eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoCzy radiesteta albo wrozbita moga byc bieglymi? › Re: Czy radiesteta albo wrozbita moga byc bieglymi?
  • Data: 2009-02-26 22:26:15
    Temat: Re: Czy radiesteta albo wrozbita moga byc bieglymi?
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "SDD" <s...@t...pl> napisał w wiadomości
    news:go5nq4$m47$1@news.onet.pl...
    > Użytkownik "januszek" <j...@p...irc.pl> napisał w wiadomości
    > news:slrngqcfaf.qol.januszek@gimli.mierzwiak.com...
    >> Czy Radiesteta, Astrolog albo Wróżbita moga być biegłym sądowymi, którzy
    >> swoje opinie np w zakresie przepowiadania przyszłości za pomocą
    >> zwierciadła lub kryształu przedstawią jako dowód w Sądzie? Ano
    >> najwyraźniej według Ministra Pracy i Polityki Społecznej jak
    >> najbardziej.
    > Nie wiem jak tam w sadzie, ale w dzialalniach operacynych jasnowidze
    > zawsze byli i sa "stosowani" - zarowno przez milicje jak i policje - z
    > przewaznie pozytywnym skutkiem. To, ze w cos nie wierzysz nie znaczy,
    > ze to cos nie istnieje.

    Z tym stosowaniem, to ja bym nie popadał w przesadę. Nie słyszałem o użyciu
    tej techniki z inicjatywy własnej organów ścigania. Natomiast bywa, że jest
    to inicjatywa rodziny, której trudno po prostu odmówić. Przykładowo jak
    zginie dziecko i zupełnie nie wiadomo gdzie szukać, to taki jasnowidz po
    prostu robi za maszynę losującą. Wszystkich miejsc w pierwszej kolejności
    przeszukać nie sposób, więc większej szkody nie ma, jeśli spośród jednakowo
    prawdopodobnych przeszukamy akurat te wskazane przez wróżbitę. A czyni się
    tak raczej dla tzw. "świętego spokoju", niż z wiary, że akurat to jest
    najlepsze rozwiązanie. Bo niechby tak przez przypadek gość trafił, a
    Policja nie sprawdziła.

    Przypominam sobie kilka lat temu akcje z dzieckiem, które nagle zaginęło w
    okolicach sporej rzeki. Rodzina się uparła na radiestetę. Pierwszy typ był,
    że leży w jakimś tunelu lub kanale zasypane i wzywa pomocy, więc sprawdzono
    tunel kolejowy (akurat faktycznie był niedaleko) oraz wszystkie mniej lub
    bardziej prawdopodobne studzienki ściekowe. Drugi typ, że spadło z urwiska,
    więc spenetrowano pobliski kamieniołom, a później wszelkie znane osuwiska.
    Trzeci trop był, że leży gdzieś w krzakach nad rzeką, więc kilkudziesięciu
    policjantów, strażaków i strażników granicznych spenetrowało 10 km brzegu
    rzeki.

    Po tygodniu okazało się, że racje miał pies tropiący, który wywęszył już po
    godzinie, że dziecko poszło nad rzekę i tam wpadło, bo brzeg się po powodzi
    obsunął. Wg sekcji zwłok nie żyło już kilka dni w czasie, gdy radiesteta
    wodził wszystkich za nos. W miejscu, do którego doprowadził pies było
    obsunięcie brzegu, a zwłoki wyłowiono kilkadziesiąt kilometrów niżej.

    Najgorsze jest to, że radziasteci i inni jasnowidze w znanych mi wypadkach
    nie wskazywali konkretnego miejsca (bo to się daje szybko zweryfikować i
    nie stanowi problemu), tylko jakieś dziwne opisy, do których na dobrą
    sprawę można dopasować pół powiatu. Tak też w sumie było w tym wypadku, jak
    się przyjrzeć. Może i ten brzeg je przysypał. Było osuwisko. No i
    ostatecznie faktycznie zwłoki wędkarz zauważył zaplątane w przybrzeżne
    szuwary.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1