> Przecież ja nie rozwiązuję umowy tylko zrywam za ich przyczyną ( za nie
> wywiązywanie się z jej warunków).
> Czy są jakieś normy transferu. Tzn. jak mam do 512kb/s to ile w
> rzeczywistości. Po co miałem brać do 512kb/s skoro mogłem wziąć np. do
> 100kb/s bo więcej nie osiągałem. Czy mam jakieś podstawy prawne, czym
> mierzyć prędkość, żeby było wiarygodnie dla sądu. Gdzie się zwracać po
> pomoc.

A jak to wygląda w Twojej umowie, czy usługodawca
gwarantue Ci CIR (??)
W jakich Ty podajesz jednostkach tą przepływność
w kilo bitach czy kilo bajtach, bo usługodawca zapewne
oferuje 512 kbitów/s - zresztą inni wcześniej o tym pisali.
Następna sprawa to co znaczy ten śreni transfer, gdzie mierzony,
usługodawca gwarantuje Ci te 512kb/s ale na łączu pomiędzy
Tobą a nimi, jeżeli coś pociągniesz z sieci z odległego
servera to wąskie gardła nie u nich powstają tylko
w innych miejscach sieci za które nie są odpowiedzialni.

Inna sprawa to ilość awarii o których pisałeś i to raczej
powinno być główną podstawą do zerwania umowy z winy
usługodawcy.

Pozdrawiam
Bipo