eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoGdzie pytać o wykładnię prawa? › Re: Gdzie pytać o wykładnię prawa?
  • Data: 2003-05-27 14:39:01
    Temat: Re: Gdzie pytać o wykładnię prawa?
    Od: "Konrad vel Legislator" <g...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    >
    > A jak nie wiem czy mam podstawy prawne do wystąpienia, a nawet na tym
    > szanownym forum nikt nie zna odpowiedzi?
    >

    To nic nie zmienia. Masz konstytucyjne prawo do sadu i zawsze
    mozesz zadac aby sad rozpoznal twoja sprawe. Jak sie okaze, ze nie miales
    racji i nie miales podstaw to oczywiscie przegrasz, no i zaplacisz koszty.

    Po to sa publikowane orzeczenia SN i innych sadowow abys mogl
    sobie sledzic linie orzecznictwa i moc pozbyc sie watpliwosci wynikajacych
    z analizy/lektury przepisow prawa.

    > A jak widzę (przez niepełny ogląd - w końcu nie każdy jest profesorem
    > prawa) niesprawiedliwość wynikająca 'z mocy prawa' to co?
    >

    Prawo jest prawem i trzeba je szanowac. Oczywiscie w pewnych granicach.
    Sa dwie konkurencyjne zasady - dura lex sed lex (twarde prawo lecz prawo) i
    summus ius, summa iniuria (Cycero - najwysze prawo najwiekszym bezprawiem).

    Jak zwykle istnieje problem z oznaczeniem granicy. Pewna granica sa
    oczywiscie przyrodzone prawa i wolnosci czlowieka - wiec mozesz sie bronic
    przed TK i ewentualnie w Strasbourgu. Uznajemy jednak (forma domniemania),
    ze poza tymi prawami prawo stanowione w demokratycznym panstwie nie powinno
    byc lamane poniewaz spelnia wymogi sprawiedliwosci. Tzn. tresc ustaw jest
    sprawiedliwa. Moze to naiwne, ale na tym opiera sie spoleczenstwo i dobro
    panstwa - w kazdym normalnym kraju.


    > > Sad wydaje wyrok,a wiec daje ci do reki
    > > wykladnie przepisow dopasowanych do twojej sytuacji.
    >
    > ROTFL - gdyby tak było to żadna apelacja nie byłaby wygrana.
    >

    Czlowieku ROTFL jest moze z Ciebie. Niezrozumiales chyba wypowiedzi
    kolegi. Jest po prostu tyle indywidualnych przypadkow, ze nie mozna zadac
    jednej, najwazniejszej i zawsze wlasciwej wykladni ustawy. Sad zawsze
    musi przeprowadzic wykladnie i zbadac czy dany stan faktyczny "sie miesci"
    w przepisie. Oczywiscie sa pewne utrwalone juz interpretacje, slowa nie moga
    tez zmieniac znaczenia i nie mozna "kombinowac" z ich rozumieniem, ale
    zawsze
    moze sie pojawic nietypowy przypadek. Orzeczenia SN moga byc przydatne,
    ale to nie zwalnia sedziego z myslenia.

    Po to sie szkoli sedziow i tyle trwa edukacja prawnicza polaczona z dalszymi
    etapami szkolenia sedziego, aby byl on osoba myslaca i potrafiaca
    interpretowac
    obowiazujace prawo.

    "sad (...) daje ci do reki wykladnie przepisow dopasowanych do twojej
    sytuacji."
    Apelacja jest z reguly (w szczegolnosci prawo karne) wygrana w zakresie
    faktow! Z reguly fakty i ich ustalenie sa problemem. Z interpretacja jest
    jednak mniej problemow i sady, nawet w I instancji, nie popelniaja tyle
    bledow.

    K


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1