Witam !
Znajomy poprosił mnie o pożyczenie pewnej kwoty - deklaruje się do
zwrotu w przeciągu 2 tyg.
Ja jestem w stanie mu jej udzielić, ale chciałbym się w jakiś
sposób "zabezpieczyć".
Otóż chcę z kolegą spisać umowę ? dot. pożyczki , sęk w tym iż
nie wiem co powinno się znaleźć w treści i jak w ogóle powinna ona
brzmieć ....

Pozdrawiam
Paweł

do góry

"Paweł W." <p...@p...onet.pl> wrote in message
news:1164296429.205069.143560@h54g2000cwb.googlegrou
ps.com...
Witam !
Znajomy poprosił mnie o pożyczenie pewnej kwoty - deklaruje się do
zwrotu w przeciągu 2 tyg.
Ja jestem w stanie mu jej udzielić, ale chciałbym się w jakiś
sposób "zabezpieczyć".
Otóż chcę z kolegą spisać umowę ? dot. pożyczki , sęk w tym iż
nie wiem co powinno się znaleźć w treści i jak w ogóle powinna ona
brzmieć ....

Już to widzę jak ci zwraca.
Co najwyżej za dwa tygodnie będziesz miał jednego znajomego mniej.
Niech ci wystawi weksel. Będziesz miał z tym najmniej kłopotów, żeby pójść
do komornika.

do góry

Paweł W. napisał(a):
> nie wiem co powinno się znaleźć w treści i jak w ogóle powinna ona
> brzmieć ....
>
pan a (dane) pozycza panu b (dane) kwote. pan b zobowiazuje sie ja
splacic na zasadach (tu okreslic) w terminie do dnia (określić). w
przecwynym wypadku sprawa zostanie skierowana do wlasciwego sądu. Łot
cos w tym stylu u mnie wystarczylo do wydania nakazu zaplaty w trybie
upominawczym.

--
Koniec Modlitwy. Amen.
Pozdrawiam
akanid

do góry

A ma z czego oddac, praca, samochod, dom.. ?

do góry

Paweł W. napisał(a):
> Witam !
> Znajomy poprosił mnie o pożyczenie pewnej kwoty - deklaruje się do
Dobry zwyczaj - nie pożyczaj.
Od tego są banki, a jeśli on tam iść nie chce, to czemu Ty masz
być głupszy od banku?
Widocznie są powody, dla których bank mu nie po drodze, więc te same
powody - jakie by nie były - powinny i Ciebie odwieść od zamiaru
pożyczenia znajomemu pieniędzy.

do góry

=?ISO-8859-2?B?UGF3ZbMgVy4=?= <p...@p...onet.pl> napisał(a):

> Witam !
> Znajomy poprosi=B3 mnie o po=BFyczenie pewnej kwoty

Nic nie pozyczaj, on ci nie odda i zadna umowa niczego nie zagwarantuje.


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

i...@w...pl napisał(a):

> Widocznie są powody, dla których bank mu nie po drodze, więc te same
> powody - jakie by nie były - powinny i Ciebie odwieść od zamiaru
> pożyczenia znajomemu pieniędzy.

Mój ulubiony przypadek bo dotyczący mnie: idiotyczny wpis w BiK i żaden
bank nie chciał ze mną rozmawiać. Wisi w BiK - kredytu nie ma. Koniec
Kropka. Czyli ogólnie macie rację (dobry zwyczaj nie pożyczaj) ale
raczej nie znacie kontekstu. Różnica między znajomymi a klientem a
bankiem jest taka, że znajomy może zadowolić się mniejszym lub zerowym
zyskiem. Wtedy na powiedzmy X tysięcy pożyczki wystarczy zabezpieczenie
w postaci Y=X tysięcy wartego samochodu (a nie X podzielonego przez dwa
a najlepiej przez 10 :)

Poza tym ludzie powinni sobie pomagać - mnie zresztą uratował Raiffeisen
bo zamiast ślepo patrzeć w BiK zainteresowali się faktami czyli umowami
i obrotami firmy oraz bzdurnością wpisu do BiK :D

do góry

wrote:

> =?ISO-8859-2?B?UGF3ZbMgVy4=?= <p...@p...onet.pl> napisał(a):
>
>> Witam !
>> Znajomy poprosi=B3 mnie o po=BFyczenie pewnej kwoty
>
> Nic nie pozyczaj, on ci nie odda i zadna umowa niczego nie zagwarantuje.
>
>
Ale zagwarantuje weksel z poręczeniem kogoś wypłacalnego.

p. m.

do góry

No właśnie - znajomy jest w zbliżonej sytuacji - może nieco
bardziej skomplikowanej ...
Decyzja zapadła - pożyczka udzielona - mam nadzieję, że nie stracę
znajomego :).

Pozdrawiam i dziękuję za wszystko - dużo emocji ...

do góry