eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoCzyn niedozwolony, a czyn szkodliwy › Re: Czyn niedozwolony, a czyn szkodliwy
  • Data: 2011-05-06 22:07:04
    Temat: Re: Czyn niedozwolony, a czyn szkodliwy
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Thu, 5 May 2011, t wrote:

    > Użytkownik "SDD" <s...@t...pl> napisał
    >>
    >> Jednak jest szkoda - w sensie probabilistycznym - zwieksza sie
    >> prawdopdobienstwo czyjejs smeirci w wypadku.
    [...]
    >
    > Czy gdzieś można znaleść wiarygodne dane na temat wypadków spowodowanych
    > przez tzw. pijanych kierowców?

    Przez "tzw" oczywiście są i o tym piszę w innym poście.
    Wnioski są porażające - mimo, że pijani (bez "tzw") niewątpliwie
    *stanowią* faktyczne zagrożenie, łącznie z "tzw pijanymi" wychodzi
    *mniej* (statystycznie) wypadków, niż wypadków z udziałem wyłącznie
    trzeźwych uczestników. Liczone per udziałowca rzecz jasna :)
    Z p. widzenia prawa takim samym przestępcą jest kierowca z 0,5%
    promila jak i 5 promili.
    To co najwyżej służy zaciemnienieniu statystyk.

    > Czy stwierdzenie zawartości alkoholu w wydychanym powietrzu uczestnika
    > kolizji nie jest końcem szukania winnego i rzeczywistych przyczyn wypadku?

    Nie, o ile wiem zawsze określa się winę - i nie jest nią "był
    pijany". To że był pijany stanowi osobne przestępstwo.
    Natomiast statystyki określają uczestnictwo pijanego w wypadku,
    i to po obu stronach.

    BTW:
    O ile pamiętam, pierwszy po wprowadzeniu penalizacji (karania
    jako samoistnego przestępstwa) jazdy po pijaku kierowca
    "biorący udział w wypadku" załapał się w ten sposób, że
    został skasowany przez skręcający pojazd.
    Sam "pijak" stał na czerwonym świetle :P

    > Czy powodują oni więcej wypadków niż np. zakochani kierowcy?

    ...ty się pytaj np. o śpiących, rozglądających się dookoła itede.
    Z niektórymi kryteriami się walczy (rozmowa przez telefon),
    z innymi niekoniecznie.

    Pamiętacie np. podniecenie, kiedy ktoś rzucił podejrzeniem,
    że prof. Geremek (zginął w wypadku) był pijany?

    Pytam, dlaczego TAKIEGO SAMEGO podniecenia nie powoduje fakt,
    że - zdaniem prokuratury - zasnął za kierownicą?

    pzdr, Gotfryd

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1