eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoCzy dziecko ma prawo do bezpłatnego leczenia? › Re: Czy dziecko ma prawo do bezpłatnego leczenia?
  • Data: 2012-01-20 09:25:17
    Temat: Re: Czy dziecko ma prawo do bezpłatnego leczenia?
    Od: "Massai" <t...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Nixe wrote:

    > "Massai" <t...@w...pl> napisał w wiadomości
    > news:jf97hm$eu7$1@inews.gazeta.pl...
    >
    > > Jako świadczeniodawca mogę podpisać dowolną umowę - mamy swobodę
    > > zawierania umów.
    >
    > Ale tylko i wyłącznie w ramach obowiązującego prawa.
    > Podobnie druga strona umowy, czyli NFZ również nie może zawrzeć
    > dowolnych treści w takiej umowie, a na pewno nie takich, które
    > stałyby w sprzeczności z ustawą.
    >
    > > > Podobnie jak ustawa nakłada na NFZ określone obowiązki.
    > > > Ergo - nie wolno mu zawrzeć umowy z usługodawcą, która łamałaby
    > > > treści zawarte w tej ustawie.
    >
    > > Och, czyżby?
    >
    > No niestety. W przeciwnym razie ustawa nie ma żadnego sensu ani racji
    > bytu, skoro można ją dowolnie omijać, jeśli - Twoim zdaniem -
    > placówka i NFZ "się dogadają"
    >
    > > No to znów weźmy to odśnieżanie. Czy fima odśnieżająca nie może
    > > podpisać umowy na odśnieżanie raz w tygodniu? Może właściciel
    > > podpisał 5 umów z różnymi firmami? Nie moja sprawa - jako takiej
    > > firmy odśnieżającej.
    >
    > Analogia w tym przypadku jest nietrafiona, ponieważ tutaj niezależnie
    > od tego, czy każda firma odśnieża tylko raz w tygodniu, to chodnik
    > jest czysty codziennie, więc wszystko gra.

    Tym niemniej - nadal tej konkretnej firmy nie interesują obowiązki
    które ustawa nakłada na właściciela nieruchomości, prawda?

    Firma nie może powiedzieć - musi pan podpisać ze mną umowę na
    odśnieżanie codziennie, bo ustawa panu nakazuje mieć odśnieżone.

    W innej wersji, lepiej przystającej - właściciel ma 2 chodniki do
    odśnieżenia, przy 2 bokach działki, bo narożna.
    Na odśnieżanie jednego podpisuje umowę z firmą, a drugi - odśnieża mu
    sąsiad, za flaszkę.
    Tej firmy nie interesuje ten drugi chodnik, to nie ona odpowiada za to
    żeby był odśnieżony.

    Tak samo NFZ - ma wiele grup pacjentów, jak im zapewni leczenie - to
    już brocha NFZ, a nie tego konkretnego świadczeniodawcy.

    > Natomiast co pacjentowi da umowa NFZ ze szpitalem w Pipidówku na
    > Podkarpaciu ujmująca bezpłatne leczenie dzieci, skoro on mieszka w
    > Szczecinie, gdzie takie usługi nie są świadczone w żadnym szpitalu?
    > Ba! Nie są świadczone nigdzie, poza Pipidówkiem. Twoim zdaniem to w
    > porządku, ponieważ NFZ wywiązał się z zapisów w ustawie, a moim
    > zdaniem to bzdura, ponieważ każda z umów, niezależnie od jej treści,
    > jest obwarowana koniecznością uwzględnienia w niej zapisów ustawy.

    To dobry przykład, bo niestety formalnie w takiej sytuacji NFZ jest
    kryty. I niestety takie przypadki się zdarzają, głośno o nich bywa w
    mediach.

    Ostatnio gdzieś bodajże w łódzkim 3 przychodnie w małych mieścinach nie
    dostały kontraktu, wszystko przejęła jedna przychodnia, w jakimś dworku
    urządzona, bez bazy sprzętowej itp. od najdalszej z tych mieścin -
    oddalona o 40 km.

    Jedyne co NFZ można wtedy zarzucać że "niewłaściwie" zapewnia tę
    opiekę, ale to termin na tyle nieostry, że naprawdę nie jest to łatwe.
    Czy poradnia rodzinnego oddalona o 10 km to jeszcze "właściwie" czy już
    nie? 20km? 30 km?

    Czy operacja nowotworu zaplanowana na za rok (limity) to jeszcze
    właściwie czy już nie?

    To nie jest kwestia co moim zdaniem jest w porządku, tylko tego do
    czego de facto NFZ jest zobligowany.

    A niestety władza bardzo się wystrzega precyzyjnych ustawowych
    zobowiązań, tzn. określenia tego co nam zapewnia w zamian za składki.
    Dlaczego tak jest, to już inna sprawa, tylko pod rozwagę dwie rzeczy:\

    - formalnie zakres świadczeń przysługujacych w Polsce jest ogromny.
    Formalnie. Nawet w bogatych krajach europejskich cieżko znaleźć tak
    szeroki.

    - budżet NFZ to 60 mld zł rocznie, czyli jakieś 1500 pln na obywatela.
    Czyli 350 euro. Niemcy wydają na obywatela rocznie ponad 4000 euro, GB
    - 3500, Francja 2800... Generalnie - 10 razy więcej. Leki kosztują tyle
    samo, sprzęt tyle samo, prąd kosztuje tyle samo, woda, paliwo etc -
    generalnie te same koszty, różnice są kilka-kilkanaście procent,
    pomijalne w porównaniu do 1000% różnicy w nakładach.

    Już nie mówię o USA, tam tygodniowy pobyt w szpitalu (sam pobyt, leki,
    opieka, sala operacyjna etc, BEZ wynagrodzenia dla lekarza za wykonany
    zabieg, osobno to się płaci) potrafi kosztować 100 tysięcy dolarów.

    --
    Pozdro
    Massai

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1