[ nie traktuj tego jako stanowiska fachowca ]
"Andrzej_K" <n...@b...tak.pl> pisze:

> Witam,
>
> 1. Matka Białorusinka czasowo przebywająca (legalnie)
> w Polsce, ojciec polak zameldowany i mieszkający w
> Polsce na stałe. Rodzi im się dziecko, ojciec je uznaje jako
> swoje. Dziecko nosi jego nazwisko. Jakie obywatelstwo
> posiada urodzone w Polsce dziecko od takich rodziców?

Pewnie oba.

> 2. Czy matka w/w dziecka może bez zgody ojca (czasowo
> aresztowany) i bez dziecka paszportu (polskiego) *legalnie*
> wywieźć to dziecko za granicę?
> Z tego co wiem, to bardzo jej w tym pomógł konsul
> białoruski - może "dopisał" dziecko do jej białoruskiego
> paszportu? Jeśli by tak było, to czy to byłoby legalne?

Ma prawa rodzicielskie? Ma.
Pewnie doszło najwyżej do jakichś "technicznych" naruszeń prawa,
natomiast sama podróż była zapewne legalna.

Po za tym jak rozumiem matka i dziecko przebywają obecnie pod
jurysdykcją Białoruską wiec jeśli nie doszło do cięższych naruszeń
praw (ojca) wynikających *z umów międzynarodowych* to teraz liczy się
interpretacja Białoruska.

> Z góry dziękuję za rzeczowe odpowiedzi.

A z perspektywy czysto praktycznie-dyplomatycznej:
Naprawdę ostre czepianie się RP spowodowałoby reperkusje dla przykładowo
"Polek co za Araba". Wiec dyplomatycznie skończy się pewnie na prośbie
"o wyjaśnienie".

--
Andrzej Adam Filip : a...@o...eu : a...@x...wp.pl
Dobro i zło muszą istnieć obok siebie, a człowiek musi dokonywać wyborów
-- Gandhi, Mohandas Karamchand (1869-1948)