
    się utrzymać odległość od poprzednika wg wzoru:
    bezpieczna odległość [m]= szybkość [km/h] x 2
    będziesz posiadał przed sobą tą wolną przestrzeń?


    Stawiam dolary na orzechy, że nie uda się tego dokonać, niezależnie od
    pory jaką wybierasz, i w końcu będziesz musiał albo stanąć, albo złamać
    tą dziwną zasade.
    Bo skoro masz przed sobą 60m wolnego i ktoś wjedzie, to zostaje
    dostosować prędkość do odległości...

    MZ


  • 34. Data: 2007-01-04 01:35:47
    Temat: Re: Kolizja samochodowa. Hak to jest to.
    Od: u...@g...pl

    Witam,

    > > Teraz niestey nowo montowane haki muszą być odpinane/odkręcane i nie
    > > można sobie z nimi jeździć bez przyczepy. Może tamten Golf też
    > > powinien mieć odkręcony (to chyba jest tak od dwóch lat), to
    > > mógłbyś się tłumaczyć że przed zderzakiem to byś wychamował, a
    > > tak to wystający hak spowodował zniszczenia ;-)
    >
    > Czy ten przepis na demontowane haki nie dotyczy przypadkiem tylko
    > osobówek ? Miałem kontrolę policji jadąc służbową terenówką z fabrycznym
    > hakiem (homologacja pojazdu jako ciężarowa) i się nie czepiali.
    >
    > Masz jakiś przepis pod ręką ?

    Nie, to wiem z doświadczenia, zakładałem hak do osobówki. Nie wiem
    jak jest z innymi samochodami. BTW tamten jechał Golfem więc
    osobowym.

    Usjwo


  • 35. Data: 2007-01-04 02:02:37
    Temat: Re: Kolizja samochodowa - kto winny ?
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    Marcin Żyła wrote:

    >>>> Gdy jedziesz 60 km/h, to według tej zasady bezpieczna odległość jaką
    >>>> powinieneś utrzymywać od pojazdu jadącego przed tobą wynosi 120 m.
    >>> Co ozacza, ze kilku innych ma szanse się wcisnąć w tą luke.
    >>> W uchu miejskim ta zasada oznacza stanie w miejscu.
    >>
    >> Fascynujące... "Stanie w miejscu" z prędkością 60km/h :)
    >>
    >> Tekst miesiąca ;->
    > Rozumie, ze jadąc na plac defilad, z miejsca gdzie mieszkasz, i starając

    Czepiam się tego, że "zapomniałeś" o zmniejszaniu bezpiecznej odległości
    przy zmniejszaniu prędkości. Stanie w miejscu to 0km/h a zero pomnożone
    przez cokolwiek zawsze da zero, a nigdy 120 ;)

    > się utrzymać odległość od poprzednika wg wzoru:
    > bezpieczna odległość [m]= szybkość [km/h] x 2
    > będziesz posiadał przed sobą tą wolną przestrzeń?

    Inna sprawa, że ten wzorek to komuś się chyba pomerdał o rząd
    wielkości... (swoją drogą wydawało mi się, że mowa jest o decymetrach...)

    Albo mowa była o jeździe po lodzie - wtedy faktycznie przeciętna droga
    hamowania przekracza nawet te 120m ;)

    Na stronie http://moto-oferty.pl/?action=brakes_results są tabelki z
    przeciętnymi drogami hamowania - jak widać na suchym asfalcie na tych
    120 metrach to zatrzymać się można z 5 razy.


  • 36. Data: 2007-01-04 02:09:58
    Temat: Re: Kolizja samochodowa - kto winny ?
    Od: "mirekk" <m...@a...pl>


    Użytkownik "Johnson" <j...@n...pl> napisał w wiadomości
    news:enghdb$74o$1@nemesis.news.tpi.pl...
    > m...@g...com napisał(a):
    > Oceniając co jest bezpiecznym odstępem trzeba wziąć pod uwagę że
    > zasadniczo powinna być ona taka by zahamować, wtedy gdy poprzednik również
    > normalnie bądź gwałtownie hamuje, a nie sytuację gdy zatrzymuje się
    > praktycznie w miejscu na jakiejś przeszkodzie. Od kierowcy trzeba wymagać
    > tylko przewidywania normalnych sytuacji.


    Bezpieczną odległością jest każda, która pozwoli wyhamować nawet w przypadku
    gwałtownego zatrzymania się pojazdu jadącego przed nim.
    Najlepszy adwokat tu nie pomoże - co najwyżej wyzbyć się pieniędzy:)







  • 37. Data: 2007-01-04 05:51:50
    Temat: Re: Kolizja samochodowa - kto winny ?
    Od: kam <x#k...@w...pl#x>

    Andrzej Lawa napisał(a):
    > Dlatego ideałem jest zachowanie takiego odstępu, żeby móc wyhamować
    > nawet, jakby np. poprzedzający pojazd był czołgiem, który nagle dał
    > pełne hamowanie ;-> (a czołgi ze swoimi gąsienicami mają drogę hamowania
    > taką, że Porshe może im pozazdrościć).

    może i ideałem, ale niezachowanie nie będzie brakiem ostrożności

    KG


  • 38. Data: 2007-01-04 06:33:20
    Temat: Re: Kolizja samochodowa - kto winny ?
    Od: m...@g...com

    Paweł Sakowski wrote:

    > m...@g...com wrote:
    >>> Jeśli Golf wyhamował zderzaku
    >>> poprzedniego auta na odcinku metra z 50 km/h do zera, to winny jest on,
    >>> Ty niewiele mogłeś zrobić żeby temu zapobiec.
    >>
    >> Oczywiście że mógł - mógł jechać odpowiednio daleko.
    >
    > No to jest właśnie to "niewiele". W powyższym ekstremalnym przypadku
    > (Golf się zatrzymuje w miejscu) trzeba by stale utrzymywać odległość
    > rzędu kilkudziesięciu metrów. Na drodze, na której wolno nas wyprzedzić
    > jest to odstęp praktycznie nie do utrzymania.

    Ależ jest do utrzymania ... wystarczy że przestaną nas denerwować idioci
    którzy będą się wsuwać w to miejsce.

    p. m.


  • 39. Data: 2007-01-04 07:19:03
    Temat: Re: Kolizja samochodowa - kto winny ?
    Od: ".:Mariusz:." <m...@o...pl>


    >
    > To zależy. W skrócie: jeśli Golf przed zderzeniem jechał 5 km/h, to
    > przyczyną wypadku jest Twoje zagapienie albo niezachowanie odstępu
    > (zależnie od tego, jaki był ten odstęp). Jeśli Golf wyhamował zderzaku
    > poprzedniego auta na odcinku metra z 50 km/h do zera, to winny jest on,
    > Ty niewiele mogłeś zrobić żeby temu zapobiec. Granica będzie gdzieś
    > pomiędzy (płynna).
    >

    Jechałem za nim parę kilometrów - trasa prosta mazowiecka 2 pasy godzina
    6 rano. Prędkość około 100km/h Odległości od niego nie mogę określić czy
    to było 100m czy 120 - ale na pewno nie siedziałem mu "na ogonie" -
    nienawidzę takiej jazdy. Golf hamował przed zdarzeniem ale bardzo kurtko.
    Gdyby to było normalne hamowanie golfa to i ja bym wyhamował a tak
    brakło 10 cm.
    świadczą o tym uszkodzenia
    Golf ma skasowany cały przód i nie był zdolny do dalszej jazdy -
    uszkodzona chłodnica zablokowane koło - zdrowo przyłożył czyli szybko
    wytracił prędkość.
    Ja mam uszkodzony zderzak - pęknięcie 10 cm i lekko wgniecioną maskę - i
    golfa nie uszkodziłem z tyłu.

    I co, jest szansa na odszkodowanie?
    Mariusz


  • 40. Data: 2007-01-04 10:27:10
    Temat: Re: Kolizja samochodowa - kto winny ?
    Od: "Henry (k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl>

    Dnia Wed, 03 Jan 2007 16:13:33 +0100, Johnson napisał(a):

    > Oceniając co jest bezpiecznym odstępem trzeba wziąć pod uwagę że
    > zasadniczo powinna być ona taka by zahamować, wtedy gdy poprzednik
    > również normalnie bądź gwałtownie hamuje, a nie sytuację gdy zatrzymuje
    > się praktycznie w miejscu na jakiejś przeszkodzie. Od kierowcy trzeba
    > wymagać tylko przewidywania normalnych sytuacji.

    A skąd wiesz jak dobre ma hamulce i co to jest u niego "gwałtowne
    hamowanie"? Wjedziesz komuś w tyłek i będziesz miał pretensję że miał
    za dobre hamulce a to nie jest normalna sytuacja?

    Pozdrawiam,
    Henry

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 8


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1