eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoJak organa ścigania RP NIE walczą z pedofilią › Re: Jak organa ścigania RP NIE walczą z pedofilią
  • Data: 2019-05-24 13:51:15
    Temat: Re: Jak organa ścigania RP NIE walczą z pedofilią
    Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2019-05-24 o 12:41, J.F. pisze:

    >> Mężczyzna pochodzi z jakiegoś małego miasteczka z Dolnego lub Górnego
    >> Śląska , gdzie zlikwidowane zostały zakłady przemysłowe i miejscowa
    >> ludność straciła środki utrzymania. Nie wszystkie rodziny radziły
    >> sobie z tą katastrofą. Nie wszyscy umieli wyjechać i zarobić. Nie
    >> wszystkie rodziny były odporne na telewizyjne pokusy reklamowe, że
    >> ,,musisz to mieć teraz".
    >> I ruszyła do Warszawy i Berlina, Wrocławia , Gdańska czy Krakowa czyli
    >> tam, gdzie pojawiło się nagle wielu mężczyzn , praktycznie jawnie, z
    >> kasą i apetytem na młode ciała.
    >
    > Czegos nie rozumiem ...
    > -a dlaczego nie pojawilo sie w Katowicach, Gliwicach czy Dabrowie ?
    > -jaki zwiazek ma bezrobotny ojciec ze slaskiego miasteczka z pedofilami
    > z Warszawy czy Gdanska ?
    >
    > -o ile na Dolnym Slasku to istotnie jest sporo takich miasteczek, to
    > wydaje sie, ze na Gornym Slasku pracy jest sporo, a komunikacja rozwinieta.
    >
    > Nikt tego zjawiska nie badał, ale ciekawe, jaka jest korelacja między
    > pojawieniem się wielkiego bezrobocia i prostytucją nieletnich.

    Nie wiem jak u nas ale za granicą to już owszem.
    Są dwa rodzaje prostytucji, konieczna kiedy od niej zależy
    czy zdobędziesz jedzenie i przeżyjesz u nas nie istniejąca.
    I prostytucja z przyczyn ekonomicznych, więcej zarobisz jako
    prostytutka niż jako robotnik czy sprzedawca.
    Więc pan czy pani z zamiłowania do dobrych kosmetyków i
    markowych ciuchów robi to co robi, często popada w narkomanię
    bo na narkotyki też ja/jego stać i na starość ci głupsi faktycznie
    lądują jako bezrobotni, bezdomni i narkomani.

    >> To się tliło i za komuny i symbolem tego była ,,akcja Hiacynt" ale
    >> dopiero rozwalenie w ciągu 10 lat ok. 4 mln miejsc pracy w przemyśle
    >> wywołało prawdziwy boom w nowej nieznanej dotąd gałęzi: agencji
    >> towarzyskich czyli potocznie burdeli i na boku dla ,,koneserów"
    >
    > ale to niekoniecznie nieletni, a od wielu lat - Ukrainki, Bułgarki ...
    >
    >> dziewczynki i chłopcy z podstawówek sprzedający się za modne ciuchy
    >> czy kolację i nocleg. Lub mali zbuntowani uciekinierzy z domu i
    >> lądujący na Dworcu Centralnym bez pieniędzy i bez adresu członka
    >> rodziny czy znajomego.
    >
    > Ale to drugie powinno byc i za komuny.
    > A pierwsze ... za komuny tez, teraz co najwyzej wiecej reklam "musisz to
    > miec".
    > No i moze troche wiecej elektronicznych gadzetow, ktore "musisz miec".

    Prostytucja za komuny istniała. Teoretycznie była zakazana ale
    tylko pechowcy dostawali sądowy nakaz normalnej pracy.
    Nie mam pojęcia jak było z prostytucją nieletnich.
    Zakładam że była nieliczna i na zasadzie cichodajek.


    Pozdrawiam

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1