eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Prawo do parkowania
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 1

  • 1. Data: 2005-02-15 18:04:32
    Temat: Prawo do parkowania
    Od: rajusan <b...@p...fm>

    Witam!
    Mam taki oto problem. Mieszkam w hotelu prcowniczym, juz kolejny rok, i
    od pewnego czasu przed budynkiem prowadzone sa rozne prace w celu
    ograniczenia miejsc postojowych. wczesniej nie bylo jako taiego parkingu
    przed blokiem, ale mieszkancy sami sobei poradzili i parkowali czesciowo
    na trawniku. Wiec zarzadca-wlasciciel ogrodzil trawniki pacholkami i
    wjechac sie juz nie da w zamian zaoferowal mnieszkancom parking jakies
    ponad 500 metrow od bloku platny i strzezony. Oczywisice zaonteresowanie
    bylo zadne, ludzie parkowali jak sie dalo (na trwanikach oczywiscie juz
    nie) ale nikt nie chcial placic za ten parking. W miedzy czasie zrobili
    na drodze dojazdowej droga pozarowa i zagrozili ze jak beda tam staly
    auta utrudniajace przejazd to zostanie wezwana straz miejska i auta
    odcholuja na koszt ich wlascicieli. I tak ograniczaja miejsce gdzie by
    mozna postawic samochod, a ostatnio czesc drogi zagrodzili pacholakimi
    (z mozliwoscia ich polozenia po uprzenim odblokowaniu kluczem). czy sa
    jakies prawne srodki aby wyegzekwowac miejsce parkingowe dla mieszkancow?
    Dodam, ze wydaje mi sie iz koszty jakie zostaly wlozone i w grodzenie
    trawnikow i w uruchomienie parkingu trzezonego (juz go nie ma, za to
    jest plac manewrowy) sa duze wieksze niz by z czesci tych trawnikow
    zrobic niewielki parking.
    Czy mozna tak ograniczac a przede wszystkim utrudniac zycie ludziom, nie
    mowiac o naklanianiu do skorzystania z platnego miejsca parkingowego?
    Pozdrawiam!
    rajusan

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1