Sebol wrote:
>>A może powinienem pomóc biedakom i wziąś jakieś zaświadczenie z urzędu
>>miasta o ilości/nazwiskach osób zamieszkującej dany lokal ? Istnieje coś
>>takiego ?

> Czemu otwierasz korespodencje nie adresowaną do ciebie? Nieładnie -
> Bierzesz list od nich i wkładasz do metalowego pudełeczka z opisem
"zwroty"
> i oglądasz dalej TV. Po 10 razie dopisz odręcznie "adresat nieznany".

Zawartość listów znam z 2 powodów:

1. 2 razy przyszedł otwarty
2. Mam przypadek identyczny u znajomych - tam ścigają właściwą osobę w
tej samej sprawie - włacznie że była już wizyta "komornika", który
zachowywał się w sposób bardzo nieprzyjemny i bez właściwego ostrego
sprzeciwu wepchał się do mieszkania spisując co się da i drząc się na
cały blok jaki to złodziej tam mieszka (miał tu troche racji) - chce
tego uniknąć.
3. Nie ma możliwości znalezienia namiarów telefonicznych na Kruka
inaczej jak czytając treść - leniom nie chce się umieszczać telefonu na
kopercie.

Ponadto realia są takie że poczta _nie przyjmuje zwrotów_ tak opisanych,
bo nie jest w stanie potwierdzić, że rzeczywiście tam ktoś nie mieszka -
mam na myśli zwrot prosto do listonosza albo do okienka. Zwroty do
skrzynki były wykonywane 3x, ale coś czuje że wylądowały w koszu, bo
dzwoniąc dowiedziałem się, że nie dotarły.

Tu chodzi wyłącznie o fakt, że jest osoba, która czuje nie najlepiej,
kiedy znajduje wezwania komorncze we wlasnej skrzynce. I chciałbym jakoś
z dobrego serca pomóc firmie kruk. Niestety oni wiedzą lepiej ...

--
Sebastian Bialy - h...@p...onet.pl