eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoIlu etatowców pracujacych w swieto potrzeba do zlapania jednego etatowca w malym sklepiku? › Re: Ilu etatowców pracujacych w swieto potrzeba do zlapania jednego etatowca w malym sklepiku?
  • Data: 2016-08-17 09:04:48
    Temat: Re: Ilu etatowców pracujacych w swieto potrzeba do zlapania jednego etatowca w malym sklepiku?
    Od: Tomasz Kaczanowski <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2016-08-17 08:21, Liwiusz pisze:
    > W dniu 2016-08-17 o 08:07, Tomasz Kaczanowski pisze:
    >
    >> Wiesz, jeśli będzie dodatek, część sklepów sama się zamknie - bo będą
    >> musieli płacić więcej.
    >
    > Jeśli dodatek jest kłopotem, to problem jest w ogóle w opłacalności
    > prowadzenia sklepu, a nie w dywagacjach czy otwierać w święto, czy nie.

    Bzdura - dodatek zmniejsza zyski, więc po prostu zmniejsza opłacalność
    otwierania niektórych placówek.


    > Uprzywilejowanie grupy jest bez sensu i tylko
    >> komplikuje niepotrzebnie prawo, bo zaraz okazało się, że trzeba zamknąć
    >> stacje benzynowe (teraz zrobiono wyjątki - czyli ten pracownik sprzedaży
    >> jest inny niż ten w innym sklepie?), apteki itd...
    >
    > Już pisałem przecież, że zakaz handlu nie ma na uwadze sprzedawców,
    > tylko kupujących. Jak już chcesz dyskutować dalej, to choć dobierz
    > odpowiednią argumentację.

    czyli komuno wróć, ktoś chce innym ustawowo ustalać sposób spędzania
    wolnego czasu? I żeby nie było - nie robię zakupów w niedzielę i święta,
    bo mam inne, ciekawsze zajęcia, a same zakupy mnie męczą - nie lubię
    ich, ale wkurza mnie to, że ktoś mi coś karze, bo ma takie widzimisię.

    >> Jest to 1) psucie prawa 2) generowanie dodatkowych uprzywilejowanych
    >> grup, ot tak sobie, tylko dlatego, że ktoś rości sobie prawo, by
    >> wiedzieć lepiej czego ja potrzebuję.
    >
    > Już pisałem - z handlem w niedzielę jest tak, że nawet jak wszyscy
    > właściciele by nie chcieli, to dążąc do maksymalizacji zysku, i tak duża
    > część z nich by się otwarła. Tego dylematu nie rozwiążesz inaczej jak
    > odgórną regulacją, wynika to z prostej matematyki i teorii gier ;)

    No i - i tak otwierają. I sorki, prostą matematyką się nie podpieraj, bo
    tu ma się nijak do problemu. Zresztą proste modele matematyczne stosuje
    Korwin, czym się tylko pogrąża, bo o ile jestem w stanie przyznać
    czasami nawet jemu rację, to jak słyszę uzasadnienie oparte na prostych
    modelach, od razu mi przechodzi - po prostu majaczy. Proste modele w
    życiu nie występują, proste modele tworzy się po to, aby na ich
    podstawie tworzyć skomplikowane systemy, więc z łaski swojej nie
    podpieraj się czymś, o czym masz jak widać niewielką wiedzę.

    Powiem tak, wg prostej teorii gier jest system dający pewną wygraną w
    ruletkę, są tylko 2 zastrzeżenie, musisz miec nieograniczone pieniądze
    na to kolejne zakłady, oraz brak ograniczenia wysokości zakładów.



    --
    Kaczus
    http://kaczus.ppa.pl

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1