Witam,

Widzialem na wlasne oczy pozew pewnej firmy farmaceutycznej
przeciwko pewnemu czasopismu.

Chodzilo o to, ze pismo to napisalo różne negatywne rzeczy
na temat leku X. Firma farm. w pozwie pisze, ze wprawdzie
to co gazeta napisała o tym leku to zasadniczo prawda,
ale pisanie o tym było bez wątpienia działaniem na szkodę tej firmy
i dlatego domagają się przeprosin i odszkodowania.

Co na to prawo?
Czy pisanie niewygodnej dla kogos prawdy moze byc ukarane?
Jak sie to ma do wolnosci słowa?

Dzieki,

latet

do góry

> Co na to prawo?
> Czy pisanie niewygodnej dla kogos prawdy moze byc ukarane?

Tak.
Np. art. 213 kk.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Użytkownik " jb" <j...@W...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:eogmn4$3fs$1@inews.gazeta.pl...
>
>> Co na to prawo?
>> Czy pisanie niewygodnej dla kogos prawdy moze byc ukarane?
>
> Tak.
> Np. art. 213 kk.
>

"nie popełnia przestępstwa określonego w art. 212 § 1 lub § 2 (zniesławienie
za pomocą środków masowego komunikowania), kto publicznie podnosi lub
rozgłasza prawdziwy zarzut służący obronie społecznie uzasadnionego
interesu. Jeśli jednak zarzut dotyczy życia prywatnego lub rodzinnego, dowód
prawdy może być przeprowadzony tylko wtedy, gdy zarzut ma zapobiec
niebezpieczeństwu dla życia lub zdrowia człowieka albo demoralizacji
małoletniego. "

Pozdrawiam Przemek

do góry

Użytkownik "latet" <s...@x...pl> napisał w wiadomości
news:eoflp9$1b9$1@inews.gazeta.pl...

> Widzialem na wlasne oczy pozew pewnej firmy farmaceutycznej
> przeciwko pewnemu czasopismu.

A widziałeś wyrok w tej sprawie? W pozwach, to ludzie różne ekstremalne rzeczy
wypisują. Skoro to co napisała gazeta jest prawdą, to nie można mieć o to do
niej pretensji. No chyba, że przemilczeli inne istotne i wiążące się z tym
faktem okoliczności i w ten sposób wypatrzyli obraz. Coś na zasadzie informacji,
że w trakcie zażywania leku zmarło dwóch pacjentów (co jest prawdą) bez podania,
że uratowano 1.000.000, zaś tych dwóch było ciężko chorych przed zażyciem i nie
wiadomo, czy umarli z powodu podania leku, czy ze starości. Niby prawda :-)

do góry

>
> "nie popełnia przestępstwa określonego w art. 212 § 1 lub § 2 (zniesławienie
> za pomocą środków masowego komunikowania), kto publicznie podnosi lub
> rozgłasza prawdziwy zarzut służący obronie społecznie uzasadnionego
> interesu. Jeśli jednak zarzut dotyczy życia prywatnego lub rodzinnego, dowód
> prawdy może być przeprowadzony tylko wtedy, gdy zarzut ma zapobiec
> niebezpieczeństwu dla życia lub zdrowia człowieka albo demoralizacji
> małoletniego. "
>

No a co z tego wynika? Że publiczne podnoszenie albo rozgłaszanie PRAWDZIWEGO
zarzutu na temat zycia prywatnego lub rodzinnego musi mieć na celu
"zapobieżenia niebezpieczeństwu dla życia lub zdrowia człowieka albo
demoralizacji małoletniego. " Inaczej napisanie prawdy w tym zakresie
wyczerpuje znamiona przestępstwa z art. 212 kk...

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Użytkownik " jb" <j...@W...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:eojc3g$f47$1@inews.gazeta.pl...
>
>>
>> "nie popełnia przestępstwa określonego w art. 212 § 1 lub § 2
>> (zniesławienie
>> za pomocą środków masowego komunikowania), kto publicznie podnosi lub
>> rozgłasza prawdziwy zarzut służący obronie społecznie uzasadnionego
>> interesu. Jeśli jednak zarzut dotyczy życia prywatnego lub rodzinnego,
>> dowód
>> prawdy może być przeprowadzony tylko wtedy, gdy zarzut ma zapobiec
>> niebezpieczeństwu dla życia lub zdrowia człowieka albo demoralizacji
>> małoletniego. "
>>
>
> No a co z tego wynika? Że publiczne podnoszenie albo rozgłaszanie
> PRAWDZIWEGO
> zarzutu na temat zycia prywatnego lub rodzinnego musi mieć na celu
> "zapobieżenia niebezpieczeństwu dla życia lub zdrowia człowieka albo
> demoralizacji małoletniego. " Inaczej napisanie prawdy w tym zakresie
> wyczerpuje znamiona przestępstwa z art. 212 kk...

Ale sprawa nie dotyczyła życia prywatnego i rodzinnego. Sprawa dotyczyła
obrony społecznie uzasadnionego interesu.

Pozdrawiam Przemek

do góry

>
> Ale sprawa nie dotyczyła życia prywatnego i rodzinnego. Sprawa dotyczyła
> obrony społecznie uzasadnionego interesu.
>

I jak wynika z pierwszego posta, jest to sprawa cywilna.
Ale pytanie było sformułowane ogólnie, a nie na temat tej konkretnej sprawy.
Więc dałem ogólną odpowiedź podpartą przykładem nie odnosząc się do meritum
tej konkretnej sprawy.


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry