eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoDialery - TP SA paserem? › Re: Dialery - TP SA paserem?
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!not-for-mail
    From: "Boguslaw Szostak" <a...@u...agh.edu.pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: Dialery - TP SA paserem?
    Date: Mon, 24 Mar 2003 11:22:49 +0100
    Organization: University of Mining & Metallurgy
    Lines: 192
    Message-ID: <b5mm56$i1g$1@galaxy.uci.agh.edu.pl>
    References: <3...@e...pl> <b521s8$aro$2@news.onet.pl>
    <3...@e...pl> <b523ss$f3p$1@news.onet.pl>
    <3...@e...pl> <b52h4d$dc4$1@news.onet.pl>
    <b52mrn$1mg$1@atlantis.news.tpi.pl> <b52sbd$8o4$2@news.onet.pl>
    <j...@4...com> <b53nu5$epa$2@news.onet.pl>
    <a...@4...com> <b54vl9$p2g$1@news.onet.pl>
    <i...@4...com> <b55a6e$m2f$2@news.onet.pl>
    <o...@4...com> <b56ct3$r50$2@news.onet.pl>
    <b56ob7$n0e$1@atlantis.news.tpi.pl> <b574m7$oub$1@galaxy.uci.agh.edu.pl>
    <X...@1...0.0.1>
    <b5c0be$b6g$1@galaxy.uci.agh.edu.pl>
    <X...@1...0.0.1>
    <b5ejhn$eas$1@galaxy.uci.agh.edu.pl>
    <X...@1...0.0.1>
    NNTP-Posting-Host: dara.kaniup.agh.edu.pl
    X-Trace: galaxy.uci.agh.edu.pl 1048501223 18480 149.156.105.134 (24 Mar 2003 10:20:23
    GMT)
    X-Complaints-To: u...@u...agh.edu.pl
    NNTP-Posting-Date: Mon, 24 Mar 2003 10:20:23 +0000 (UTC)
    X-Priority: 3
    X-MSMail-Priority: Normal
    X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2919.6700
    X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2919.6700
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:137387
    [ ukryj nagłówki ]


    Użytkownik "Peter 'Mikolaj' Mikolajski" <c...@a...ow.pl>
    napisał w wiadomości news:Xns9346930EEEE49Doaba.olval.thru@127.0.0.1...
    > Ke'dem guerfel "Boguslaw Szostak" <a...@u...agh.edu.pl> ihn
    > news:b5ejhn$eas$1@galaxy.uci.agh.edu.pl: takh oblivyn ihn aa'kua
    > pl.soc.prawo
    >
    > > Jeszcze raz powtarzam - pomylil pan adresy. To nie ja obiecywalem.
    >
    > Przeczytaj jeszcze raz, najlepiej ze zrozumieniem.
    >
    > > To nie lamenty
    >
    > Zajrzyj do poprzedniego wątku, w którym była o tym mowa. IMVHO tam
    > lamentowałeś, że z takim numerem może się połączyć nawet osobnik
    > niepiśmienny etc.

    Uswiadom sobie czlowieku, ze takimi metodami to dajesz swiadectwo wylacznie
    o sobie.

    Nie lamentowalem i nie obiecywalem.
    Moze ktos zle pociall cytaty. ale to nie wazne. wazne jest moeritum sprawy.

    > > zwracalem uwage, ze w biznesie istnieje nie tylko cos takiego jak
    > > etyka w biznesie , ale i odpowiedzialnosc sprzedawcy za
    > > wprowadzenie w blad nabywcy.
    >
    > O etyce w biznesie, jak też etyce w polityce można zapomnieć, bo to
    > są wyjątki potwierdzające regułę.
    Pan moze zapominac o etyce ja nie - za star juz jestem, to dla mnie zbyt
    nowoczesne.

    > Jeśli zaś ktoś uważa, że został
    > wprowadzony w błąd przez firmę oferującą usługę z gołmi panienkami,
    > to IMVHO powinien podać ją do sądu.

    Tylko ze jest jeszcze ustawodawca i Urzad Ochrony Konkurencji i Konsumentow.
    Tez maja swe mozliwosci.

    > > To ZADEN ARGUMENT, ze naciagniety jest "nieczytaty".
    >
    > Jak również nie jest argumentem, że skoro z dzisiejszych dialerów
    > może skorzystać nawet osobnik niepiśmienny, to trzeba je zmienić
    > tak, by już taki ktoś nie mógł z tych serwisów korzystać.

    Prosze sie zastanowic...
    Pan postuluje, by podpisac umowe mogl ktos, kto nie umie czytac i pisac,
    a wiec i niejest w stanie zapoznac sie z umowa...

    > > Nie byloby w tym nic dziwnego, gdyby prawodawca uznal za niewazne
    > > umowy "na klikniecie" nie poprzedzone akcja sprawdzajaca, czy
    > > zawierajacy umowe zdaje spbie sprawe z tego co robi..
    >
    > Zatem niech prawodawca uzna takie zawieranie umowy za nieważne i
    > nakaże np. skorzystanie z podpisu elektronicznego. Obawiam się, że
    > ludzie nadal będą podpisywać takie umowy i później będą się dziwić i
    > oburzać, że mają tak wysokie rachunki. Czemu? Bo ludzie nie czytają
    > umów, które podpisują, więc wtedy będzie jeszcze łatwiej wybronić
    > się firmom z zarzutu oszustwa - będą mieli dowód w postaci podpisu
    > elektronicznego.

    Ludzie tylko wtedy nie czytaja, gdy sa dobrze poinformowani o ich tresci,
    lub "dobrze oszukani"..

    > > Alez o BARDZO PROSTE.
    > > NORMALNY czlowiek nie zdaje sobie sprawe, ze jest w stanie
    > > zaplacic za ogladanie serwisu poprzez przelaczenie automatyczne po
    > > kliknieciu na 0-700.
    >
    > ???
    >
    > Przecież to ma napisane w umowie i to dość wyraźnie.

    W jakiej umowie w umowie z TPSA o "podlaceniu telefonu" ?

    > Jeśli ktoś
    > nadal nie wie, że numery 0-700 to numery specjalne ze specjalnymi
    > stawkami, to co na to można poradzić? Taka osoba pewnie także nie
    > wie, że mamy III RP i wojnę w Iraku.

    Nie wie, ze mozna przez 0-700 laczyc sie z internetem - to proste.

    > > "normalny czlowiek" wie, ze modem laczy sie z numerem dostepowym
    > > 0-22... i ze TO WLASNIE jest internet przez modem... Myli sie -
    > > ale to nie usprawiedliwa "zerujacych na niewiedzy".
    >
    > Jeszcze niedawno twierdziłeś, że "normalny człowiek" nie ma pojęcia,
    > jaki numer go łączy z Internetem. Pomijam już fakt, że numer 0-20...
    > wcale nie jest jedynym numerem, którym można się łączyć.

    Bo to nie wazne jaki konkretnie numer - on go rzeczywisce nie zna..
    wie, ze to numer ktory go laczy z TPSA za te paredziesiat gr za 3 minuty.


    > > Analogia polega na tym, ze TPSA ma techniczne mozliwosci
    > > laczenia Panu rozmow przez Honolulu. A ze Pan nie wie o tym,
    > > ze moze "podpisac zgode na to" otwierajac drzwi od sklepu
    > > z regulaminem - to juz problem panskiej niewiedzy...
    >
    > No i nadal tego nie rozumiem, bo Twój przykład pasuje do dialerów,
    > jak pięść do nosa.

    Bo jak ktos nie chce przyznac ze oszust jest oszustem to nie zrozumie..

    > Regulamin mam dostępny _przed_ połączeniem się z
    > serwisem erotycznym, w dodatku powinienem go przeczytać i mam
    > możliwość dokonania tego.

    No przeciez regulamin w tym sklepie tez jest dostepny.
    Pan nie pytal czy trzeba wejsc do sklepu by przeczytac regulamin..
    widocznie jest pan" nie dosc rozgarniety", albo "tak napalony"..
    Wystarczylo przed wejsciem poprosic by ktos podl egz. regulaminu.

    > Innymi słowy bardziej pasuje przykład, że idę do sklepu po czekoladę
    > (bo w końcu gołe dupy to nie jest towar pierwszej potrzeby), przed
    > wejściem do niego na drzwiach widzę regulamin wraz z cennikiem i
    > informacją, że wchodząc zgadzam się na ceny. Przy czym pamietać
    > trzeba, że wokół mam pełno sklepów oferujących czekoladę za darmo,
    > ale musze tylko rozejrzeć się po okolicy, a nie gnać tam, gdzie jest
    > jaskrawy neon widoczny z daleka.

    O nie... oferuja czekolade po 30 gr za "kostke". Pna wie, ze to "normalna
    cena".
    O regulamin moze pan poprosic (przy drzwiach jest mikrofon i gdyby Pan
    wykazal sie wieksza ostroznoscia przeczytalby go Pan. Ale jesli Pan jest tak
    napalony...
    to dostanie pan swe kostki czekolady po 30 zl za kostke...

    > > Widzi Pan est cos takiego jak "powszechna swiadomosc".
    > > Od tysiecy lat ludzie wiedza, czym grozi ostrze noza.
    >
    > Jest coś takiego, jak "powszechna świadomość". O dialerach mówi się
    > od kilku lat, czyli chyba od momentu, gdy pojawiły się usługi typu
    > 0-700, początkowo jeszcze przekierowywane na Antyle Holenderskie.

    O kredytach argentynskich tez....

    > > i nie zwalnia tonp poroducentow robotow kuchennych od takiego ich
    > > wykonania, by przypadkowo nie podlozyc reki pod wirujace ostrza
    > > nozy.
    >
    > Toteż IMVHO "producenci" dialerów tak je skonstruowali, że nie można
    > z nich korzystać przypadkowo, a raczej dość świadomie.

    o co pan powyzej napisal to po prostu NIE PRAWDA.

    > Najpierw
    > trzeba znaleźć stronę z gołymi dupami (bo np. na Onecie dialerów nie
    > ma), potem trzeba się zgodzić na instalację tegoż ustrojstwa, a
    > następnie na połączenie się z Netem.

    baju baj......
    wystarczy nieopatrznie kliknac...

    > > To ZADNA SZTUKA tak napisac dialer, by sie upewnic, ze uzytkownik
    > > SWIADOMIE placi.
    >
    > Problem polega na tym, że użytkownik będzie płacił świadomie, ale i
    > tak będzie się potem odwoływał od wysokości rachunku z wyjaśnieniem,
    > że on nic nie wiedział i jest oszukany.

    Niema problemu w takimz robieniu dialera, by ine mial szans
    przekonac NIKOGO ze to zrobil przez nieuwage..

    > > OPOR wykorzystujacych dialery wyraznie sugeruje, ze ich intencja
    > > jest "wprowadzenie w blad niedostatecznie uwaznych".
    >
    > Psychologia natomiast uczy, że jeśli nawet ktoś będzie znał cenę
    > usług 0-700 z najdrobniejszymi szczegółami, to i tak tam zajrzy,
    > jeśli ma taką potrzebę.

    To o co tyle placzy ? zrobic dialer w ktorym czlowiek wpisuje kwote
    po ktorej dialer sie rozlacza i "po krzyku..."

    > Powiem więcej - będzie tam siedział ze
    > świadomością, że licznik bije. Nie zmienia to faktu, że dopiero po
    > fakcie (a najprawdopodobniej wraz z otrzymaniem rachunku) zda sobie
    > sprawę z kosztów i będzie się odwoływał.

    Jak wpisze ile chce wydac - nie bedzie mial CIENIA szans...
    by mu ktos uwierzyl..

    > Wydaje mi się, że EOT, bo i tak będziesz twierdził, że korzystający
    > z tych serwisów mają zawsze rację i są oszukiwani...

    Wydaje sie, ze rzeczywiscie...

    Grobelny nawet po wyjsciu z wiezienia mowil, ze nie oszukiwal...

    Boguslaw


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1